Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Instrukcja obsługi Istot Płci Żeńskiej wg. Kategorii

Wstęp.

Maszyny Myślące występujące na Planecie Ziemia dzielą się na trzy kategorie:
1.Kobiety
2.Mężczyźni
3.Komputery
Zależnie od przyjętych założeń i aktualnie odczuwanych potrzeb każdą z trzech głównych kategorii można podzielić na dalsze. W środowisku badaczy trwa dyskusja dotycząca właściwego zakwalifikowania podkategorii Niuń, gdyż jakkolwiek ich atrybuty zewnętrzne świadczą na korzyść tezy o ich przynależności do kategorii Kobiet, to preferowane metody działania klasyfikują je raczej w kategorii Komputerów. Dyskusja trwa, a poniższy raport z przeprowadzonych badań wstępnych zostaje niniejszym opublikowany w celu zachęcenia do podjęcia eksperymentów szerokich rzesz badaczy.
Autor (A.K.) życzy miłej lektury, zachęcając jednocześnie P.T. Koleżanki i Kolegów do dzielenia się wynikami eksperymentów na forum publicznym, co niewątpliwie przyspieszy moment zakończenia badań i uatrakcyjni sam proces badawczy.

Spis treści:
I. Instrukcja obsługi Niuń.
Część pierwsza.
II. Instrukcja obsługi Kobiet.
Część pierwsza - lektura przygotowawcza.
Część druga - ćwiczenia wstępne.
Część trzecia - ćwiczenia praktyczne.
Część czwarta - przejście do ofensywy.
Część piąta - czerpanie profitów.
III. Instrukcja obsługi "przyjaciółek" Kobiety.
IV. Zakończenie.


Instrukcja obsługi Niuń - część pierwsza (wystarczy).

Niunia jednogwiazdkowa:
1. Złota karta Visa do Jej prywatnego użytku.

Niunia dwugwiazdkowa:
1.Złota karta Visa do Jej prywatnego użytku.
2.Jedno wspólne wyjście na miesiąc na jakąś premierę w nowej, specjalnie dla Niej zaprojektowanej sukience + nowe buty i torebka.

Niunia trzygwiazdkowa:
1.Kilka kart Visa do Jej prywatnego użytku + kierowca + kierowca dla "przyjaciółki".
2.Przynajmniej jedno wspólne wyjście na miesiąc na jakąś premierę w nowej, specjalnie dla Niej zaprojektowanej sukience + nowe buty i torebka + obowiązkowy pobyt na bankiecie po premierze + taniec z Bogusławem Lindą (Niunia trzygwiazdkowa zwykle sama wie, że tylko jeśli była grzeczna poprzedniego wieczoru).
3.Nowa biżuteria. Jak najczęściej nowa biżuteria.

Instrukcja obsługi Niuń cztero- i pięciogwiazdkowych została utajniona, czyli jest dostępna w punktach kontaktowych za zryczałtowaną opłatą zależną od aktualnego kursu funta maltańskiego.
Wiecej szczegółów:
1."Ja, Klaudiusz", Robert Graves;
2." Klaudiusz i Messalina", Robert Graves.

Instrukcja obsługi Kobiet.

Część pierwsza - lektura przygotowawcza.
1."Łagodna", Fiodor Dostojewski;
2."Maria Antonina", Stefan Zweig;
3."Pani Bovery", Gustaw Flaubert;
4.Biografia Madonny (tej z USA);
5.Historia polskiego kontrwywiadu;
6.Żywoty rzymskich kurtyzan - obie wersje, literacka i historyczna;
7."Ostatni Don", Mario Puzo;
8."Stara Baśń", Ignacy Kraszewski;
9.Kodeks Honorowy Boziewicza;
10.Wszystkie książki Rafała Ziemkiewicza.

Filmy:
1.Desperado;
2.Monty Python - wszystko;
3.Goście, goście; Wasabi;
4.Królowa Bona, wszystkie odcinki;
5."Fantazje Kobiet", seria Playboya.

Część druga - ćwiczenia wstępne, czyli kurs przygotowawczy

Standardowa długość kursu przygotowawczego wynosi zazwyczaj około siedmiu do dziewięciu dni. W fazie doskonalenia metod badawczych zauważono jednak, że zdarzają się Uczniowie, którzy za pierwszym razem nie rozumieją istoty ćwiczeń. W ich przypadku kurs przygotowawczy należy powtórzyć dwa do trzech razy.
Ćwiczenia wstępne:
1.Wybieranie najpiękniejszej z bukietu stu róż - codziennie.
2.Prawienie komplementów bez okazji - 9 razy dziennie.
3.Całowanie w rękę z ukłonem i patrzeniem głęboko w oczy - przy każdej nadarzającej się okazji.
Uwaga!
Jako ćwiczenia relaksujące zaleca się stopniowanie głębokości patrzenia w oczy. Metodologia dowolna, zależna od własnej inwencji twórczej i uroku osobistego Istoty Całowanej.
Ćwiczenia wstępne należy wykonywać przy każdej nadarzającej się okazji, nie zwracając uwagi na wiek oraz urodę spotykanych Istot Płci Żeńskiej, w chwilach wahania powtarzając w myślach, że sami również zbrzydniemy, nie przestając jednak pragnąć potwierdzeń naszej atrakcyjności.


