Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

bieda


Daniel Bartkowski

Rekomendowane odpowiedzi

zespół w zespół grali na ulicach
marynowanych gitar doskonali palczacy
czerni płynącej po plecach służebnie
wystukiwali rymy

echem tłumionym windowali słońca
na cienie gotyckich z oktawy katedr
z precyzją wymarłych drapieżnych nut
snuli ballady

mocno skuleni w chodników kościach
z atomów mokrego ulepieni kurzu
o dłoniach zza długich paznokci
wyśpiewujących cuda

doskonali pacjenci posłusznie chorzy
z bladymi oczyma powlekani metrami
napiętych na karku melodii mięśni
goniących wibracje papilarnych strun

jeszcze wczoraj błagalny kapelusz
zmagał się dzielnie z trędowatą ciszą
dziś jego kardiogram
za drogi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiersz mi sie podoba i to nawet bardzo:) taka ziarnista kakafonia. Zgrzyta mi tylko kilka rzeczy:
echem tłumionym windowali słońca
na cienie gotyckich z oktawy katedr-> coś z tym wersem jest logicznie nie tak
z precyzją wymarłych drapieżnych nut
snuli ballady
No i kardiogram zmianiłabym na coś, żeby muzyczną metaforykę utrzymać (oj dodaje smaczku, dodaje), którą sam chyba lubisz. Może na nuty, ale pewnie sam wiesz najlepiej.
Prrzepraszam za chaotycznośc i pozdrawiam / M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...