Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Brak tytułu (jeszcze nie nadałam)


Dominika_Stara

Rekomendowane odpowiedzi

" "

Rozdział 1 " Ania i Maja "

Maja podeszła do okna . " Gdzie ona się podziała ? " - pomyślała . Zaczęła
krążyć po pokoju . Spojrzała na otwartą gazetę z opowiadaniami . Lubiła
czytać .
- Dryń - dryń ! - rozległ się dzwonek .
- Ania ? - zapytała Maja
- Tak
- Gdzie byłaś przez te pół godziny ?
- Musiałam jeszcze odrobić lekcje .
- Aha . To choć . Mój tata będzie za godzinę . Miałyśmy pójść do " Norki "

* * *
Długie włosy Ani powiewały na wietrze . Trzeba jeszcze tylko przejść przez
wzgórze . Zachód słońca oglewał dwie smukłe postacie idące ku małej jaskini .
- Kiedy będziemy wracać ?
- Przecież dopiero idziemy .
Tak wyglądała cała ich rozmowa . Weszły do " Norki " , którą popularnie
nazywano " Jaskinią Waniki " , czyli jedyną jaskinią w ich mieście . Zapaliły
leżące w kącie świece . Same je tu przyniosły , kiedy chciały się tu bawić .
Maja wyciągnęła zapałki . Niestety były trochę rozmoknięte . Dopiero piąta
zapłonęła , i zapaliła dwie świece .
- Aniu , zimno ci ?
- A tobie ?
- Bardzo .
- Mi też . W dodatku zapomniałam rękawiczek . - powiedziała Maja
Ania wyjęła z plecaka zeszyt . Zapisywały tam ich wymyślone nazwy , takie
jak np. " Norka " . Było ich tam około dwudziestu .
- Myślisz że mogłybyśmy pójść nad Suchy Strumień i zbadać to miejsce ?
Zobaczyć czy rosną tam Kwiaty Nadzieji ? Przekonać się czy istnieją czary ?
- Tak . Ale musimy to zrobić rano , w sobotę . Wtedy wszyscy śpią . - odparła Ania
- Ale czemu ?
- Boisz się ?
- Hm ... A ty nie ?
- No trochę ... Ale chcesz wiedzieć czy można być Snem ? Bo ja chcę . Możesz
się jeszcze wycofać .
- Nie . Nie chcę . Ale po co tu przychodziliśmy ? I tak musimy już iść . A
jeśli tata się dowie ? Wtedy zabroni nam się przyjaźnić .
- No ... Choć . Faktycznie musimy już iść . Robi się ciemno .
Zgasiły świece , które zapłonęły tylko na dziesięć minut . Ania pożyczyła
Maji rękawiczki . Było ciemno i zostało im dziesięć minut na dojście do domów .
Rozstały się , i Maja pobiegła co sił w nogach do domu . Ojca jeszcze nie było , więc
podeszła do regału z książkami i wyjęła nową książkę pt. " Drogi do Kwiatów Nadzieji " .
Czytała ją chyba piąty raz , aczkolwiek nie nudziła jej się .

Rozdział 2 " Droga do innego świata "