Część trzecia - ćwiczenia praktyczne na Upatrzonej Ofierze.

Po przeczytaniu i zrozumieniu zalecanych lektur i wykonaniu zalecanych ćwiczeń wstępnych należy dokonać wyboru Kobiety, na której będzie się ćwiczyło dalej (zestaw ćwiczeń pozostaje ten sam), bowiem najtrwalsze efekty dają upór i konsekwencja w ukierunkowanym działaniu.
Ilość powtórzeń zależy od pojętności Ucznia.
Zaleca się następujące długości turnusów ćwiczebnych:
1.Najlepszy Uczeń (czyt. Najpojętniejszy) - 7 tygodni.
2.Jego Sąsiad z Ławki - 9 do 11-stu tygodni.
3.¦redniak - 2 - 3 lata.
4.Tępak - 5 - 8 lat.
5.Kompletny Kretyn - 30 do 40-stu lat.

Część czwarta - przejście do ofensywy.

1.Opracowanie planu porwania i interesującej trasy ucieczki.
2.Sprawdzenie planu w praktyce i dopracowanie szczegółów. Przykład: kradzież z domu wybranej Kobiety jakiegoś drobiazgu, który chciałaby odzyskać.
3.Porwanie właściwe.
4.Okres trudnego narzeczeństwa, gdyż porwani lubią się buntować. Cóż im pozostało?
5.Improwizacja.

Część piąta - czerpanie profitów.

Długie i szczęśliwe życie z Kobietą przy (i na) dowolnie wybranym boku, wolne od wpływów zewnętrznych koniunktur i aktualnego kursu funta maltańskiego (aczkolwiek ulegające pewnym zachwianiom stabilizacji zależnym od faz Księżyca i miejsca aktualnego pobytu).
Więcej szczegółów:
3."Sister Moon", Sting
4."Don't Explain", Billie Holliday
5."The Man I Love", Gershwin bros.
6."Jestem Kamieniem", Kayah

Instrukcja obsługi "przyjaciółek" Kobiety.

Lepiej nie wiedzieć.
Za prawdę powiadam Wam, LEPIEJ NIE WIEDZIEĆ.
Z tego zazwyczaj nic dobrego nie wynika, a eksperymenty nie należą do przyjemnych. Mają w sobie to słynne "wewnętrzne fuj"...

Zakończenie

Różnie bywa. Zależnie od poziomu zaangażowania, determinacji w osiąganiu zamierzonego celu i przede wszystkim od właściwego wyboru obiektu. Pedantom poleca się Niunie (możliwość wielokrotnego powtarzania ulubionych procedur), Marzycielom Kobiety, a Egzystencjalistom uzależnionym od egzystencjalizmu "przyjaciółki". Tu należy się wyjaśnienie tej małej - wielkiej różnicy między "przyjaciółką" a Przyjaciółką: "przyjaciółki" zawsze stosują nieuczciwą konkurencję, co ekonomiści zidentyfikowali już jako dumping, dla Przyjaciółki natomiast Cudzy Mąż automatycznie staje się Tabu.
Reszta już chyba może być milczeniem, bo co tu dalej tłumaczyć...

Właściwych Wyborów,
Długiego Szczęśliwego Życia
Wszystkim Czytelnikom Świata
Z Serca Życzy
Międzyprzestrzenny
Zespół Badawczy

Opublikowano

ładne? bardzo?!
to jedynie bardzo jest infantylne i debilne...
bez obrazy dla autora oczywiście, ale tekst prócz jako tako ciekawej formy nie przedstawia sobą nic odkrywczego, czy nawet zabawnego (co tytuł czy wstęp sugerują)

