Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wyżej.


Rekomendowane odpowiedzi

uważaj-
mówię bez przekonania
i podstawiam Ci nogę

pan upadł?-

nie, leżę.
choć wielce chciałbym upaść
w pani ramiona

nie wierzę
[ale udaję
tak jak to, że oddycham]
i podaję rękę

nie szukaj na niej zegarka
zabrał go inny, który chciał upadać
zadrapań też nie szukaj
ni śladów tchórzostwa

a usta mam
wyżej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, gdybym obserwowała z boku całą tę sytuację, a nie była jej częścią, pewnie nawet by mnie ona śmieszyła. Czy nie uważa Pani/Pan/Państwo, że zabawne jest jak bardzo staracie się mnie przekonać, że mój wiersz jest zły? "Nie, nie staramy się" - usłyszę zaraz. Ja to tak odbieram. Proszę wyobrazić sobię tę biedną matkę, której wciąż się powtarza, że jej dziecko jest kompletnym kretynem i nie podaje powodów. Hm, myślę, że ja na jej miejscu nie przejęła bym się zbytnio i popukała lekko w czoło...

Komentarze "odpowiada mi"? O ile dobrze pamiętam nigdy nie stwierdziłam, że są moją ambicją; poza tym nie zabronię ludziom komentować w ten sposób (ponadto to raczej utarta już fraza na tym portalu).

Powtarzam, (jakkolwiek obłudnie by to nie zabrzmiało) że interesuje mnie głównie krytyka, bo nigdy nie miałam do niej okazji. Ale co komu po bezsensownej krytyce? Mam się załamać, rzucić pisanie, wyrzucić wiersz w cholerę i pisząc następny wyrzucić go także, bo przecież na pewno jest równie zły? W końcu nie wiem co w starym było do kitu, bo uwiercie mi, że gdybym ja widziała cokolwiek złego w tym wierszu w życiu bym go nie opublikowała. Lecz nie o moje gusta tu chodzi. Może jestem banalna i wszystko mówię wprost, ale najwyraźniej takiego tez odbiorcy szukam. Nie interesuja mnie raczej bezsensowne patetyczne metafory, Już prędzej aluzje, do których wciąż najwyraźniej nie dorosłam. Ale od czegoś trzeba zacząć. Przykro mi, że nie trafiłam w Wasze gusta.

Żarcik. Wcale mi nie żal.

Szkoda tylko, że zamiast znaleźć czas na konstruktywną krytykę choć jednego autora wolicie/wolisz zaśmiecać forum zgryźliwymi uwagami, jak zauważyła iza bel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - konstruktywna krytyka to mit dla mitomanów - szczegolnie w Z szastają tym slowem. Zreszta każdy komentarz wnosi informacje - a to, że złosliwe, to już inny problem. Słowacki pojedynkowal się przez złą krytyke.

Po drugie - co do wiersza - ja troche na przekór - bo na zmęczone głowę jakoś ten wiersz zadziałał pobudzająco - mieści się w konwencji ironii i jest celny. Ja zaplusuje (chociaz tez nie daje konstruktywnego komentarza :)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Konstruktywna krytyka to mit dla mitomanów " - też tak pomyślałam pisząc dzisziejszy post. Ale, że niestety wciąż jestem idealistką, uciszyłam tę myśl i z uporem maniaka wmawiam sobie tę konieczność konstruktywności. Ale mimo wszystko, kiedy objechano mój poprzedni wiersz zauważyłam w nim błędy i już nad nimi, mhm, pracuję :)

Dziękuję za złudzenie zrozumienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



kłopot jest taki, że nie ma czegoś takiego jak "konstruktywna krytyka" - przynajmniej jako termin literacki. Jest to pochodne od założeń "konstrukcji wiersza" czy metody badawczej "konstruktywizmu" - ale kto wie, jak to wygląda, watpie, żeby bral sie za krytyke wg tych założeń. A sama "krytyka' jest pojęciem jak najbardziej literackim i obszernym :)
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...