Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lena Niewska

Użytkownicy
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lena Niewska

  1. toczymy walkę między kochanką kłamstwa a piewcą szczerości górnolotnie jest teatralne przerysowanie sceniczna przepaść aktor - widz a między nimi tylko interpretacja i pewnie wyrosłaby mi pod stopami scena a potem płakałabym z gracją rozmazując po twarzy kurz kurtyn i własną osobowość i czekałabym braw uznania bo że wygram jestem przecież pewna ale czy przyszło ci na myśl kochany że odechce mi się kiedyś wygrywać? oczywiście że tak łajdaku przecież cię znam to dlatego nie drżały twoje usta kiedy mówiłeś ideałów nie wolno krzywdzić a ja wiem tylko że o ideały niewygodnie się kaleczyć [pauza] umarłam dziś pachnąca i kwieciem obsypana na co może przydać się paproć w świecie gdzie wciąż monopol na róże?
  2. Umh, tandeta ma w zwyczaju to, że całkiem nieźle się sprzedaje, ot przynajmniej taka pociecha. Naśladować? To smutne, że słabym nie mówi się, że "się inspirują" tylko "naśladują". Suma sumarum: nie umiem, robię tandetę, wiem przecież: chyba o tym piszę, prawda? :)
  3. O mój bosz, aż tak spłyciłam wiersz z Wojaczka, ze nawet z nim wydaje się to jałowe? Chyba czas rzucić to w cholerę ;] Ja też nie pałam do tego czegoś za dużym uczuciem, coś należałoby poprawić; ale tak sobie myślę, że to właśnie potwierdza mój żal i tęsknotę do umiejętności pisania erotyków ;> Dzięki!
  4. chciałabym pisać erotyki wersy o uczuciu w którym zaczyna się od granic wargami ustalać rysy twojej twarzy nie tuszem nie rozdrabniać się na wystarczających których dłonie nawet tam nie dotrą gdzie ty już byłeś ze swoją obojętnością być chociaż jak szyba niewidoczna dając chłód kojący a biorąc bezmierne ciepło twojego czoła i leżeć tak nieruchoma umierać z rozkoszy która dla ciebie jest tylko namiastką dla mnie otchłanią spełnienia mojej kobiecości chciałabym pisać erotyki wersy o uczuciu w którym od granic się zaczyna
  5. Lena Niewska

    Paproć

    Zostałeś zrozumiany, a i ja najwyraźniej też. Tak właśnie miało być i tak zostanie: opozycja tej cholernej codzienności do tego, czego tak bardzo bym chciała. Dziękuję za pozytywy i całą resztę, ale jestem co do tego wiersza przekonana; uzupełnieniem może być tylko następny, który niedługo wrzucę, a który jak narazie się szlifuje. Pozdrawiam!
  6. Lena Niewska

    Paproć

    zakwitłam jak ta paproć banalna i czekam nieprzyzwyczajona nie wiedząc zupełnie jak mnie teraz obsłużyć umrę dziś kwieciem obsypana i pachnąca bo jak się niby sprzedać taką w głębokim lesie codzienności?
  7. historia nie lubi się powtarzać zmuszamy ją do tego bezdenną głupotą i umiłowaniem rozczarowań jesteś moją historią nie lubisz się powtarzać ale z mojego uporu wciąż odgrywasz swoją obojętną rolę nikt już nie pyta dlaczego życzliwi dowiedli: lubi się oszukiwać lubię kiedy pozwalasz mi nadinterpretować twój wzrok mówiący, że jesteś nieśmiały? podłe słowo podłe, złe słowa, których za mało które za proste (najwyraźniej) żeby Ci pokazać jak bardzo mi zależy? cóż historia musi się powtarzać
  8. Lena Niewska

    Piąta.

    Dziękuję, dziękuję, cieszę się, cieszę :) A chciałam tylko dodać, że najlepsze jest to, że tekst przetłumaczyła na angielski moja koleżanka i napisała do niego muzykę. Nie chwaląc się zbytnio - na prawdę powalający efekt ;>
  9. Lena Niewska

    Moje.

    moje miejsce na ziemi jest wyjątkowo kurewskie niewinna biel politycznych zębów i czerwień szlachetna spódnic pod latarnią nie wiadomo tylko do czego przypiąć błękitną krew wojowników królewską
  10. Lena Niewska

    Piąta.

    nie będę przecież płakać banał konieczny wydaje mi się tym razem zupełnie zbędny jak niby miałbyś pojechać na pięciu kołach kiedy Tobie i trzecie zdaje się zawadzać zatem usprawiedliwiam Cię przed sobą, bo szkoda mi kiedy tak słodko marnujesz sobie życie odrzucając katharsis mnie a przecież ze wszystkiego można budować (wiesz, najbardziej żal mi tych firanek już wybranych) ale to nie głupota -mój drogi- to nieporadność życiowa ot. twój bóg to podobno wybacza
  11. Lena Niewska

    Piąta.

    nie będę przecież płakać banał konieczny wydaje mi się tym razem zupełnie zbędny jak niby miałbyś pojechać na pięciu kołach kiedy Tobie i trzecie zdaje się zawadzać zatem usprawiedliwiam Cię przed sobą, bo szkoda mi kiedy tak słodko marnujesz sobie życie odrzucając katharsis mnie a przecież ze wszystkiego można budować (wiesz, najbardziej żal mi tych firanek już wybranych) ale to nie głupota -mój drogi- to nieporadność życiowa ot. twój bóg to podobno wybacza
  12. oddychać przez twoją skórę, a potem umrzeć młodo bez artystycznych podtekstów. kupić cię bez sumienia i raz po raz łamać obowiązki konsumenta. lewą komorę zamienić z prawym przedsionkiem i skończyć tę znajomość z polotem. wzlatywać i spadać byle tylko z hukiem. nie nazywać. i wybaczać hormonom, lekarzom wybaczać. i profesorom, doktorom, biologom, ze tak ubrali w słowa to oto, no to.
  13. Lena Niewska

    Sufit.

