Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nawet wielcy tego świata
przed tą panią żyją w strachu
Bo nie patrzy na pozycję
tylko pakuje do piachu
I obleci ich strach gdy
z bratem Snem lub Siostrą Nocą
Przyjdą i do drzwi
w środku życia załomocą
Sprawiedliwa jest dla wszystkich
czeka na nią każdy z nas
Bardzo dobrze wie też kiedy
i na ciebie przyjdzie czas
Czasem bywa litościwa
i zostawi parę chwil
Żebyś mogła coś ważnego
opowiedzieć szybko mi
Nie znasz dnia ani godziny
nawet dzisiaj może przyjść
A więc nie trać ani chwili
rób to co potrafisz ŻYJ

Opublikowano


Tematyka nawet niezla, choc o smierciu juz tyle napisano ze trodno byc oryginalnym..

Ale te rymy..Czy pan naprawde nie widzi jakie one sa okropne?

strachu- piachu
dgy-drzwi
nocą-załomocą (bardzo znany motyw)
nas- czas (proste do bólu)
przyjść-żyj..

Niech pan zwroci na to uwage bo kazdy panu to powie ze to tylko psuje wiersz..
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jest dobrze, odpowiem w punktach:
1. Wiersz stary, wrzuciłem go dla żartu.
2. W tytult jest rap czyli nie spodziewajmy się rymów Słowackiego
3. Jako rap najważniejszy jest rytm
4. Mozna to tez odczytac jako pastisz (czarny jak komedia ale jednak)

A wogóle to chciałbym mieć Twój (jeśli ta forma nie odpowiada to przepraszam i prosze o zwrócenie mi uwagi) komentarz pod każdym wierszem, chetnie je porównam.

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



1.No nie wiem .. dla mnie wiersz zabawny nie jest
2.Jesli chodzi o rap to akurat ten temat nalezy do moich zainteresowan..A ten tekst dla mnie w zadnym calu rapu nie przypomina..
3.Ten wiersz apsolutnie rytmiczny nie jest..

zgrzyty w rytmie:
wers 4, 5, 7, dalej stosuje pan co drogi wers rozna ilosc sylab, co akurat w ukladzie jest rytmiczne ale nijak sie ma do pierwszej czesci wiersza.


"chetnie je porównam."- ze soba..Czy do komentarzy innych..Nie widze sensu w porownywaniu kom. gdyz kazdy jest do innego wiersza..

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Prosze tylko nie podchodzić do tekstu tak matematycznie, rytm można z niego wydobyć podkładając odpowiednią melodykę, myślę że gdybym mógł go wyrecytować na żywo byłoby inaczej, sposób w jaki sie to zrobi ma tu duze znaczenie.

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A co to..Jest pan uczniem Seweryna?

"chetnie je porównam."- ze soba..Czy do komentarzy innych..Nie widze sensu w porownywaniu kom. gdyz kazdy jest do innego wiersza..
- a co z tym?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jedynym moim nauczycielem jest życie, nie moja wina że akurat nasze opinie są zbieżne, o czymś to świadczy ;)ja swoja pisałem zanim ja zauwazyłem u Seweryna.

A co z tym??
Myslę że potrafie ocenić człowieka po jego unku do moich wypocin to tyle ;)))

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mysle ze sie mylisz..Akurat ja sie nie zgadzam, bo moj stosunek do Twoich wierszy ma sie nijak do mojego stosunko do innych wierszy i nijak do mojej osoby..

Czyli co? Dobra opinja - ocenia mnie pan dobrze
Zla opinja - jestem wiedzma..:)

Opublikowano

Pan ripper czy rapper - to różnica - jedyne co mógłbym zasugerować (czytałem że to stary wiersz) to mógłby Pan go nieco odmłodzić - dodając - wtrącając więcej faktów - oto podobno chodzi w tym całym RAP - nie wiem - może się mylę - ale twórcy tego stylu chyba prześcigają się w swoich tekstach w ilości zdarzeń, faktów, przemyśleń powinno być ociupinke mniej