  • 2 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @marekg przepięknie napisales.  Jak tak dziś siedziałam juz sama na cmentarzu gdy się ściemniło i wszysvy sobie poszli, to dokladnie poczulam sie tak bezdomna, jak ten Twoj poeta z wiersza. I te rany - ech, poeci czują po stokroć...   Wspaniale piszesz.
    • @Robert Witold Gorzkowski Robercie. bardzo, bardzo dziękuję za Twoje słowa. pisząc te swoje wiersze zaczynam się obawiać czy nie przekraczam granic.   granic własnego JA.   dziękuję.     @Annna2   Aniu. to że wracasz jest cudowne. dziękuję.       @huzarc co tu powiedzieć.....   serdecznie dziękuję.    
    • @Migrena wg. mnie to zupełnie nie jest utwór o namiętnosci, bo namiętność tym wypadku to o wiele za mało.   To wiersz o nienasyceniu duszy - duszą, a cielesność jest tu jakby słodkim dodatkiem.    Ja tam wierzę w takie nienasycenie w miłości i w takie wiersze też, bo one sprawiają, że tętno przyspiesza, nie tylko to cielesne ale i duchowe..   I dodatkowo podpisuję się pod slowami @Robert Witold Gorzkowski - odniosl sie super adekwatnie do wiersza.        
    • Ktoś pióropusz ubrał  Inny z parasolem o przystojnym Zatańcz parasolki dreszczy słota  Zatańcz z parasolką niech się stanie  Kolorowa Kolorowe jeszcze liście  Kolorowe parasolki  Krople mienią się przejrzyście  Teraz tęcza zgadnij, za kim goni?
    • Moje dłonie siegają częściej po wino niż po chleb. Do późnego wieczora jestem zbyt zajęty umartwianiem duszy by odpowiadać na choć najskromniejsze potrzeby ciała. Są dni gdzie łóżko mnie więzi. Są jednak i takie gdzie łaknę wolności ścian swego odludnego więzienia. Przed snem, błądzę w ciemnościach zakurzonych kątów by choć przez chwilę dać posmakować artretycznie powyginanym palcom, zimna użytych do aranżacji farb. Szkarłatu krwi i perłowości łez. Duchy ze ścian poznają mój zapach. Łaszą się do swego pana. Mimo agonii, czasami zmuszą się do krótkiego śmiechu. Wołają mnie po imieniu. Tym ziemskim nie piekielnym. Wypalonym na duszy. Przed którym drżą aniołowie i ziemskie błazny. Kiedyś miałem imię. I czas na to by żyć. Bez bólu i lęku. Broniłem się przed cieniem. Uciekałem, lecz on był zawsze przed mym krokiem jeszcze o krok. Gdybym wtedy spłonął razem z moimi wierszami. Czy cień wkroczyłby za mną w ogień? Ale to przecież ogień rodzi cień. Języki ognia namawiają bym spłonął. Języki cieni liżą me rany. Trucizną próbują wymusić we mnie kolejny raz uległość. Tak przecieka rzeczywistość, przez dziurawy dach. Wschodzi czarna tarcza słońca. Gdy cząstka jego światła mnie dosięgnie. Obrócę się w proch. Duchy ze ścian pytają czasami, czy stąd daleko do nieba. Nie wiem. Mi tylko piekło pisane. I znów wczesnonocne harce. Trupi blask gwiazd. Nad łąkami. W zbożu jeszcze zielonym, cichutkie stąpania. To stopy bose północnic. Ich śpiewy przerywają świsty sierpów. Tną szyję i żywoty kochanków. Dobrze im tak. Kto jeszcze ufa miłosnym potworom. A może i żałować ich należy. Ja przecież też kiedyś ufałem. A teraz przeklinam nawet siebie. Czas się uwolnić. Udało mi się wzniecić wreszcie żar na zalanym przed laty i zapomnianym palenisku. Wiązki brzozowego chrustu czekały na tę chwilę. Języki ognia dostrzegły mnie, choć w narkotycznym uniesieniu chwili, były tak spragnione swego istnienia, że wolały pięścić ceglane ściany kominka. Pieściłem ich zmysły. Dorzucając drewna i szczap. Duchy ze ścian milczały zatrwożone, patrząc jak piekło wychodzi poza ramy swego świata. Prawie mnie mieli. Cienie tańczyły dziko, okadzone dymem. Pogrzebaczem wybiłem wszystkie okna by świeżym oddechem powietrza, wzbudzić furię ognia. Spod kuchennego stołu wyciągnąłem bańkę na naftę. I cisnąłem ją w ogień. Pamiętam tylko to jak cienie, porwały mnie przez rozsadzony pożarem komin. Duchy wybiły rygle z drzwi i rozpierzchły się w mgielny mrok boru. Płonąłem żywcem. Niesiony przez diabły w trupi blask gwiazd. Dobrze byłoby żałować i uronić choć łzę. Mnie ogarnął jednak demoniczny śmiech, który objął połacie okolicy. Okoliczni bajali potem, że słyszeli piorun, który najpewniej zniszczył chatę. Płonęła kilka godzin. Wiele miesięcy później na pogorzelisku, stanął jesionowy krzyż i światło łojowych świec rozświetlało mrok i klątwę. Na darmo jednak. Bo nikt stąd jeszcze nie trafił do nieba.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...