Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No i przez takie komentarze potem są nieprzyjemności - pozwalam sobie na taką uwagę, poniewaz to warsztat.
A co do utworu - temat wyżęty jak cytryna. Mamy typową emotywną funkcje podmiotu lirycznego, który w zapisie swoich przeżyc próbuje przekonac adresata, co do własnego (i jak najbardziej wrażliwego) uczucia. A na czym się to kończy ? Na oksymoronie... I litrach słownej wody...
Sprobowac zrobic miniaturke z tego, odcedzic...

Opublikowano

hehe, z tego nawet miniaturki nie da się zrobic!
chyba tak, jestem pewien;)
proszę oszczędzić sobie czasu i nie wklejać
takich gupot. wierszy nie powinno się
pisać w 2 minuty!!!

Pozdrawiam
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena  Przypomniałeś mi Nangar Khel- piekło tam i piekło po powrocie. Niedoposażeni musieli sobie radzić sami. "Obraz zabitych i rannych to był szok. ylko fakt, że na skutek twojego działania giną osoby niewinne, które nie musiały i nie powinny zginąć. Jeszcze długo potem miałem w głowie potworną gonitwę myśli". A przecież żołnierz musi wykonać rozkaz. I to zostaje- trauma do końca. ale wychodził z tego wojenny raport strat. Nie umiał już myśleć bez krwi w zdaniu. Nie umiał już czuć się bez broni w dłoni. I słowa których nikt nie słyszał tylko echo.   Poruszający bardzo- tak bardzo do trzewi. Piękny. Bardzo. Jacku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Też mi się od początku wydawało, że jest to bardzo specyficzne alter ego peela.   On w ogóle mógłby być (i jest nim częściowo) przewodnikiem po wierszu, po jego li(ry)cznych zakamarkach.
    • @Roma Tej wiersz najpierw wydał mi się nieco obrzydliwy. Ale prawda nie zawsze bywa łatwa do przełknięcia (i znowu o ślinie... bleee...) Każdy zetknął się chyba kiedyś z takimi złośliwcami, którzy nałogowo opróżniają innym na głowę swoje spluwaczki i są od tego uzależnieni. Pewnie dlatego, że, jak słusznie zauważyłaś, potrzebują regularnej dostawy dopaminy. Spodobały mi się Twoje nawet zabawne neologizmy od-alkoholowe, trochę mniej prowokacyjny, odstręczający nastrój. Akceptuję go jednak, skoro mowa o plugawych osobowościach. Może warto było tak walnąć prosto z mostu. Wielka szkoda, że niektórzy próbują zapełniać jakąś pustkę w swoim życiu tonami śliny wypluwanej na innych ludzi.  
    • @tie-break Grabarz jako psychopompos pojawia się na drodzę orszaku z kilku powodów. Jako fatum śmierci przypomina rozradowanym uczestnikom orszaku że śmierć i o nich pamięta więc oni muszą pamiętać o niej. Wręcza im zaproszenie w formie nekrologu na śmierci wesele by ich sprowokować do refleksji nad kruchością bytu, jest też pewnego rodzaju bytem duszy literata i historyka. Byłby rad gdyby choć w godzinie pogrzebu ktoś dostrzegł go i uronił choć łzę nad jego straconym życiem.
    • @MigrenaPrzejmująco i wiarygodnie aż do najmniejszego szczegółu opisujesz doświadczenie wojny. Nie ma w Twojej opowieści heroizmu, za to jest osobisty dramat, zniszczenie psychiki, oddanie ludzkiej duszy na złomowisko. To autentyczna, głęboka poetycka wiwisekcja. Rozkładasz traumę i jej skutki na czynniki pierwsze, przy czym precyzyjne pióro nawet Ci nie zadrży. Dużo tu emocji, ale jestem przekonana, że chyba stosownie do cierpienia, nad którym się pochyliłeś.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...