pozdrówko W_A_R

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Napisałem ten wiersz gdy miałem 17 lat i byłem absolutnie zafascynowany Goethem i Werterem. Przez wiele lat to była moja ukochana książka. Dziś jestem po drugiej stronie barykady poetyckiej i życiowej, ale to był całkiem dobry utwór w moim dorobku
    • @Simon Tracy Kontynuacja równie mocna. Loch Neufchatel oddany z całą jego grozą - szczury, słoma sklejona odchodami, a w tym wszystkim pojawia się zakonnik-kastrаt z falsetem. Ten kontrast między brudem a "pogodą ducha" - znakomity. Narrator wciąż gra "marny teatrzyk", zakonnik dziwnie spokojny... Czuć, że to dopiero początek czegoś większego. Klimat gęsty jak zawsze. Czekam, co narrator powie na spowiedzi.
    • Tę niesamowitą pieśń Cohena odkryłam niedawno i zainspirowała mnie do napisania wiersza.   The crumbs of love that you offer me They're the crumbs I've left behind L. Cohen.   Krokiem nieśpiesznym i spokojnym - szedłem. Po prostu. Nie wiem dokąd, aż mnie zaczepił niespodzianie przymilny głos zalotną nocą.   Na oknie - uśmiech drżał w latarni. Mówiłaś - niech rozgrzewa słowa. Mój cień był blisko, coraz bliżej. Wabiła go łagodność złota.   Ciepło się przędło przez północe. Myślałem - może po raz pierwszy ktoś mnie zatrzyma w ciemnej drodze przez bezlitosną kolej rzeczy.   I choć bezradny język trzeszczał, jak lód stwardniały pod butami, szukałem w nim właściwych pojęć - by wszystko mogło się wydarzyć.   Znosiłem z włóczęg - niczym kocur - ryby baśniowe, świetlne ptaki, od nowa ucząc się beztroski, wpatrzony w twój nimb delikatny.   Lecz nieostrożnie wyszła na jaw dotkliwa prawda tego okna, że to nie dla mnie skrzy się lampka feerią szeptów i migotań.   Byłem iluzją od początku, garsteczką imion niewybranych, jak zwykle - nikim. Wagabundą, wśród obcych złudzeń niewidzialnym.   Zbiegły się myśli w rojowisko. Złowrogo skotłowane niebo świat na kolanach przeżegnało szaleńczą, zimną kantyleną.   Czekałem chwilę przy granicy blasku i śniegu. Po co? Nie wiem. Liczyłem, że ułomna czułość wciąż ma swój ciężar i znaczenie,   bo mimo błędów... Nic z tych rzeczy. Okno poświatę z siebie zdziera, jakby paliła coraz mocniej, wstydem się jątrząc przez wspomnienia.   Wierzysz, że jeśli teraz sypniesz okruchy łaski w moje rany, będzie nam łatwiej w dwie odnogi rozdzielić jeden nurt zdziczały.   A ja po śladach jasnych ścieżek przeciskam się, pędziwiatr błędny, czasoprzestrzenią, gdzie obrazy drzemią w domostwach zamarzniętych.   Z tobą na zawsze zaś zostanie - nieprzemakalna, słodka cisza. Wszak ból to także pewien komfort. Tak pięknie można o nim pisać.      
    • @Simon Tracy Twój tekst jest gęsty, brutalny, ale i poetycki - jak ballada łotrzykowska powinna brzmieć. Ten narrator, który nawet pod szubienicą nie traci dumy i humoru wisielczego - to postać świetnie wykreowana. Klimat średniowiecznej Francji oddany bezkompromisowo - z całym brudem, okrucieństwem i wisielczym humorem. Narrator jak prawdziwy łotr: dumny, szelmowski i poetycki do końca. Mocne! Ten język! Archaiczny, pełen detalu - czuć w nim Villona i klimat ballad łotrzykowskich. A ta tyrada bohatera przed woźnicą - "król podziemi, żak uczony, poeta bez druku" - to czysta złodziejska brawura. Świetnie napisane.
    • Mężczyźni łkają tu i łkają tam i łkają gdzieniegdzie albowiem mają ku temu wielkie powody niektóre kobiety czasem lubią a czasem nie lubią wypominać, ale to robią i twierdzą że źle są wychowani i źle są nauczeni aczkolwiek one same bywają niekiedy tymi właśnie powodami co często zresztą wiedzą aż za dobrze no ale lubują się przemilczaniu zwłaszcza wobec mężczyzn i dzieci a najwięcej wobec mężczyzn dzieci.   Tymczasem jednak można odnieść wrażenie że głęboki spór płci sensu nie ma oznacza to na moim prywatnym podwórku tyle tylko że tego wierszyka nie powinienem był napisać nawet jeśli trąci oczywistością a przynajmniej nie powinienem w zaproponowanej właśnie formie.   Powinienem był raczej zapatrzeć się w dal w kolorowe liście koło kałuży w jasne słońce a wieczorem w księżyc tężnej nocy.   Popatrzeć po raz kolejny co barwnie opisać zresztą w słońce, które mówi prawdę w księżyc który kłamie i o sobie najbardziej Choć oba są w sumie całkiem ładne i wydaje się, że robią nawet co chcą. A może też muszą? A może i nimi rządzą prawa bezwzględnej fizyki?   Warszawa – Stegny, 31.10.2025r.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...