Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Miasto śmierci


Rekomendowane odpowiedzi

Rosną krzyże w mieście śmierci
Ściany domów nawiedzone
Pajęczyny zdobią drzwi
Krwista woda na chodnikach
Umarł człowiek dla człowieka
Po ulicach pełzną gady
Zamarznięte małe dzieci
Palą znicze dla swych matek
Stary żebrak chodzi w szmatach
Może jednak jest Mesjaszem?
Pomnik czasu kończy rzeźbiarz
W mieście śmierci nie ma życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chaos! Nie ma ładu. Nic szczególnego. Sztuka nie polega na dopasowaniu wiersza do tytułu. Za dużo "śmierci" w tym wierszu. Wygląda to tak, jakbyś nazbierał kojarzące się ze sobą przymiotniki i rzeczowniki i "wcisnął" je w wersy wiersza. To nic nie daje.
Trzeba znać umiar. Bo tutaj Jest tego naprawdę za dużo.
I wiersz nie ma celu, żadnej myśli, żadnego celu.

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Powiem jak to u mnie odbywa się. Piszę jakiś tekst a na końcu dopiero tytuł. Wiersz mówi o przyjściu mesjasza - to jest cel. Przed przyjściem ludzie zmartwychwstaną, a żeby to się dokonało muszą umrzeć, więc dlatego piszę o śmierci.
Chaos też posiada ład - ład bez chaosu nie istnieje. Może do końca nie jest super i ja tak go widzę, ale jednak był zamysł no i cel.
Pozdrawiam
-katcina-
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cel? Moim zdaniem, cały wiersz powinien dążyć do celu, a nie tylko ostatnie trzy zdania. Jak już powiedziałem, nie sztuką jest zebranie kilku pasujących do siebie wyrażeń i wrzucenie ich do jednego kotła. Chcę powiedzieć, że jeśli decydujesz się przekazać duży ładunek emocjonalny, to musisz to robić stopniowo, tak aby czytelnik powoli się "przyzwyczajał" i powoli zaczął odczuwać atmosferę.
Najłatwiej jest powiedzieć, że chaos ma swój ład. Sam siebie wykluczyłeś pisząc: "ład bez chaosu nie istnieje". Więc wg. Ciebie to wszysko jest jednym? One się różnią - każdy to potwierdzi, a więc jak mogą być tym samym? A że jedno nie może istnieć bez drugiego to już inna kwestia. To jest tak oczywiste jak powiedzenie, że ogień nie może istnieć bez powietrza - chociaż jeden dąży do destrukcji drugiego.
Filozofować możemy długo, ale oboje wiemy, że wiersz jest kiepski i to co napisałem jest (gorzką), ale prawdą, co czasami trudno przyjąć.

Pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Panie Piotrze mój wiersz dąży od początku do końca do celu, a jeżeli pan to nie widzi, to może dlatego że każdy inaczej myśli. Ja pisząc miałem jakąś myśl, a że pan jej nie odczytał to inna sprawa. A z tym chaosyem to nawet on jest poukładany ładem i nic więcej nie dodam.
I nie jest prawdą, że co Pan pisze to mnie boli czy jest gożkie. Pisząć to chciałem tylko udowodnić istnienie celu i zaprzeczyć chaosowi.
Człowiek nie może powiedzieć do końca co drugi człowiek myśli i tym akcentem kończę.
Ja równiez pozdrawiam
-katcina-
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ponad półwieku stawiam żetony los krupier rzuca nadziei kulkę koło się kręci w przeciwną stronę a kiedy staje znów nie mój numer   nie rezygnuję tą grę wciąż kocham nie mogę przecież ciągle przegrywać wierze że trafię odrzucam rozpacz przecież istnieje prawdziwa miłość   ale już jesień co przypomina żebym się spieszył nie będę młodszy niedługo przyjdzie niestety zima czas obstawiania mam coraz krótszy       20-09- 2024 Di Campione d'Italia 
    • Wkłada kamień do ust i ćwiczy wymowę. Nieraz kaleczy się. Później przemawia gładkimi i okrągłymi zdaniami. Czy są klejnotami ?    
    • W kształcie nieokreślonym Prawami geometrii Nie doszukuj się prostych Linii, osi symetrii.   Nie doszukuj się płaszczyzn W dachach gromem skruszonych, Ani wzorów – w dywanach W bezkształtność obróconych.   Nie szukaj też gry świateł Wśród błysków  igieł szklanych, Wiatru pięścią gwałtownie Tęczowo rozsypanych.   Nie szukaj praw wspólnoty W  grubych mumiach kamienic, Cierpkim stężałych bólem (Jak oblicza – męczennic).   Nie szukaj praw wszechświata W biblioteki ruinach, W zgliszczach antykwariatu Sagi – o wielkich czynach.   Nie szukaj słów uczonych Na rozsypanych  kartach, Tam, gdzie mała księgarnia Raną ściany – otwarta.   Nie szukaj również piękna W  byłej -  bryle muzeum, Rozciętej na sto części (Oto – destrukcji dzieło).   Nie szukaj rytmu dziejów Pod gruzami opery, Gdzie na kamiennej fali Mewy usiadły cztery.   Nie szukaj miłosierdzia Tam, gdzie kruchość katedry Okrył delikatnością Bandaż śnieżyście srebrny.   Nie szukaj praw natury Tam, gdzie na mary – ziemi Zwalone zwłoki dębu  Pod toporem ciśnienia.   Nie szukaj w zgasłych życiach Sensu lub alegorii, Wszak z ran – nie papirusu - Utkana jest historia.   Zamiast szukać słów wielkich, Kiedy zabrzmi głos dzwonów, Uszyj  minutę ciszy W burzy tamtej -   minionym.   I kwiat pąsowy połóż Tam, gdzie z ręki osłabłej Trzy płatki – bólu krople Na bruk twardy – upadły.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...