Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
wojownik nie słucha słów diabła.
sam jest władcą swojej szpady
*

bez przymusu szarpiesz
za obie moje ręce
zaufanie rzadko bywa tak naturalne
w harmonii z zamknięciem oczu
prowadzę się twoją drogą

bo kiedyś stworzymy tę jasność
konstelację i jej jedynej
nie strącimy papierosem
nie rozrzedzimy bezsennością
pasyjnych nocy

koniec jest przejrzysty
i nie wibruje mimo
że teraz tylko początek
ledwie migocze na horyzoncie

wędrujmy jedynie jak rzeka
wolisz góry ja morze
ale oboje znamy ujścia


choć czasem zagubię się
zwątpię - nie tchórzliwie
uciekam nieraz w łagodne

wiersze moje - białą broń





---------------------------------------------
*Paulo Coelho Podręcznik Wojownika Światła
Opublikowano

bez przymusu szarpiesz
za moje ręce
zaufanie rzadko bywa tak naturalne
w harmonii z zamknięciem oczu
prowadzę się twoją drogą

bo kiedyś stworzymy tę jasność
konstelację i jej jedynej
nie strącimy papierosem
nie rozrzedzimy bezsennością
pasyjnych nocy

koniec jest przejrzysty
i nie wibruje mimo że teraz
tylko początek
ledwie migocze na horyzoncie

wolisz góry ja morze
tyle że znamy ujścia

choć czasem zagubię się
zwątpię - nie tchórzliwie
uciekam nieraz w łagodne

wiersze moje - białą broń

/

dopatrz się lekkich zmian
i wybacz że tutaj a nie w warsztacie


wieczności.

Opublikowano

jest w nim coś co hmm... trudno określić, ale po przeczytaniu, zostaję się na tą małą chwilę pod ostatnim wersem patrząc na przestrzał i w głowie pojawia się ta własnie "niemyśl" i po tym ja przynajmniej poznaje dobry wiersz.

pozdr.

Opublikowano

Trochę zgrymaszę, ale tylko troche - zauważ, że podmiot powinien byc odbierany przez odbiorce tak, jakby on go znał - czyli musi zaistniec jakiś wspólny poziom porozumienia. I teraz, np. ja - nie rozumiem tego "jego" tutaj - ja to nie ten "ty" z sytuacji.
Ale to lekki grymas - usmiech zostawiam obowiązkowo :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

mi się bardzo nie podoba to:
nie rozrzedzimy bezsennością
pasyjnych nocy


choć czasem zagubię się
zwątpię


reszta ok, ale wiesz, warto
popracować nad wierszem, zawsze;)

Pozdrawiam
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Krystyna Giżowska & Bogusław Mec - W drodze do Fontainebleau   ;)
    • Moje marzenie to gwiazdy Świat bez lustra, w którym kocham ciebie i ciebie W moim śnie nie mam nic na własność Dzielimy się szczęściem, biegnąc ku Niebu   I nie świecimy już samotne Szukamy innych, by dawać blask I już nie toczą się żadne wojny Odżywa ziemia i wiara w nas   Moje marzenie – złączyć się z Bogiem, bez telefonów, konsol, tiwi Moje marzenie – śmiać się z ex-wrogiem To jecer hatow Nie ten, co ma kły   I nie świecimy już samotne Razem wracamy w ogrodu blask Już jecer hara nie stawia stopni Wreszcie widzimy prawdziwy świat  
    • Jesteśmy chwilą W chwili Przez chwilę ... Mamy w sobie byka Miewamy - motyla   Potrafimy śmiać się, kląć, żałować Przez lata pamiętać czyjeś puste słowa A prawda jest taka, że nie warto:  cokolwiek rozdadzą - taką też graj kartą   Każda nowa chwila to świat całkiem nowy Stworzony naprędce Świeży, kruchy, prosto z twojej (?) głowy   Dziś chmury są lżejsze. Nie ma samolotów Kawiarnie - mądrzejsze - nie ma tylu trzpiotów szukających przygód,  wieszczów i potworów Wszyscy siedzą w domach: sercowych komorach   Moja - tętni mocno Ukrywanym życiem. Miłość-bycie-rozkosz-nie ... Raz. Na całe życie.  
    • Możesz przekomarzać się z czasem, możesz go zwalczać, możesz pilnować, by nic mu z siebie nie dać.  Żadnych kompromisów.  Bywa, że stracony zakrada się bezsenną nocą by sprawdzić, czy jesteś dostatecznie oblany zimnym potem. Masz dreszcze - myśląc o cherubinach przybywających punktualnie o 'godzinie śmierci naszej amen'?  Nic cię nie uspokaja. Ja też czasem nie myślę prozą.   Utknęłam w pętli czasu gdzieś, na ławce oblanej ciepłym wrześniowym słońcem.  Myśląc o niczym. O tym, że zawsze tak samo ... rozmyślam o niczym. Z nadzieją, że to się nie zmieni. Nawet, gdy zmienię ławkę. I cały park.   Mijają mnie ludzie niosący ze sobą różnorodność - jak nosi się torby i apaszki.  Czym się różnią? Dwukropek.  Przeżyli już wszystkie możliwe śmierci.  Rozważają wysokość kary piekieł za niepopłacone rachunki, soboty bez wyjazdów czy ewentualność rozwodu.  Są świeże połogi I sytość po "ostatniej" wizycie u kochanki.  Są także aberracje, apostazje i inne przejawy elokwencji rodem że słownika wyrazów niemalże obcych.  Czytasz coś teraz, czy tylko gejmingujesz?    Ulice służą do zwiedzania.  Nawet jeśli chodzi się tą samą do pracy przez 40 lat.  Kupuję sobie tort. Zapalam jedną świeczkę. Marzę wdychając Nowy Świat.  Przecieram szyby oczu.  Nikt nie podziela mojego zdumienia: Jesteśmy. Nieważne kim, nieważne, po co.  Przytulamy się - niezdarnie czując COŚ. Do końca życia pozostało jeszcze ...   To nie ten peron. Wracam do siebie. Starannie przygotowuję samotność do snu: gorący prysznic, szklanka whisky i łyżka dziegciu.  Rozczarowaniem ścielę łóżko: miał być szampan, upadek, po nim wzlot  i ''ten ktoś,'' ... a jest tylko fantom ze wstrzymanym oddechem.   
    • Umówić się na randkę z losem pod sękatym baobabem przeznaczenia i zerwać zakazany owoc... Natchnienie? 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...