jeszcze miłość nas nie nasyciła
rozpaliła ledwie lodowate skronie
zanurzyła ciała w subtelnościach nocy
by ustami wzniecić pożar duszy
szepczesz szeptem
zaszepconym mrokiem
i przeciągasz mnie
z krawędzi snu wiecznego
alabastrem malujemy
kontur szczęścia
niczym
zwiewny motyl
Jeśli uważasz to za wystarczające, to akceptujesz również to, że nikt do Ciebie już nie zagada w pewnym momencie.
Pzdr.
PAKT MIGRACYJNY - CZY ŚWIAT OSZALAŁ? ROBERT MAZUREK KOMENTUJE
Tam jest też moja odpowiedż.
Dziwne to znajdowanie nowych miejsc pracy dla emigrantów kosztem Polaków, którzy stracą pracę, którą często kochali i utworzenie jakiejś niszy niewolniczej. Pzdr
@Jacek_Suchowicz bardzo metaforyczna odpowiedź, jakbyśmy mówili o osobach, dziękuję - życie jest tam, gdzie jest ruch, energia a nie jedynie „ trwanie”, konserwowanie …
Ruch jest wszelką zasadą - twórczy, lekki, poddaje się wzlotom, pozostając jednocześnie nieuchwytny - nie zatrzymamy rzeki, przecieka nam przez palce, patrzymy za nią - żegnając ( może wspomniane przez Pana umieranie - wcale nie odnosi się do rzeki, lecz TEGO , który pozostaje na brzegu i któremu znika ona z oczu ?
A on już tylko projektuje swoje umieranie na nią właśnie?
Jeden z wierszy, który zawierałby moją poetycką odpowiedź - jest już wytypowany do tomiku, ale nie ukrywam, że zaprząta mnie temat swobody i stałości, płynności i struktur,
budowania i … udowodnienia jakże bywa ono złudne ( i ile w nim propagandy, a ile prawdy ;)ot, na przecięciach tych linii rozstrzygają się fundamentalne pytania o wolność, może władzę i to najważniejsze, o jedyną, życiodajną siłę … ;))
pozdrawiam.