Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zakwitłaś magnoliami na skórce pomarańczy gdy wplątany w jaśmin
zodiak krwawił zmierzchem to sen zbawienia mówiłaś powoli
wchodząc w poświatę księżyca rozmazaną akwarelową pajęczyną

w perspektywie nocy rozkwitały słoneczniki pod burzą gwiazd
o zapachu Montmarte owocowały w dyskretnym uśmiechu pani Arnolfini
resztki słów jak dzieci malarza o siedmiu palcach i pęki niebieskich róż
zastygłe pomiędzy szczelinami rozbitego lustra

obudziliśmy uśpione na chabrach ważki które złe na nas
fowistycznym pędem skrzydeł rozlały się czerwienią
w migotliwym kontraście dostojnych dam Moneta o smaku win
toskańskich i zatopionego słońca wycinaliśmy cylindry
niedzielnych Guy de Vere jak blejtram z precyzją dr. Tulpa

i gdy juz secesyjne ramy okien ugięły się pod krzykiem brzasku
pozwoliłaś ukryć się w obciętym uchu żeby pić pejzaż linii papilarnych

Opublikowano

Jestem zauroczona. Nie potrafię nic innego w tej chwili napisać, wywarł na mnie ogromne wrażenie. Chyba najwieksze ze wszystkich jakie tu czytałam do tej pory. Ukradne go sobie. Nawet bez pozwolenia.
Zachwytu- marta

Opublikowano

masz szczęście, ostatnio się zainteresowałam malarstwem. z mojego punktu
siedzenia, wiersz ma w sobie potencjał, ale :]

są miejsca lepsze i gorsze. poprawmy je


zakwitłaś magnoliami na skórce pomarańczy, gdy wplątany w jaśmin
zodiak krwawił zmierzchem. to sen zbawienia, mówiłaś powoli
wchodząc w poświatę księżyca, rozmazaną akwarelową pajęczyną.

w perspektywie nocy rozkwitały słoneczniki. pod burzą gwiazd
o zapachu Montmarte, owocowały w dyskretnym uśmiechu pani Arnolfini,
resztki słów, jak dzieci malarza o siedmiu palcach i pęki niebieskich róż
zastygłe pomiędzy szczelinami rozbitego lustra.

obudziliśmy uśpione na chabrach ważki, które złe na nas
fowistycznym pędem skrzydeł, rozlały czerwień.
w migotliwym kontraście dostojnych dam Moneta, o smaku win
toskańskich i zatopionego słońca, wycinaliśmy cylindry
niedzielnych Guy de Vere, jak blejtram z precyzją dr. Tulpa.

i gdy juz secesyjne ramy ugięły się pod krzykiem,
pozwoliłaś ukryć się w obciętym uchu.


-----

a tu uwagi

1/krople krwi zmierzchu - zmieniłam, bo zalatują grafomanią
2/akwarelowe pociągnięcie pajęczyny - jakieś to za długie
3/ostatnia zwrotka, zbyt paetetyczna. ramy wszechświata są be.
żeby pić pejzaż linii papilarnych istnienia - tego nie rozumiem. najlepiej to wyrzucić, psuje dobry wiersz.

tyle od Espeny. uważam, że wprowadzenie formy prozowatej, jest jak najbardziej na miejscu. przerzutnie i interpunkcja pasują do wiersza. przyznaję, że ujmujące jest u Pana to prowadzenie pędzla po kartce. no i impresjonizm to jeden z moich ulubionych /obok ekspresjonizmu/ kierunków. /zresztą malarstwo van Gogha też mnie fascynuje/.

tszymai się Espena Sway :)

Opublikowano

no no pieknie napisane.taka lekkość pióra. wcale nie za długie.

aha, nei wiem czy to dlatego, że Espensy wersję czytałąm jako drugą ale lepiej brzmi.skorzystaj z rad. jest bardzej czytelna.

Opublikowano

dłogość zawsze mnie przeraża, choć nie zniechęca, bo warto było przeczytać. podoba mi się przesycenie aromatami, w ogóle bardzo działa na zmysły, a to bardzo lubię i na "+" i te kwiaty...hmmm :)
razi mnie to obcięte ucho, za to mały "-"
sympatyczne ogólnie.
pozdrawiam serdecznie
cz.p.

Opublikowano

Podoba mi sie Twój kolaż. Napisane lekko i lekko się czyta. Wersja Espeny warta zastanowienia, zostawiłabym jednak Twoje zakończenie.
>>pejzaż linii papilarnych
istnienia
To słowo "istnienie" może brzmi troche za wzniośle, ale pomysł z liniami papilarnymi fajny, bo nasuwa myśl o niepowtarzalności tego co doświadczamy.
Pozdrawiam plusowo

Opublikowano

pathe - dzięki za przeczytanie i komentarz i z rad skorzystałem :)
Czarna Perło - równierz dzieki za zaglądniecie i przeczytanie :) ale ucho impresjonisty zostanie, bo zbyt Go lubie ;]
mayka i dragon-fly - także dzieki za komentarz a linie papilarne zostaną (chyba że wpadne na coś lepszego ;p)

zmieniłem jak widac tekst, tylko że usunalem z niego znaki interpunkcyjne - niech kazdy sobie posklada ten kolaz tak jak mu najbardziej pasuje :)

pozdrawiam wszystkich
M.

Opublikowano

dzie wuszko - zaprawdę dzięki Ci składam :)
Nato Kruk - dzieki za pozytywną ocenę
Fagot - zakończenie nie daje mi spokoju i ciagle się nad nim zastanawiam (i dzięki za opinie:)
Espeno - zabieraj ;]

pozdrawiam
M.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


obcięte ucho bo to o van Goghu...

rozumiem ale to nie zmienia faktu że wolałabym bez obciętego ucha...
może by mu tak coś innego obciąć :):):) hehe
(taki żart..ale nie powinnam żartowac z tak wielkiego człowieka)
pozdrawiam słodko
cz.p.
Opublikowano

popłynąłeś jak kręta rzeka i porwałeś myśli wschodzące u boku księżyca
by okiełznać rozmyte na brzegach barwy i nadać im sens
tak realny jak świat doświadczany ustami

słowami namalowałeś wrażliwość której forma pieści oczy
spragnione wyraźnego dotyku poezji
i oddałeś swe dzieło tym których oczy pragną tego samego
ale rozum nakazuje sądzić przez pryzmat indywidualnych doświadczeń

nic nie znaczą czyjeś poprawki bowiem tylko Ty jesteś w stanie
uszlachetnić szczerość własnych myśli
tylko Ty jesteś w stanie pokazać swój świat w najpiękniejszych kolorach
nie rezygnuj nigdy z tego bo to jedyne co różni poetę od poety

jesteś nadzieją dla słowa pisanego

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...