Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pożarcie


Rekomendowane odpowiedzi

Zjadłam swoje marzenie.
Było śliczne i kruche.
Wyrywało się
ale byłam silniejsza.
Gryzłam powoli i dokładnie.
Udawałam, że nie słyszę protestu.
Już nie będzie mnie dręczyć
nierealnością.
Każdy kęs w przełyku jeszcze walczył o wolność.
Każdy szczypał mój żołądek.
To nic.
Przejdzie.
Idę teraz dumnie chodnikiem.
(czasem tylko brzuch zaboli)
Jakiś pan z marzeniem
uśmiechną się ironicznie.
Przykro.

Chyba umarłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...