Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przełknę
język migowy skoro mówisz
musi pójść gładko

nie tędy droga
chciałoby się rzec
chciałoby się zrzec swojej połowy królestwa
bo są miejsca których się nie da
rozbroić

tak też nie można powiedzieć
to też nie jest tak

tak też nie można powiedzieć

bo miejsca których się nie da rozbroić
są wszędzie
na każdym kroku
czai się ten opancerzony potwór
wyposażony w broń najnowszej generacji
i odpowiada

kiedy otwieram usta
on otwiera ogień

jak byłam mała
śniłam koszmary o spalonych dzieciach
szczątki tuliły się teraz widzę je na ulicach
jak często muszą gasić płomień

pozwólmy śmierci naturalnej

przyjdzie

Opublikowano

Wiersz nie do czytania z rana ;) ale skoro ktoś przeczytał i nie zrozumieł, czy od razu musi komentować? ;)
Nie rozumiem tytułu. Ostatnia zwrotka czterowersowa do wyczyszczenia z "sentymentalizmu" (szczątki tuliły się), kńcówka bez "przyjdzie". Najciekawsze fragmenty (dla mnie) na początku, tam, gdzie peelka "nie może się wysłowić" (przekonywujący zapis procesu dochodzenia do prawdy/?/).
Ciekawy wiersz, dobry.
pzdr. b

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie, przestań pan z tym nie zrozumiał - jest napisane po poslsku, a tym językiem się posługuje.
Jak panu się podoba, to pańska sprawa, czy problem... a mnie nie - te "opancerzone potwory" mają taką brode jak niektorzy czepliwi krytycy, podskakujący jak dzieci, gdy coś jest nie po ich myśli. O sam temat , jest drążony wciąż i wciąż.
Tyle, bo z szanownym panem nie wdaje się w zadne dyskusje. Poczytaj pan sobie o broni najnowszej generacji...
Opublikowano

Tematyka taka, że naprawde z rana nie bardzo..Końcówka ostra, twarda, aż w brzuchu sie miesza.

Ale niestety musze to powiedzieć dobra jest tylko pierwsza strofa i to bardzo dobra. Bardzo odstaje od reszty. Kiedys też zastosowałam w podobny sposób metafory połykania ( ale nie dlatego dobra :) ).

"tak też nie można powiedzieć
to też nie jest tak

tak też nie można powiedzieć"
- to jest zbędne. Do kasacji, to niczemu nie służy w wierszu

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zgadzam się z Dormą. dlatego też proponuję przemyśleć
wiersz, i skrócić. może taka miniaturka

przełknę
język migowy skoro mówisz
musi pójść gładko

jak byłam mała śniłam
koszmary o spalonych dzieciach


dużo miejsca do własnej interpretacji, forma nie przerasta treści.
oczywiście, poczekaj na kolejne komenty, bo ja raczej
w miniaturach się nie specjalizuję

tszymai się Espena Sway :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



prywatne sprawy z bezetem, czy jakieś wycieczki osobiste to proszę załatwiać ale nie pod moim wierszem.




w każdym prawie komentarzu pojawia się odniesienie do pierwszej strofy, jako dobrej itd. i że reszta nie pasuje. ale przecież już w następnym wersie peel stwierdza, że "nie tędy droga", więc nie ma już połykania języka (odpada miniatura), nie ma też żadnego zagmatwania myśli. zmienia się poetyka, bo zmienia się sposób myślenia.

pozdrawiam i dzięki za komentarze.
m.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jest pewien niemiecki film tak zatytułowany. został przetłumaczony jako "głową w mur". więc przede wszystkim to. ale niemiecki odpowiednik zawiera znaczenia, których nie ma w polskim. bo "gegen" znaczy "przeciwko", "kontra". "die Wand" to także ściana, więc biorąc pod uwagę tematykę wiersza może to odsyłać do polskiego "mówić do ściany". do wyboru do koloru ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



prywatne sprawy z bezetem, czy jakieś wycieczki osobiste to proszę załatwiać ale nie pod moim wierszem.




w każdym prawie komentarzu pojawia się odniesienie do pierwszej strofy, jako dobrej itd. i że reszta nie pasuje. ale przecież już w następnym wersie peel stwierdza, że "nie tędy droga", więc nie ma już połykania języka (odpada miniatura), nie ma też żadnego zagmatwania myśli. zmienia się poetyka, bo zmienia się sposób myślenia.

pozdrawiam i dzięki za komentarze.
m.

