Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w biurze matrymonialnych nieruchomości
kazali mi zapłacić za ogłoszenie
sprzedam hipermarket
gdzie wszystko jest na sprzedaż
przestał się opłacać
kierownik śpi, proszę nie przeszkadzać
z głośników trzask i wrzask-
promocja! promocja!
podłoga nieczyszczona
z naniesionego błota
pomieszanie kolorowych opakowań
i kurz
szarość
ile chcę?
jeden pocałunek
i jeden kapsel na łańcuszku
u szyi
sprzedanej betonowej suki
schowanej w budzie
z kartonowego pudła
po telewizorze
z moją twarzą.

Opublikowano

zrozumiałem, żeś w kartonie nieruchomością, ech, to dobre (acz są pewne kwestie na nie) na serialik dla moherków, boć niech się przestawiają na tekturę, żartuję, poco koło błota "naniesione" , matrymonialne koło "nieruchomości" toż to kręćka można dostać albo się zmiehacić - myślę o podszykowaniu, podpiłowaniu co niektórych zwrotów
z ukłonikiem i pozdrówką MN

Opublikowano

można to też zrozumieć inaczej;) kręciek jest w dedykacji dla naszej fajnej rzeczywistości...

wie Pan, że kiedyś myślałam, że jest Pan kobietą?? sama nie wiem czemu:) ale to tak na marginesie...

odzdrowienia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a kto kazał zapłacić? to byłby dobry punkt zaczepienia, gdyby na końcu wyszło na jaw, a tak to przeszło, przeminęło z ... zapłatą, ech, to tylko sugestia
z ukłonikiem i pozdrówką MN

ps. nigdy nie byłem kobietą, nigdy się pod płeć żeńską nie podszywałem
Opublikowano

"Układ odniesienia (fizyka) - punkt lub układ punktów w przestrzeni, względem którego określa się położenie lub zmianę położenia (ruch) wybranego ciała. Wybrany punkt często wskazuje się poprzez wskazanie ciała, z którym związany jest układ współrzędnych.

Wybór układu odniesienia jest koniecznym warunkiem opisu ruchu lub spoczynku. Układ odniesienia można wybrać dowolnie, tak, by wygodnie opisać ruch."
więc dlaczego nie "ja"??

przynajmniej dziękuję za dobre chęci;)

Opublikowano

w zasadzie - do zjazdu ;)
moim zdaniem za dużo słów (prostego opowiadania).
można trochę pomanipulować przy tekście, zrobić np. "sprzedajnej suki", usunąć przecinek (przecież po co on, a przecina grę znaczeń) itd. itp., tylko po co? może lepiej napisac nowy wiersz na pomyśle, nie opierać się na dramatycznej opozycji: wszystko na sprzedaż - jeden pocałunek (jasne, że szczerze prawdziwy ;), tylko wcielić się np. w mechanizm, który napedza taki hipermarket, przedrzeźniając ten świat (jak to było: trzask i wrzask, ale już nie powtórzona "promocja! promocja!", która nic nie mówi poza zacytowaniem).
pzdr. b
PS. ta twarz jest na pudle czy telewizorze, bo tak jakoś to napisane ;)

Opublikowano

Według mnie wiersz jest niezły: pomysł metafory głównej bardzo dobry, choć język i obrazowanie niedopracowane. Rzeczywiście za dużo opisów, które swoją dosłownością przyćmiewają "podskórne" znaczenie: ten wrzask o promocji, to błoto na podłodze sklepu, te kolorowe opakowania - to się wdziera przed oczy jako dosłowny, bardzo realny obraz, zakrywający metaforyczność wiersza. Za dużo opisowości po prostu.

Opublikowano

bardzo dziekuję za komentarz, panie Romanie i Pani Oxyvio;) takich "wytknień" błędów chętnie się słucha, w przeciwieństwie do wyzywań od dna... nie potrafie poprawiać gruntownie raz napisanego wiersza, ale zachowam rady do następnego;)

ps. szczerze mówiąc, nie wiem... raz wydaje się być na pudle, raz w telewizorze... zależy od pogody;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ależ nie! proszę pisać! bardzo lubię (ciekawe) historie;) a już wogóle, jeśli Pan wyzna, że ta nagietka to na cześć utraconej miłośći;)))))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma Wiersz o delikatności języka i istnienia — zrobiony z oddechów, nienarzucający się, a jednak trwa w pamięci jak echo po modlitwie. To poezja o powracaniu do formy — przez litery, przez ciszę, przez siebie.
    • @violetta O! Romantycznie bardzo.
    • Kiedyś wieczorem od niechcenia, Gdy przeleciałem pilotem po kanałach, Ujrzałem na ekranie plazmowego telewizora, Jak jakiś głupkowaty celebryta, Swoim nowym stylem się przechwalał… A z oczu jego biła pogarda, W pogardliwym uśmieszku wykrzywiły się usta, Gdy tak ochoczo nad ,,plebsem” się wywyższał...   Szpanując drogim ciuchem markowym, Jak to przeważnie celebryci, Także i ten nie stronił od pogardy, Od szaraczków czując się lepszym… Przeto myśląc niewiele, Dla celebryty zaraz ułożyłem ripostę I rymując od niechcenia wersy kolejne, W taki oto zakląłem ją wiersz:   ,,To mój styl jest najlepszy na świecie, Bo samemu takim oto jestem, Na przekór konwenansom wszelakim, Czerpię z życia pełnymi garściami. Dni codziennych przygody, W sny zaklinam prawem księżycowych nocy, By piękna ich zazdrościły mi nawet gwiazdy, Na firmamencie świata uwięzione na wieki...   Mój styl jest najlepszy na świecie, Choć gołym okiem go nie dostrzeżecie, Utkany z bezcennych z całego życia wspomnień Niewidzialny noszę swój sweter… Jednym ruchem znoszonej czapki, Zgarniam z nocnego nieba całe gwiazdozbiory, By niczym cukru kryształkami, Grzane piwo wieczorem nimi posłodzić…   Mój styl jest najlepszy na świecie! A niezaprzeczalnym tego dowodem Że kruczoczarną noszę swą bluzę, Od kuzyna gwiazdkowy prezent… A stare przetarte spodnie, Za wygraną na loterii niegdyś kupione, Miłym dla mnie są przypomnieniem Tamtej bezcennej chwili ulotnej…   To mój styl jest najlepszy na świecie… Bo niby dlaczego nie??? Kto zabroni mi tak myśleć, Tego będę miał gdzieś! Zaraz też wyłączyłem telewizor, A z dumą spojrzawszy w lustro, Sięgnąłem po stare wysłużone pióro, By podzielić się z Wami tą myślą…"
    • Gdy za oknem pada deszcz, piszę wiersze o zapachu jesieni. Życie znów prosi do tańca, a ja wciąż nie umiem tańczyć. W tłumie tamtych ludzi zawsze czułem się jak Stańczyk. Dlatego teraz — ja i goździkowa kawa. Uwielbiam ten klimat goryczy. Nie muszę być miły, siadam spokojnie i spuszczam demony ze smyczy. Zawsze lubiłem ten półmrok. Wiosna rodzi kwiaty, a ja czekam, aż umrą.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...