Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

globalnie czyli lokalnie


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Właśnie, Oxyvio - zdajesz sobie sprawę jak nieobliczalne może to mieć skutki dla Ciebie?
Możesz z takiego spotkania nie wyjść cało. Zaczniesz ni stąd ni zowąd zamyślać się, patrząc w dzień przez okno na silniejszy powiew słońca wzdychać, a noce wydłużą się jak światło gwiazd. Pozdrawiam, ech...

Stefanie, wybacz, że jeszcze raz pod Twoim pięknym i mądrym wierszem: JUTRO?
Tak niesamowicie się składa, że jutro - jeden jedyny raz na tydzień - jest poniedziałek.
Kto może, mój Boże... niech wali w stolyce czym popadnie!
A Ty, Stefanie, skoro mieszkasz za siódmą górą, za siódmą rzeką - masz tutaj zawsze niedaleko... tzn.: zapraszam, jeśli kiedykowliek tylko będziesz w tych nieprzyjaznych gatunkowi ludzkiemu stronach. Pozdrawiam.
Dzięki, napewno wpadnę, pozdrawiam, Stefan.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Jeśli jesteście ciekawi, jak sobie z Wami poradzę, to przestańcie obiecywać i wpadnijcie wreszcie na pogaduszki.
Ha! - zamyślanie się, wzdychanie, powiewy słońca, noce długie jak światło gwiazd - no właśnie, to jest to, o co chodzi, to właśnie jest coca-cola! Bardzo mi takich nastrojów brakuje i dlatego nie mogę ostatnio napisać żadnego dobrego wiersza! Warszawa jest tak parszywie prozaiczna, tak niewielu jest tu ludzi, którzy byliby zdolni mnie zainspirować do czegokolwiek, z którymi mogłabym pogadać w ciekawy, a nawet inteligentny sposób - że już nawet nie wiem, czy jeszcze to umiem! :-)
Sokratexie, czy Ty chcesz się spotkać wyłącznie ze Stefanem, czy tylko ze mną i Stefanem łącznie? Pytam za późno, bo owo "JUTRO" już jest dzisiaj i zbyt późno zauważyłam Twój wpis, ale też pytam przyszłościowo. Ucieszyłabym się niezwykle, gdybyście obaj się zjawili czy przejawili gotowość do jednoczesnego spotkania. Ale czy dopóki nie ma tu Stefana, plotki z samym Toba są wykluczone? Czyżbyś się bał czegoś? Że sobie ze mną nie poradzisz?... ;-)))
Nie narzucam się, Sokratexie, ale zapewniam Cię, że jestem niegroźna i nie napastuję mężczyzn bez ich przyzwolenia. A nawet czasem chodzę na takie spotkania z córką. Możesz zapytać, kogo chcesz, a najlepiej Leszka. :-)
Pozdrawiam ciepło i zapraszam nieustająco: Ciebie, Sokratexie, i Ciebie, Stefanie, i Wszystkich Ludzi z Orgu, którzy mają ochotę ze mną pogadać, mimo że jestem kobietą; zapraszam na miłe pogaduszki Wszystkich, nawet jeżeli są mężczyznami. ;-)))
PS: Acha, Dormo, Ciebie oczywiście też jak najserdeczniej zapraszam, mimo że nie jesteś mężczyzną.
No, mam nadzieję, że teraz nareszcie wszystko jest jasne i że w końcu Wszyscy przestaną się mnie bać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kto może się tu Ciebie bać? Chyba tylko taki grafoman jak ja.
Oxyvio, masz święt(n)ą rację - takie spotkanie to najlepszy sposób na przełamanie lęku!
Niki Lauda czy nasz Waldemar Marszałek też ocierali się o śmierć,
czytałem, że potem musieli walczyć z samym sobą aby znów wsiąść
do samochodu czy motorówki. Ale, jeśli byłaby tak jeszcze doktor Dora,
to nie ma się czego bać nawet i największy grafoman ;) Pozdrawiam.
Jak one dwie i nas dwóch to w porządku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dagmara Gądek wzmianki o karze śmierci na krzyżu można już znaleźć w Kodeksie Hammurabiego. Krzyżowali zabijając w ten sposób min.  Fenicjanie, Persowie, Rzymianie... Cyceron nazwał śmierć na krzyżu najokrutniejszą ze śmierci. Nieszczęśnik konał na krzyżu kilka godzin, a nawet dłużej. A ty mi tutaj popierdułki pseudointelektualne piszesz o jakimś "przytulaniu" krzyża... Ukrzyżowani ludzie umierali i do tego służył krzyż - do wymierzania kary śmierci. Podobnie jak szubienica - z niewielką różnicą, ale efekt był ten sam - śmierć. A dzisiaj my modlimy się do tej szubienicy - krzyża. Adoracja cierpienia i śmierci. Brrr...  @Stracony krzyż to też symbol zadawania śmierci i to bardzo bolesnej, powolnej. Zachęcam do prześledzenia historii pod tym kontem. Kto i w jakich czasach chętnie w ten sposób mordował.  @befana_di_campi ale o co "popytać Jezusa"? Wszak modlimy się do konstrukcji - krzyża - która służyła do wymierzania kary śmierci. 
    • @Ana Trzeba popytać się Jezusa... 
    • @Nefretete Konwencja, to nie "czysta" tanka. Nigdy nie trzymałam się ani nie trzymam klasycznych wzorców.  Ten mój Halny jest spontanicznie nieobliczalny, dlatego żadne zmiany nie są / będą brane pod uwagę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Karabin to symbol zadawania śmierci. Krzyż dla mnie osobiście ,w odniesieniu do Jezusa, symbolizuje zwycięstwo nad ludzkimi grzechami i odkupienie za cenę własnego życia.
    • W polnych kwiatów zieleniach W górskiej wody strumieniach W głębokiego lasu cieniach   W pachnących begoniach W nocnych olśnieniach W oczu łzawieniach   W złych i dobrych dniach W ruchliwych miastach W spokojnych wsiach   W słonecznych sierpniach W burzowych kwietniach W deszczowych wrześniach   Przy sennych marzeniach Przy zwykłych cierpieniach Przy wspólnych samotniach   Przy księżycowych utuleniach Przy słonecznych opaleniach Przy serdecznych wyznaniach   Przy codziennych wyzwaniach Przy siebie poszukiwaniach Przy serca złamaniach   Przy długich pożegnaniach Przy radosnych powitaniach   I na końcu -  przy naszych skonaniach

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...