samotność w podróży

[Spiro]

zamiast polisy
wypełniam czas i przestrzeń
przypadkowymi twarzami

dzisiaj biorę ciebie
za przyjaciela
w kieszeniach marynarek
nosimy taki sam zestaw
symboli i obaw
trochę głębiej
najbardziej jednak
łączy nas zajęcie
sąsiednich miejsc
w hotelowym barze

historie rozciągnięte
między long island
a manhattanem
komentowane
zatroskanym wyrazem
nie różnią się od bajek
z tysiąca podobnych nocy

nie szkodzi - jutro nie
będę pamiętał twarzy

fizjonomia strachu przed utratą złudzeń

[Piotr_Jasiński]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pozwoliłem sobie na delikatną edycję.
Puenta jest wtedy bardzie oczywista.
Ale to tylko moje zdanie, w końcu to twój wiersz.
Ja odbieram go jako wiersz drogi.
Piozdrawiam.

[Marlett]

Spiro przypominasz mi (pisaniem -oczywiście) mojego Kolegę z wcześniejszych czasów.
Serdecznie pozdrawiaM.

[Spiro]

Piotrze - od początku wiedziałem, że tytuł będzie inny. docelowy powinien rozjaśnić puentę

Marlett - nie wiem czy to dobrze, czy źle, ale dziękuję za wgląd :)

pozdrawiam

[Marlett]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dobrze:)))
PozdrawiaM.

[zak stanisława]

zamiast polisy---?
wypełniam czas i przestrzeń
przypadkowymi twarzami

czy to daje zabezpieczenie, chyba przed samotnością,
no i odpowiedziałam sobie ....
płenta zajefajna.
pozdr. Es