Proszę szanownej pani - jeżeli pani upomina tego, co zaczął, to niech pani będzie przynajmniej konsekwentna i zaczyna od tego, który to zrobił.
A to co peel stwierdza, to ja wiem, potrafię składac literki.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie upominam "tego, co zaczął", tylko pana upominam. bezet pyta, czy jeśli jakaś osoba przeczytała wiersz ale go nie zrozumiała, to czy od razu musi komentować. uważam, że nie, nie musi.




mam wrażenie, że poczuł się Pan jedynym adresatem mojego komentarza. nie był nim Pan. próbowałam pokazać, że styl pierwszej strofy nie mógł być utrzymany do końca wiersza. umiejętność składania literek (jakby nie było dość powszechna) nie jest wystarczająca do zrozumienia wiersza, więc nie ma sensu się na nią tutaj powoływać.

pozdrawiam
m.
Opublikowano

To już tak na koniec
Raz - wcale nie czuje się upomniany, ponieważ tylko ślepy nie zauważyłby do kogo się odnosi pierwszy wers opini pana b. (a już pomijam fakt, że upominac to sobie pani może...)
A dwa - jestem jednym z komentujących, więc też się to do mnie odnosi. A jeżeli mam jakies zastrzeżenia co do pani utworu, widocznie skądś one są. Powody dwa podałem (powtórze dla jasności)
1 - temat i podmiot
2 - treśc, która ma przerazic potencjalnego odbiorce

Czyli:
ad1 - zagrożenie wojną i zagładą to taki katastrofizm. Podmiot, ktory widzi to, czego ja nie widze (a dodam, żem bliższy tematowi, bo nawet mam coś wspólnego z wojskiem), nie jest dla mnie podmiotem godnym zaufania. Szczegolnie, jak jest to potwór wyposażony w broń n. g. - jeżeli pani nie dostrzega jakie to porównanie przybiera kształty, to podpowiem - monstrualne. Połączenia otwieranych ust z jego ogniem nie łapie, bo przypomina to rozmowe karpia z kucharką. On łyp, ona buch...
ad2 - co mnie razi - używanie spalonych cial dzieci jako wzmocnienia obrazu. Czyli coś w stylu Wiadomości czy Uwagi. Wreszcie pewna niekonsekwencja - kto wreszcie gasi ten ogień ?
Śmierc naturalna mnie najbardziej rozbawiła w tej makabresce. Czyli dochodzimy do takiego dydaktyzmu ktory łatwo zapisac pod szyldem - "precz z wojną". Hasło wzniosłe, pod takim moge się podpisac, ale to, bądźmy szczerzy - abstrakcja.
Reasumując - to, że akurat mnie wiersz nie podchodzi, nie jest tragedią. Zawsze się moge pomylic. Szczególnie, że padłem dopiero przy tych "potworach"...
A zresztą decydują się na wejście w forum, gdzie sa ludzie i ludzie aż dziwią mnie reakcje, zresztą, powtarzam - dziecinne. Jeżeli uznaje sz. pani, ze naruszyłem regulamin - wysłac, dostanę kare. A nie mnie upominac, bo dostaje czerwieni na twarzy...
Pozdrawiam.