    Grrr, nie cierpię komputerów! Literówki mnie kiedyś wykończą. "Przyziemność", ot co. Przepraszam, dziękuję i pozdrawiam :)
  14. Lena Niewska

    Sufit.

    kiedy oddychanie skazuje nas na przyziemność a wstydu nie trzeba już się wstydzić kochajmy się na suficie byle tylko nie pomylili nas z innymi
  15. A miał być patos i jest :) Ale wiersza nie będę przecież tłumaczyć, no bo i niby po co? Dziękuję i odzdrawiam równie uroczyście. :)
  16. Nie, skracam siebie do wymaganego minimum. A wielokropki są dla mnie, żebym wiedziała, że kiedyś mogę wrócić do wersji właściwej :)
  17. upadły sztandary a my razem z nimi (...)a choćby myśl o byciu napawała nas wstrętem prawie tak silnym jak zazdrość innych gdy na nas patrzyli nie polegliśmy jednak choć tak bardzo tego chcieli (...)i pozbierali sztandary profanacja groźna groźnie przyjemna przyjemnie nasza skończona wśród tłumu głów podniesionych poszły dalej flagi normalności a my już tacy nieprzyzwoicie ubrani
  18. Z tym bym się nie zgodziła. Inna forma wiersza wcale nie musi być zła, może się stać niejako wizytówką - jak choćby Białoszewskiego czy Apollinara. Nie mówię jednak żeby treść była w tym wypadku choć ciut porównywalnie dobra. Bo nie jest. Pal licho ortografy - może to tylko mach, wielu miewa dysleksję (czy inne "łaty z usprawiedliwień"), treść pozostawia jednak wiele do życzenia. Nie można być raczej "wzajemnie wpatrzonym", ale to tylko namiastka, bo nie chcę strzelać Ci tu wykładu z każdego słowa; nie czuję się kompetentna. Mam jednak zdanie: forma tak, treść nie.
  19. "I kiedy spadłem na dno usłyszałem pukanie od spodu" :) Trudno :) Pozdrawiam.
  20. [Adamie!] Nie bądź mi Adamem. Wężem mi bądź, Albo jabłkiem Lepiej I kuś mnie i zwódź Koniecznie, Bo wiesz przeciez, że kiepska ze mnie Ewa Chociaż sok ścieka mi wszystkimi Policzkami...
  21. Lena Niewska

    Wyżej.

    "Konstruktywna krytyka to mit dla mitomanów " - też tak pomyślałam pisząc dzisziejszy post. Ale, że niestety wciąż jestem idealistką, uciszyłam tę myśl i z uporem maniaka wmawiam sobie tę konieczność konstruktywności. Ale mimo wszystko, kiedy objechano mój poprzedni wiersz zauważyłam w nim błędy i już nad nimi, mhm, pracuję :) Dziękuję za złudzenie zrozumienia :)
  22. Lena Niewska

    Wyżej.

    Hm, gdybym obserwowała z boku całą tę sytuację, a nie była jej częścią, pewnie nawet by mnie ona śmieszyła. Czy nie uważa Pani/Pan/Państwo, że zabawne jest jak bardzo staracie się mnie przekonać, że mój wiersz jest zły? "Nie, nie staramy się" - usłyszę zaraz. Ja to tak odbieram. Proszę wyobrazić sobię tę biedną matkę, której wciąż się powtarza, że jej dziecko jest kompletnym kretynem i nie podaje powodów. Hm, myślę, że ja na jej miejscu nie przejęła bym się zbytnio i popukała lekko w czoło... Komentarze "odpowiada mi"? O ile dobrze pamiętam nigdy nie stwierdziłam, że są moją ambicją; poza tym nie zabronię ludziom komentować w ten sposób (ponadto to raczej utarta już fraza na tym portalu). Powtarzam, (jakkolwiek obłudnie by to nie zabrzmiało) że interesuje mnie głównie krytyka, bo nigdy nie miałam do niej okazji. Ale co komu po bezsensownej krytyce? Mam się załamać, rzucić pisanie, wyrzucić wiersz w cholerę i pisząc następny wyrzucić go także, bo przecież na pewno jest równie zły? W końcu nie wiem co w starym było do kitu, bo uwiercie mi, że gdybym ja widziała cokolwiek złego w tym wierszu w życiu bym go nie opublikowała. Lecz nie o moje gusta tu chodzi. Może jestem banalna i wszystko mówię wprost, ale najwyraźniej takiego tez odbiorcy szukam. Nie interesuja mnie raczej bezsensowne patetyczne metafory, Już prędzej aluzje, do których wciąż najwyraźniej nie dorosłam. Ale od czegoś trzeba zacząć. Przykro mi, że nie trafiłam w Wasze gusta. Żarcik. Wcale mi nie żal. Szkoda tylko, że zamiast znaleźć czas na konstruktywną krytykę choć jednego autora wolicie/wolisz zaśmiecać forum zgryźliwymi uwagami, jak zauważyła iza bel.
  23. Spodziewałam się kolejnego bezsensownie rozpoetyzowanego zestawu pseudoartystycznego (erotyk, kawa, papieros), a tu rymowanka antynikotynowa. No cóż co kto lubi, może wygrasz nią jakiś konkurs przeciwko nałogom... :) Pozdrawiam.
  24. Może i "poezja nie jest fabryką sardynek w puszkach", ale niedługo stanie się całkiem zgrabnym polem bitwy! O rety...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...