Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kasparku w sposób oryginalny, przyzwoity o wiośnie, jest wiersz;
widzę inspirację Siwczykiem :P. przyznaję, że moje teksty zainspirowane jego twórczością
też nie zostały najlepiej na forum przyjęte; zwykle dwie lub trzy osoby
napisały - podoba się :]. z drugiej strony to dobrze, ponieważ nie piszesz
pod kogoś. każdy czytelnik jest ważny, choćby tylko te dwie osoby :P.

serdecznie pozdrawiam Karspena :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie twierdzę, że ten wiersz jest genialny, tym bardziej moje.
poprostu jest przyzwoity, na pewnym poziomie; czyli Kasparek
już świadomie nie napisze grafomanii :P.

wiadomo, że do poetów pokroju Siwczyka wiele nam
jeszcze brakuje wszystkim :P ale oni też od czegoś zaczynali :]

serdecznie Espena :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No właśnie też stwierdziłem, że Siwczyk jako inspiracja nie jest dobrze przyjmowany ;). Ostatnio czytałem jego wiersze i wkurzało mnie, że są niezrozumiałem i w ogóle 70% z nich mi się kompletnie nie podoba... a mimo tego się zaraziłem ;P. A poza tym czytam na przemian Siwczyka i Młodą Polskę no i niestety wychodzą takie hybrydy ;P.

dzięki za komentarz

pozdrawiam, Kaspar :).
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wiesz, mnie się podoba u niego ta wieloznaczność :P. jeśli chodzi o niezrozumienie
to z jednej strony dobre, bo zmusza do zaglądania do słownika wyrazów obcych :].

P.S. pewnie chodzi Ci o te nowsze tomy. a co sądzisz o 'Dzikich dzieciach' ?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...