Był sobotni ranek . A raczej sobotni wschód słońca . Maja została dramatycznie
obudzona budzikiem , który musiała wyłączyć - rodzice nie mogli się obudzić . Ubrała
się cichutko i wyszła na dwór . Na linii choryzontu zobaczyła już biegnącą Anię . Była
jej najlepszą przyjaciółką . Pobiegła w jej kierunku . Przywitały się uśmiechem .
- Chodźmy - powiedziała szeptem Maja
Skierowały swe kroki nad Suchy Strumień . Była minusowa temperatura , a dziewczęta
czuły że jest co najmniej -10 stopni . Tym razem jednak przezornie zabrały rękawiczki . Droga do
Suchego Strumienia wiodła przez wąską ścieżkę , rzadko uczęszczaną . Dookoła był las .
- Byłaś tu kiedyś ? - spytała Ania
- No jasne ! - zawołała Maja - Suchy strumień to wąska rzeczka położona na południe od
Cichego Pagórka .
- Napewno ?
- A masz wątpliwości ?
- No ... - zaczęła Ania - wydaje mi się że te wszystkie sny i kwiaty nadzieji ... to jest zbyt
piękne , aby było prawdziwe .
- E tam . Dziś się przekonamy
Las zaczął gęstnieć . Z daleka słyszały ciche szemranie wody . Szły już więcej nie odzywając
się do siebie . Wreszcie stanęły przed wąskim , niepozornym strumieniem .
- To tu ? -zapytała Ania
- Tak - odpowiedziała Maja
- No to szukamy ? W książce " Drogi do kwiatów nadzieji " , pisze " Jeśli lubisz kolor
zielony , kwiaty przybiorą tą barwę specjalnie dla ciebie . Gdy go dotkniesz , zostaniesz
przeniesiony do innego świata , tak dziwnego , że ... przekonaj sie sam . Kwiaty rosną
koło strumieni .
To ostatnie było dopiskiem kogoś , kto wcześniej czytał tą książkę . Dziewczynki nie
rozpoznawały zawijasowatego pisma .
- Ja lubię żółty . Tak ! Są tu żółte kwiaty !!! Choć !!!
- To są kaczeńce . - poprawiła Ania - Ja lubię róż . Patrz , tam rośnie żółtoróżowy kwiat !!!
Dziewczynki z zapałem podbiegły do kwiatu . Rzeczywiście . Był żółtoróżowy .
- Próbujemy ? - spytała Maja
- Złapmy się za ręce . Może droga do innego świata będzie ... no niewiem ... powietrzna ?
- Masz rację . Kto wie co nas czeka ?
Złapały się za drżące dłonie . Obie dotknęły kwiatu i ... nic się nie stało .
- Ej , co jest ? Czy to jest niewłaściwy kwiat ? Przecież ty lubisz różowy , a ja żółty . Dlaczego nic się nie stało ?
- Myślę że te kwiaty nadzieji , sny i czary , są wymyślone . Jakiś autor po prostu sobie z nas zażartował . No bo co ,
inaczej chyba kwiat przeniósł by nas do innego świata .
- Masz rację . Wracajmy do domów .
Dziewczynki zrezygnowane udały się na skróty przez Cichy Pagórek . Odwróciły się ostatni raz , i
dostrzegły pomarańczowy kwiat , ślniący na wszystkie strony , tak mocno , że rozbolały je oczy .
- Czy to ten ? - wyszeptała Ania
- Zawsze możemy spróbować .
Podeszły do kwiatu . Dotknęły go , a jego płatki były delikatne jak jedawb . W tym momencie świat
zawirował im przed oczami , i zostały porwane w podróż .

Rozdział 3 " Kraina Ludzkich Wyobrażeń "

