Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie liczę ile mogłoby być wschodów
wspinających się po żaluzjach
w zaułku ramion

dzień dobry
podane z ust do ust wilgocią
odkrywające smak wspólnej nocy

rozgrzewających spojrzeń
nad zabieloną kawą
co dawno już wystygła

nie liczę chwil co jak lakmus
zmieniają barwę
błogo zanurzone w splątane pragnienia

18.12.06r.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




mokniemy wiele razy
zziębnięci jakby nieco
kryjemy za firany
a myśli w dal wciąż lecą

Dziękuję Witku za wizytę i komentarz :)
Pozdrawiam przedświątecznie....
Lidia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




mokniemy wiele razy
zziębnięci jakby nieco
kryjemy za firany
a myśli w dal wciąż lecą

Dziękuję Witku za wizytę i komentarz :)
Pozdrawiam przedświątecznie....
Lidia

zacz z tym deszczem
jeszcze wywieszczę
rym do poeci
zacz - leci

z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




są kpiarze co z każdego się śmieją
szyderstwem bawiąc widzów
i tacy co w każdy miesiąc
napiszą rozpraw bez liku
i mały procent myszek
co piszą wiersze zbyt liryczne

Pozdrawiam z uśmiechem wesołego grabarza ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



kiedyś w TV dla dzieci była Nadplaneta
pamiętam całe w niej mieszanie
a tu, zacz, nadliryczna kobieta?
nuż, czy to nie jest wyrażenie na(zbyt=d)tanie
i całej kwestij - rozwiązanie?
z ukłonikiem i pozdrówką MN


Drogi Messie cóz Pan pisze
w słowach kilku ja komentarz
mieszczę zachowując ciszę
przecie to nie elementarz

komentując upraszczamy
czy jest inne rozwiązanie
i wsadzamy myśli w ramy
słów które mamy na stanie

jak dla mnie jest zalirycznie
czy to słowo w głuchym lesie
odpowiedz mi Messie drogi
czy Twój wierszyk więcej niesie

w pas ukłony
wesoły


ch
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




są kpiarze co z każdego się śmieją
szyderstwem bawiąc widzów
i tacy co w każdy miesiąc
napiszą rozpraw bez liku
i mały procent myszek
co piszą wiersze zbyt liryczne

Pozdrawiam z uśmiechem wesołego grabarza ;)

droga Pani apeluję
do rozsądku drogiej Pani
(nad)liryzm jak kozioł w rui
czy renifer wprost do sani
mikołaja przywiązany
cieszy się hasaniem w niebie
skoro sznur boli jak rany
skoro nie odczuwa siebie?

ten mały procent myszek jest całkiem dużym procentem myszek
i Pani dobrze o tym wie
tak jak piszę, wiersz ma coś w sobie
ale można by pokusić się o jakies drugie dno, choć w odbiorze przyjemny - poważnie.

wesoły

ch
Opublikowano

hmm.. nie mogę tego tak zostawić, a edytowac poprzedni nie wypada
przemyślałem sprawę - to jest dobry wiersz - szczególnie -

dzień dobry
podane z ust do ust wilgocią
odkrywające smak wspólnej nocy

(ale tak sobie myślę, że gdyby zmienić podmiot z "dzień dobry" na "wilgoć" byłoby chyba jeszcze trafniej, tzn. smak wspólnej nocy nie odkryty przez dzień dobry, które w kolejnym wersie ulega dopiero doprecyzowaniu, tj. podane z ust do ust wilgocią - i wszystko jasne, tylko, żeby wilgoć sama w sobie odkrywała to co było - mówiąc krótko: rozpisałem się jak głupi, że powiedzieć, że dla mnie brzmiało by lepiej odkrywającą)

ehhh... nie, chyba jednak lepiej jest tak jak jest, ta wilgoć by pogłebiła nadliryzm
poważnie :)

