Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zmieniły sie ulice
już nie te same szyldy

przesiąknięta wspomnieniami kamienica
rozszklonymi oczami
spogląda na przechodniów
miejscami przez tynk przedziera się cegła
zauważasz tabliczkę zdaną na ostatni rdzawy gwóźdź
i napis
Fundacja

Opublikowano

Ależ to jest zupełnie zrozumiałe! Tylko czemu nie powiedzieć "nierozumiem", albo "przekaz jest dla mnie niezupełnie jasny" itd. Stwierdzenie typu "no i?" zaliczam raczej do niegrzecznych. No ale cóż....ignorancja to rzecz ludzka :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A czy to miało być złośliwe? No nieważne ... chodzi o motyw historii i przemijania, ale czy nielepiej byłoby "odczuć" wiersz niż go rozkładać na czynniki pierwsze i usiłować zrozumieć?
Opublikowano

To nie miało być złośliwe.
Nie pojmuję teraz nic. Najpierw prosisz, żeby wyraźnie napisać "przekaz jest dla mnie niezupełnie jasny".
Więc piszę, a ty mnie ignorujesz.

że chodzi o motyw przemijania. Ok jasne. Czytam to w dwóch pierwszych wersach.

"zauważasz tabliczkę zdaną na ostatni rdzawy gwóźdź
i napis
Fundacja"
Czy tutaj mogę prosić o pomoc?

a wiersz...przykro "nie odczuwam"

ale pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Napisałam, że to przecież nieważne czy napisałaś to złośliwie czy też nie :) Zresztą miałam prawo do takiego odczucia po wcześniejszym komentarzu ... a nie przywykłam kłaść głowy po sobie kiedy inni nie okazują mi szacunku!



W żadnym wypadku nie ignoruję! Przecież napisałam o co w wierszu chodzi!



Zauważasz tabliczkę zdaną na ostatni rdzawy gwóźdź - wisi biedna na tym jednym gwoździu i gdyby nie on to by juz dawno spadła

i napis Fundacja - sam napis "Fundacja" na ledwo wiszącej tabliczce może dawać do myslenia prawda? Pisząc ten fragment miałam na myśli to, że w dzisiejszych czasach raczej ciężko o dobry gest i ludzi chetnych do pomocy. Dawniej .... no właśnie, dawniej napis Fundacja można było spotkać znacznie częściej, nawet na zwykłej przydrożnej kamienicy...



To może teraz uda ci się go zrozumieć i poczuć jego atmosferę.

Do czego to doszło, żeby autor musiał tłumaczyć sens wiersza ;)
Opublikowano

Oj, nie udało się jednak poczuć atmosfery.

A z tą Fundacją, to jest chyba odwrotnie. Napis ten często pojawia się w dzisiejszych czasach.
Czy ludzie są teraz bardziej bezduszni niż kiedyś ( i co znaczy kiedyś)? Młoda jestem więc może nie wiem.