Leciały powietrznym prądem , pełnym kolorów . Nagle wypadły z trasy , w bok , i przewróciły się .
Po kilku długich chwilach Ania podniosła się . Rude włosy Maji leżały nieruchomo . Jej niebieskie
oczy były zamknięte .
Dopiero teraz zauwarzyła gdzie się znajduje . Był to gęsty las . Na prawo było jeziorko , a na
lewo drzewa .
- Maju ... - wyszeptała Ania
- Mmm ?
- Możesz wstać ?
- Tak - odpowiedziała cicho Maja
Ania pomogła Maji . Gdy dźwignęły się na nogi , podszedł do nich osobnik o spiczastych uszach
i ubraniu zrobionego z liści .
- Witamy w Krainie Ludzkich Wyobrażeń ! - powiedział skrzeczącym głosem
- W krainie czego ? - spytała Ania
- Ludzkich Wyobrażeń . Chodźcie , królowa chce was zobaczyć .
- Czy to daleko ?
- Jakieś dwa kwiaty z tąd .
- To znaczy ?
- U was się mówi " Jeden i pół kilometra "
- Maja tam nie zajdzie . Ledwo trzyma się na nogach .
- MaJa tam poleci - oznajmił dziwny osobnik
- No dobrze .
Ten nietypowy człowiek podszedł do jeziorka . Nabrał wody , i wypowiedział niezrozumiałe
słowa . W tej samej chwili nadleciały różowe ptaki z długimi dziobami i zaczęły chłeptać wodę
z jego rąk , której , o dziwo , wystarczyło dla wszystkich . Potem powiedział coś w rodzaju :
- Akru a minki - i wzkazał na zdumione dziewczynki .
Ptaki podleciały do nich i okazały się bardzo duże . Zabrały w szpony Maję i Anię . Leciały bardzo
wysoko , bardzo szybko i bardzo miękko . Wreszcie wylądowały . Dziewczynki stanęły na łące
składającej się głównie z pięknych , pomarańczowo - niebieskich kwiatów .
- To kwiaty nadzieji - oznajmił z dumą ludzik , który jakimś cudem znalazł się obok nich .
- A kim ty w ogóle jesteś ? - Spytała Maja
- Jestem głównym posłańcem królowej i książąt i tak proszę mnie nazywać . Ale jeśli chcecie
wiedzieć jestem leśnym skrzatem o imieniu Limstek .
Limstek zaprowadził ich w głąb łąki . Kwiaty rosły coraz obficiej i były coraz piękniejsze . Wreszcie
zobaczyli pałac , który właściwie wyglądał jak złoty kwiat róży , a na każdym płatku był inny pokój , każdy
o przezieroczystycz ścianach .
- Jak tu pięknie ! - zawołała Maja
- To pałac książęcy . - powiedział posłaniec - jego oficjalna nazwa to " Złota Róża "
- Musimy to dopisać do naszego zeszytu - powiedziała Maja do Ani
- Tak . To dobry pomysł . - roześmiała się Ania
Stały właśnie przed dzrzwiami Złotej Róży . Były zdobione różowymi kwiatami i szkłem .
- Dalej musicie iść same . Królowa chce porozmawiać z wami sama . Ja iść nie mogę . To
rozkaz królowej .
- Do zobaczenia !
- Do zobaczenia !
Ania i Maja weszły do okrągłego korytarza . Zastały tam służbę książąt .
- Czy mam przyjemność z Anią i Mają ?
- Tak , to my .
- Kia i Kai oczekują Was w ostatniej sali . Jeśli pójdziecie tym korytarzem - tu wzkazał na drzwi - i będziecie
wczodzić w każde drzwi na lewo , a ostatnie na prawo , dojdziecie do Sali Środkowej .
- Dziękujemy - odpowiedziały jednocześnie dziewczynki
Podeszły do drzwi wzkazanych przez służbę i zaczęły iść rzędem korytarzy . Cały czas widać było łąkę
z prawej strony i złote drzwi z lewej . W końcu doszły do Sali Środkowej .

