Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ptaki dumne strącają z drzew chłód,
Cień sopli topnieje jak waniliowe masło
I rozlewa się w wodne podróże.

Kolące tratwy zdejmują nawet róże.

Gniazda rozbierają się ze szczypiorku,
Jak cebulki z porannej rosy,
Ukrytej w sejfach szyfrowanych pąków.

Ostatnia łyżwa tnie ziemię
Na chrupiące bułeczki i rzodkiewki.

Skiby oddychają ciepłym wiatrem,
Bocian szybuje już białym statkiem.

Zimy cukier na parujących krach
Zmiata w czerń rozpuszczalnej kawy.
Nawet stare konary rozpychają przestrzeń
Zeszłorocznego mleka, tak dla zabawy.

Wszystko, krząta się , biega i czeka
Na wędrowne żółte jajo,
Na coraz większe – rozebrane już z daleka.

I ja rozpinam oddech jak żagle ,
Stojąc na podmiejskim skwerze,
Lecz dla zielonego podkreślenia,
Że w apokalipsę już nie wierzę.

Opublikowano

Gdyby to wyczyścić (np. z takich jakichś rymów przypadkowych i nieładnych), okiełznać troche wyobraźnię (bo w tej chwili - pomimo widocznego głównego wątku "kulinarnego" - pojawiają się różne skojarzenia - np. to dziwne zwierzę w końcówce) - to byłby fajny wierszyk. Bo z poczuciem humoru i ładnymi próbami kreacji.
b

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...