dzięki za info na temat Fundacji, bo nie wiedziałam kompletnie o co autorowi chodzi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Pies szczęśliwy, pan szczęśliwy. Pozdrawiam:)
    • „Prince. Thou sayest well, and it holds well too; for the fortune of us that are the moon’s men doth ebb and flow like the sea, being governed, as the sea is, by the moon. As, for proof, now: a purse of gold most resolutely snatched on Monday night and most dissolutely spent on Tuesday morning; got with swearing “Lay by’ and spent with crying ‘Bring in;’ now in as low an ebb as the foot of the ladder, and by and by in as high a flow as the ridge of the gallows.” („Ks. Henryk. Masz zupełną racyę; nic prawdziwszego, jak co powiedziałeś, bo nasza fortuna, nas, ludzi księżyca, ma odpływ i przypływ, jak morze, gdy jak morze po księżycu się kieruje. A oto dowody: sakiewka pełna złota w poniedziałek w nocy najszlachetniej skradziona, a najbutniej przehulana we wtorek rano; zyskana krzykiem: stój! przehulana z krzykiem: lej! to ma odpływ nizki jak stopień drabiny, to znowu przypływ wysoki jak szczyt szubienicy.”)  [1] „King Henry IV.” („Król Henryk IV.”) William Shakespeare (1564-1616), część I, scena II, wersy oryginału 36-46, w tłumaczeniu Leona Ulricha (1811-1885).   Przegrałbyś drogi Monmouth [2] naszą na głowę państwa kampanię, Przez wymuszanie abdykacji [3] i skarżeń o zdradę znamię. [4] Nikt by się nie przejął czyś wykształcenie odebrał staranne, – Że ci władcy średniowiecza prawo i teologia znane. Prócz ojczystego francuski i łacina z ust twych płyną; – To nic, i choćbyś ze skłonności i ręki do harfy słynął. A z tym szanse na Azincourt [5] i namiestnictwo by przeszły. [6] – Moi Drodzy!                      Bardzo ostrożnie szacujcie kto lepszy! PRZYPISY [1] Tak, późniejszy Henryk V uchodził za młodu za utracjusza. [2] Henry V (Henryk V) zwany był w młodości oczywiście: Prince Henry (Książę Henryk), ale także Henry of Monmouth (Henryk z Monmouth), od miejsca urodzenia, było to podkreślenie związku syna Henryka IV przez walijskie Monmouth z Walią, po części z przyczyn politycznych. [3] W tracie choroby Henryka IV na przełomie 1408 i 1409 r., miało to wpływ na usunięcie księcia Henryka z Rady w listopadzie r. 1411. [4] W związku z odmową udziału w kolejnym etapie „Wojny Stuletniej” – wyprawie na Francję w r. 1412 pod wodzą swego młodszego brata Tomasza, zresztą zakończoną porażką, Henryk oskarżono o zdradę. [5] Bitwa pod Azincourt miała miejsce 25 października 1415, i było to sławne zwycięstwo Anglików. [6] W Traktacie z Troyes z 21 maja 1420 r. królowa Izabela uznała swego syna – Karola VII za bękarta i w imieniu męża króla francuskiego Karola VI Szalonego wyznaczyła następcą tronu Henryka V (Angielskiego), którego też na regenta Francji w imieniu szalonego monarchy, która to regencja trwała od 21 maja 1420 do śmierci Henryka V w dniu 31 sierpnia 1422. Doszło też do ożenku Henryka V z siostrą Karola VII a córką Izabeli, Katarzyną, z którą Henryk V miał syna – Henryka VI, który zresztą oszalał jak i dziad Karol VI Szalony.   Ilustracja: Takiego „Henryka V” z kilku bardzo dawny portretów wymodził mi program „Imagine”, bo mu kazałem.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Promienny, kwitnący. Ma tylko jedną wadę - za szybko się kończy ;)
    • Twoje oczy są takie błękitne,  niczym wody najczystsze pod niebem.  Twoje usta czerwienią wciąż kwitną, przyciągają spojrzenie do siebie.   Jego oczy są czarne jak noce, rozgwieżdżone i pełne tajemnic, lecz gdy wasze spojrzenia los plącze, to marzeniom już blisko do pełni.   Zapragnęłaś tych ramion i dłoni, ich szorstkiego dotyku na ciele, twoje piersi oddechem już gonią, za uściskiem, spełnionym marzeniem.   On ma żonę i dzieci dorosłe, ale nie jest do końca szczęśliwy. Tobie ufa, to przecież jest proste, choć jest tutaj, to ciągle jest z nimi.   Swoje oczy z rozkoszy już mrużysz, nie pomyślisz, że których nie lubisz,  którzy burzą się przeciw naturze, taplają się w tej samej kałuży.     
    • Dobrze, że jest na końcu to pytanie. Chyba wiersz szuka granicy miedzy romantyczną pozą a prawdziwą depresją. Może stać się nią moment zawahania z puenty. O ile nie jest za późno, bo równie dobrze to da się odczytać jak przechodzenie na drugą stronę (jak w życiu po życiu). Ale niewykluczone, że to ma być jednak ostrzeżenie. Chociażby dla siebie samego.   świetliste/piaszczyste ekstatyczne/metodyczne   ...się jeszcze zastanów nad tymi zbitkami.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...