Rozdział 4

Maja nacisnęła klamkę ze szkła . Drzwi ustąpiły . A dwie dziewczynki ujrzały najpiękniejszy widok jaki kiedykolwiek
widziały .
Na środku sali stały trzy piękne osoby . Jedna ( a był to Kai ) ubrana była na czerwono , miała blond włosy i srebrną
koronę . Druga ( Była to Kia ) ubrana była na złoto , miała złotą koronę i brąz włosy , a jej oczy były koloru bursztynu .
Trzecia ( Qua ) była ubrana na srebrno , miała niebieskie oczy i srebrną koronę ze szmaragdem .
- Witajcie drodzy goście . - powiedziała Kia , a jej głos brzmiał głęboko , czysto i pięknie .
- Dzień dobry , Wasza Wysokość - powiedziały dziewczynki , nie dorównując jej ani pięknością , ani wdziękiem ,
ani głosem .
- Dzień dobry dzieci - powiedzieli Kai i Qua . Ich głosy brzmiały jak dzwony .
- Zostałyście , Aniu i Maju , zaproszone tutaj , ponieważ wiemy , że w waszym świecie rosną pojedyncze kwiaty
nadzieji . To przez dotknięcie tego szczególnego kwiatu dostałyście się tutaj ?
- To prawda - powiedziała Maja
- A więc usiądźcie , i posłuchajcie . Kiedyś żył człowiek imieniem Michał . Przybył do Naszej Krainy , za pomocą
kwiatu nadzieji . Króla , Saina , zabił . Poddanych pozamykał w więzieniach . To były Czarne czasy . Zaczął wycinać
lasy , rzeki usuwał , zwierzęta zabijał . Zbudował trzydzieści trzy zamki , każdy był czarny . A najdziwniejsze było to ,
że był dzieckiem . Zwyczajnym dzieckiem , takim jak wy . Poddani doszli do wniosku że to nie tak . Dziecko które
posługuje się lepiej słowem i siłą niż my ? Nie chcę nas chwalić , ale byliśmy dosyć mocni . A on nas pokonał .
Po przeprowadzeniu doświadczeń , wykresów i rozmyślań , doszli do wniosku że kwiaty nadzieji wywierają dziwny
wpływ na ludzi . - mówiła Kia , a dziewczynki słuchały - Minąło 11 miesięcy . Kraj pogrążał się w rozpaczy . Jednak
pewien mieszkaniec więzienia , elf , badał wymienione sprawy . Okazało się że Kwiaty Nadzieji dają prawo przeniesienia
się do krain Nadzieji . Ale jednocześnie odbierają prawo życia . Dają wszystkim tylko jeden rok .
Zapanowała cisza . Myśli Maji latały jak oszalane . " Co ? Tylko rok ? " - mówiły jedne . " może rok , ale za to mogę
poznać Krainę Wyobrażeń ! " - krzyczały drugie . " To wszystko nieprawda ! To sen ! Obudź się Maju ! " - oznajmiały
trzecie . Za to u Ani wyglądało to inaczej . Była opanowaną , spokojną dziewczynką . U niej jedna myśl mówiła : Aniu .
No cóż . Mówi się trudno . Musisz się z tym pogodzić .
Ale w rzeczywistości żadnej dziewczynce się to nie podobało . Tylko jeden rok !
- A czy można się jakoś od tego uratować ? No , niewiem , zrobić coś , aby tak nie było ?
- Tak . Podobno w Krainie Nadzieji , istnieje źródło z wodą życia . Gdy napijesz się z niego , zyskasz nieśmiertelność .
Jednak ta kraina , jest barzdo daleko stąd . Gdybyscie dotknęły właściwego kwiatu Nadzieji , i nawet tam trafiły , zostało by
wam tylko połowa roku , sześc miesięcy . A mało tego , źródła życia nikt jeszcze nie widział . Nikt , oprócz Sanni ,
królowej Krainy Nadzieji . Gdybyście wyruszyły , mogła by wam udzieliś wskazówek .
- Na co czekamy ? Chodźmy ! - krzyknęła Maja
I poszły . Qua i Kia odprowadziły dziewczynki do drzwi .
- Kwiat Nadzieji prowadzący do krainy nadzieji jest różowo-niebieski ! - krzyknęła za nimi Qua
- Do widzenia !
- Do widzenia !
Dziewczynki ruszyły przez łąkę . Wszędzie , aż po choryzont były kwiaty . Ale żaden nie odpowiadał opisowi Qua .
Szukały ponad cały dzień . Wieczorem znalazły .
- To chyba ten - powiedziała Ania
- Tak , chyba tak .
I obie dotknęły kwiatu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...