Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Martwy Motyl


delete

Rekomendowane odpowiedzi

MARTWY MOTYL
Słomkowy kapelusz. Zielony szal unoszony wiatrem, wplatany w jej szczupłe palce... Stalowe oczy, a w nich chmury niesione czasem.
Nigdy jej nie kochałem.
Znam bliznę u nasady szyi, długiej, jasnej szyi. Znam każdą chwilę ciszy - wiem, co w sobie nosi.
Pamiętam każdą łzę, choć żadnej nie widziałem. Noc niosła mi ich dźwięk. Śmieszne, że jedna kropla wody potrafi być tak głośna.
Śmiech. Śmiech ma postać włosów zawieszonych w przestrzeni nad ramionami.
Dotyk. Tajemnica niemożliwa do odkrycia. Znam jej dotyk, znaczony mgnieniem rzęsy na mojej skroni... Skrzydła motyla na kamiennym chłodzie.
Ile waży śmierć? Martwy motyl, jest jak kawałek wstążki...
Wargi rzeźbione dłutem natury. Nie chce pamiętać jej warg. Obraz wbija mi się w skroń bólem, nieznośnym fizycznym łomotem. Jeśli mnie karze, nie zniosę kary. Ciepłe, drżące, wilgotne drzwi do wnętrza... Jedno tak, jedno nie. Huk zatrzaskiwanych drzwi.
Linia życia, linia serca – wyraźne, proste, gdy dłoń tężeje, niezdolna do obrony przed drugą, silniejszą...
Siła jej spokoju wzbudza we mnie podziw. Jest skałą. I kruszy skały.
Żółta sukienka spleciona z ciałem. Miękkość skóry pod ciepłem materiału. Pamiętam. Pamiętam wszystko.
Krzyk zamknięty w szklanej kuli, płatki śniegu, i ostre igły sosny. Świat wstrząsany niecierpliwą dłonią. Podniecenie dziecka w zmysłowym oczekiwaniu kobiety.
- Chcę wiedzieć, dlaczego to zrobiłeś.
- Nawet, jeśli ci powiem, nie zrozumiesz...
Spojrzałam na kartkę papieru i smakując słowa, wolno odczytałam jej treść:
Była pięknem... Ciszą, gdy zamyślona zalewała oczy pustką. Była dźwiękiem w czterech białych ścianach. Nie rozumiesz? Czy tak trudno jest zrozumieć? Odchodziła i wracała. Noc i dzień – była cyklem, którym żyłem.
Zielony szal unoszony wiatrem, wplatany w jej szczupłe palce...
Obrazy i słowa gnały we mnie jak szalone, kiedy w asyście policji wychodził z pokoju.
Wspomnienie krwi rozlanej po podłodze towarzyszyło mi, gdy moknąc wracałam do siebie.
Na dobranoc ktoś szepnął jeszcze, jakby chciał, sie upewnić, że nie zapomnę.
Nie zapomnę – zapisałam sobie:
„Ja jej nie zabiłem – ja ją ocaliłem...”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm.
Chciałaś konstruktywnych komentarzy. I tym razem taki ode mnie dostaniesz. Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy, to przecinki nie zawsze w tych miejscach, co trzeba. Drugie - literówki. Trzecie: w zdaniu "Jeśli mnie każe, nie zniosę kary", czy w pierwszej/ym "każe" chodziło może o karę? W takim razie powinno być przez "rz". Chyba, że chodzi o kazanie czegoś, że się tak wyrażę nieco nie po polskiemu. Ale w takim razie nie bardzo rozumiem sens tego zdania. Czwarte, co się mnie w oczęta rzuciło, to to, że właściwie przez całe opowiadanie piszesz w rodzaju męskim, po czym przy końcu nagle przechodzisz na żeński i znów na męski, i znowu żeński. Czy to specjalnie? Jeśli tak - również bym bardzo grzecznie poprosiła o wytłumaczenie tego zabiegu.
A teraz czepnę się samej treści.
Czemu ją zabił? Ktokolwiek to zrobił. Czytałam trzy razy całe opowiadanie i jeszcze kilka razy fragmenty i jako żywo nie widzę powodu dla zabicia jej. A już tym bardziej do mówienia "Ja jej nie zabiłem - ja ją ocaliłem".
Jednak mimo całego mego czepialstwa podoba mi się ten utwór. :)
Pozdrawiam, R.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za komentarz :)
Hmmm...
Zabił, ocalił - a myślisz, że jak wygląda rozmowa psychologa z kimś kto ubzdurał sobie, że śmierć może byc ocaleniem? Już wiesz :)
To skrawki myśli. Jakby podsumowanie dnia wypełnionego szaleństwem w kimś i próbą ułożenia sobie poznanej prawdy. Piszę chaotycznie - wiem o tym. Błędy - jak świetnie, że je wytknęłaś i wybacz, że są w ogóle - poprawię w wolnej chwili.
Pozdrawiam ciepło i bardzo serdecznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...