Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Boże Narodzenie


Rekomendowane odpowiedzi

Rodzina Mędrków jak co roku przygotowywała się aby uczcić śmierć swojego Pana.
- Aby być lepszym człowiekiem. Co roku modlę się do Jezusa. Jeśli będę wystarczająco dobra odda mi moją mamę. - Jesteś córeczko - powiedział ojciec do ośmioletniej Lidzi. Mamusia zawsze będzie w twoim serduszku. Ale ja chcę żeby była tuż obok. To niemożliwe kochanie. Musimy iść kupić karpia. Idź obudź brata. Śpi już stanowczo za długo.- Jest dzień Boży - niedziela. To wprost niewybaczalne. Żaden prezent nie satysfakcjonował Lidzi - lalki Barbie z podświetlanymi włosami, gadające pluszaki - nic nie było w stanie jej rozbawić.
Przyszło Boże Narodzenie - była sobota. Wszyscy udali się do kościoła. - Jak tu pięknie - czy tu jest tak jak w niebie ?! - Prawdopodobnie tak kochanie. - A czy w niebie jest solarium ?! Mamusia lubiła się opalać . - Raczej w piekle - odrzekł dwunastoletni brat Michaś.
- Nie bluźnij. Jesteś w domu bożym - odezwał się karcącym tonem ojciec i zdejmij czapkę.
Cmantarz - przytułek zmarłych. Tu leżała matka Lidzi i Michasia oraz kochająca żona Tadzia.
Czerwone róże tłumem posypały się na zimny marmur. Lidzia złożyła ręce - słyszała jak śpiewają skowronki - tak też śpiewała mama w kościele ojca.
Tak samo śpiewa w niebie. - Kocham cię, kocham i nigdy nie pozwolę ci odejść. - Wiem kochanie. Lidzia zastanawiała się czy to jej głos, czy.....ale przecież to niemożliwe. Zawył wiatr. Michaś zdążył otrzeć wilgotne oczy. - Ty płaczesz - powiedziała zmartwiona siostra.
- Nie głupia. - Nie jestem głupia i dobrze o tym wiesz. Ojciec szedł w milczeniu. Nadszedł czas dzielenia się opłatkiem. - Żebyś nie była taka głupia. - Wiesz, że nie jestem. I tak cię kocham.
Mamę też. I mamę.
Wszyscy zasiedli do do uroczo przyozdobionego stołu. - Popatrzcie - pierwsza gwiazdka - rzekł ojciec do swoich dzieci.
- Uśmiecha się do mnie - wyrwała się Lidzia. - Wszystkiego najlepszego kochanie.
Teraz była pewna, że to mama. Wiedziała, że będzie jej lepiej - tam na górze.
Michaś nieśmiało opuszkami palców chwycił siostrę za rękę. Odwzajemniła jego dotyk. Spojrzeli na siebie. Ojciec przytulił swoje dzieci i jeszcze raz spojrzał w górę - ostatni raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...