seweryna żuryńska Opublikowano 2 Marca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2007 za horyzontem buty zostawiłam niech ich nie kusi marsz na nieba skłony łapami głowę gorącą okrywam cicho me dale zegar przestawiony już się nie wgłębiam w apetytu zapach pogoń za oswajaniem śpi w ukryciu z obłoków uśmiech spadł i gdzieś się zapadł sen spłynął na to życie już po życiu kurtyna bezszelestnie strop opuszcza aktorzy maski zdejmują powoli makijaż z siebie pazurami złuszczam okrywam ciało nagość ciągle boli w tej ciszy co jak mgła otula chłodem orkiestra smyk na partyturze składa usiądźmy przed kolejnym drogi brodem rydwanów bieg to taka dziecinada
Stefan_Rewiński Opublikowano 2 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2007 Kapelusz z głowy, Pani Seweryno.
dragon-fly Opublikowano 2 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2007 Ja się podpiszę pod poprzednikiem. Nie mogę więcej, bo jestem zaczarowana. Zachwytu.
Piotr_Jasiński Opublikowano 3 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2007 Pozwoli Pani, że zachowam ten Wiersz w ulubionych. Pozdrawiam
zak stanisława Opublikowano 3 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2007 cicho me dale, - super ukłony Seweryno / ES
Fanaberka Opublikowano 3 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2007 Widzę formę, obrazy, klimat i myśl. Wiersz zatrzymuje, posiedziałam tu dłuższą chwilę, podoba mi się. Pozdrawiam. :-)
seweryna żuryńska Opublikowano 5 Marca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Marca 2007 dziękuję ... za dobre słowa próżna jestem, lubię balsamicznie...choćby czasem pozdrawiam serdecznie seweryna
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się