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



miły Panie skądże znowu
co dla jednych (nad)liryzmem
to drugiemu ledwo poczuć
daje dotyk jak motyle
tylko trąci struny milknąc
porażony jedną myślą

i co z tego iż czytają
że są nawet zwolennicy
gdy refleksja niczym zając
czmycha w chaszcze unik ćwiczyć
przed kolejnym z nagła ciosem
bo inaczej przyjdzie polec

gdy po łebkach przeczytane
wzbudza tylko srogi lament

Pozdrawiam wesołego .....świątecznie
Lidia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ciekawe skojarzenie Leszku ;)
Dziękuję za wizytę, a wiersz??....no cóż faktycznie jest dość dokładnie przemyślany ;)
Pozdrawiam świątecznie :)
Lidia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na początku była pewność. Zawzięcie splecione z przekonaniem, że nic nie stanie na drodze. A jednak - los rozplątał moje nadzieje. Zostałam sama. Śmiech wypełnił czas, twarze wokół tańczyły w radości. I wtedy - on. Spojrzenie, co zatrzymało chwilę. Uśmiech, co zahipnotyzował. Rozmowa jak dotyk skrzydeł. Zdjęcie skradzione w ułamku sekundy. Numer zapisany w pamięci jak sekret. Potem powrót do pustego pokoju. A zaraz po nim - jego głos w telefonie. Kilka słów, ciepłych, a jednak zbyt krótkich, by nasycić pragnienie. Dni mijały. Wiadomości spadały jak krople deszczu - rzadkie, chaotyczne, czasem niezrozumiałe. Nie odpuszczałam. Słałam mu obrazy, jakby zdjęcia mogły zapełnić ciszę. On przyjmował je pozytywnie, lecz bez iskry, a ja pytałam siebie: czy widzi mnie, czy tylko moje ciało? Minął miesiąc. Cisza wciąż trwała, aż wreszcie wysłał swoje zdjęcie. Jakby uchylił drzwi do świata, którego wciąż nie znałam. Rozmowa rozkwitła. Obietnica spotkania  zakwitła w moim sercu jak wiosenny pąk. Czekałam jak ziemia na deszcz - a on odwołał. Przeprosił. Obiecał. I niespodziewanie zadzwonił. Jego głos - ciepły, kojący, lecz pełen tajemnic, których nie chciał wyznać. Rozmowa była tańcem pragnień, a nie opowieścią o nim. Nalegał na zdjęcie, jakby moje ciało było ważniejsze niż ja. I wreszcie - dzień spotkania. Poranek - napięcie. Południe - czekanie. Wieczór - radość. Zawahał się: czy warto? Czy ma to sens? A jednak przyjechał. Milczący, niepewny. Jak cień człowieka, którego chciałam poznać. Pragnienie płonęło w jego oczach, ale słowa gasły na ustach. Trzydzieści minut  uciekło jak piasek przez palce. Odwiózł mnie. Pożegnał. Zniknął. A ja wciąż wiedziałam o nim tak niewiele, jakbym nigdy go nie spotkała. Teraz dni mijają, jeden za drugim. A on milczy. Wołam -  a echo nie odpowiada. Moje pragnienie rośnie w ciężar, ściska serce coraz mocniej. A odpowiedzią jest tylko  cisza.
    • @Alicja_Wysocka …dzięki, pozdro.
    • @Andrzej P. Zajączkowski Nie znam angielskiego, więc nie potrafię ocenić wierności przekładu względem oryginału  ale jako osoba, która czuje rytm i muzykę, widzę (a właściwie słyszę!), jak trudna to musiała być praca. Tłumaczenie poezji przypomina mi układanie słów do piosenki - słowa muszą pasować do melodii, do czasu trwania nut. A tutaj każda fraza ma swój rytm i ciszę. Dla mnie to prawdziwa sztuka. Piękna robota, chwalę i dziękuję.
    • @Jacek_Suchowicz  Bóg nie chciał ich śmierci Klub 27- nie poradzili sobie z życiem
    • @Andrzej P. Zajączkowski – najlepsza metoda: powiedzieć na głos

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...