Opublikowano

:)

całe szczęście, że mam dystans, bo bym się mogła załamać wiedząc, że ktoś widzi w tym wierszu jakieś patetyczne wezwanie do zaprzestania konfliktów zbrojnych we współczesnym świecie :))))))

bezet miał rację - nic Pan nie zrozumiał :)

pozdrawiam
m.

Opublikowano

Marta
mnie rozwala, że Ty takie rzeczy jak tytuł musisz tłumaczyć :)
ja jedynie od strony technicznej sie czepnę, że bez szkody moim skromnym zdaniem dla tekstu można się pozbyć kilku powtórzeń
wymowne jest "tak też nie można powiedzieć" bardzo
i dobrze, że nie ma silenia się na pseudointelektualny i pseudopoetycki bełkot
Edek mi powiedział niedawno coś co mi utkwiło w głowie i trzyma 'do pisania poezji potrzebne są dwie rzeczy: logika i składnia" - masz obie :)
plus niezachwianą pewność tego, o czym piszesz
a to ostatnio rzadkość zbyt częsta ;)
pozdrawiam z matrixa
em

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Bereniko, dziękuję Ci za lekturę mojego wiersza. Kamienna Matka leży mi bardzo na sercu, ale i u Ciebie znalazłem coś, co mną poruszyło — Twój wiersz o narodzinach w czasie wojny. Dziecko przychodzi tam na świat w piwnicy, w ruinach, zamiast w bezpiecznym domu. A ta „betonowa linia życia” - mocne -  metafora tragicznego losu, który zapisuje się już w chwili narodzin w tym po…….. świecie. To przejmujące niczym obrazy bombardowanych szpitali, czy to na Ukrainie, czy w Strefie Gazy. Zastanawiam się, czy dobrze odczytuję — czy jesteś młodą matką? P.S. Jestem tu zupełnym „świeżakiem”, więc — tak jak innych — i Ciebie proszę o słowo więcej na temat Kamiennej Matki. Jak odbierasz warsztat? Czego jest za dużo, a czego za mało? Razem z kilkorgiem przyjaciół wiążemy z tym wierszem pewne plany, dlatego bardzo zależy nam, by osiągnąć choćby „przyzwoity poziom +”. Z góry dziękuję za każdą uwagę.
    • @hania kluseczka Aaaa, ok. Konkursiki lubię, ale tylko wewnątrzporortalowe. Na globalne jestem za maleńka w słowie :) W życiu napisałam chyba 2 albo 3 erekcjato i to na e-po właśnie, tak że ten...

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Poczytam Twoje, może coś mnie zainspiruje :)   Trzymaj się ciepło :)))
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję. @Sylwester_Lasota Dziękuję.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Stoję z transparentem, ale nie zamierzam się podpalić. Cóż..  Lepiej dmuchać, niż chuchać :)  
    • @Robert Goraj  naprawdę nie wiesz co to oznacza? Ale ok. To nie dziubek tylko gwiazdka, a w nawiasach oznacza to - znicz. Wirtualny znicz. Nie jestem tam jakimś korektorem- tylko amatorem-pisanie wierszy to hobby. Ale dobra.    i fen nie  chwyta za poły sukienki. Robert ja nie widzę  tu dużo do poprawiania. Na początku zastanawiałam się na powtarzające się słowo kamienna, kamienny, i myślałam aby zamienić je synonimami- ale nie- jest dobrze Czasami tak się robi, takie środki stylistyczne się stosuje by coś podkreślić, lub zwrócić uwagę. Ludzie przystają, gubią wzrok- usunęłabym w cierpieniu Reszta jak dla mnie bardzo dobra a końcówka- doskonała.     Robert nie wiem czy pomogłam.  
    • niedbale porzucona samotna po przejściach lekko sfatygowana bez perspektyw na przyszłość póki nie dostrzegły jej oczy chwilę później dłonie wzięły ją w ramiona westchnęła przewróciła kartkami szczęśliwa i pozwoliła zabrać się gdziekolwiek by wspólnie przeżywać przygody      

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...