Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Przepraszam za...


Monika Norecka

Rekomendowane odpowiedzi

Przepraszam za łzy nie uronione

W szum liści wymownie nie wtulone

Za zmysłu nie pomylenie

Drżenie nie oszołomienie



Przepraszam za oczy nie rozpalone

Stopy nie uniesione

Myśli nie rozmarzone

Tęczę co nie błyszczy spojrzeniem ognistym




Przepraszam za drogę niedokończoną

Że miłość rani i bezcześci

Bezczelnie pościelą szeleści

Że daje i odbiera

Aż znów zaczynasz od zera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzisz "poezja" szuka wielkich słów, epitetów.. moim zdaniem jest w nieładzie.. chce cos wyraźic ale przez to ze szuka słów dzieki którym bedzie brzmiała.. gubi sie i przestaje cos wyrażac.. wole proste słowa w prostych myślach (powierzchownie).. tutaj tez są metafory i głębsze myśli.. podane w prostrzy sposób i w taki wlasnie bardziej zachecają do myslenia i glebiej, dosadniej wyrazają to co mysle i czuje..

"jasne jak słońce, drudzy znienawidzą
jedni sie zachwycą
drudzy wyszydzą
jedni patrzą sercem, widzą.."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz ze poezja ''szuka wielkich słów i epitetów". I masz rację bo tworzyć to szukać. Gdyby nie te poszukiwania to nie mówilibysmy dzisiaj o niczym innym jak tylko o prozie. Poezja to patos, który tworzy geniusz autora, a nie wyszukane słowa.
Jeżeli chcesz kogoś zmusic do myslenia to daj mu wskazówki a nie ''pokazuj palcem''.
Zawsze myslałam ze ja tez potrafię ,,coś'' stworzyć a nawet uważałam ze mi to wychodzi. Ale zrozumialam ze nigdy nie będę wielką poetką, a jezeli mam zostać przecietnym twórcą to wolę szukać dalej. ''Poezja'' nie jest dla każdego i na tym polega jej wyjątkowość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kapitan   Trzeba się schować, by nikt nie widział, By już nie szukał, o nic nie pytał. Trzeba się odciąć, myśli pozbierać, By uspokoić mógł się ocean, Zmysłów wzburzonych i rozedrganych.   Słyszę go, słyszę, wciąż mnie osacza, Mapy i meble już poprzewracał, Mocniej i mocniej statkiem wachluje, Pręży się, trąca, wyżej chce unieść; Więcej już chyba nie wytrzymamy.   Spieszy się, spieszy fala za falą, Wodne języki pchając i pchając, Wbija się w burty, deski wyrywa, Pokład obnaża, działa podmywa; Teraz już po nas, wszystko już na nic.   Zbliża się, zbliża pewny już dramat, Dzielna załoga walczy wciąż sama, Coraz mniej ludzi, krzyczą i krzyczą, Niechże przestaną, niech się uciszą; Toną wspomnienia znów pod żaglami.   Nie ma, już nie ma dla nas ratunku, Wicher tańcuje po takielunku, Śmierć nad masztami improwizuje, Tuląc nasz okręt czulej i czulej; Przyszłość okrutną wkrótce poznamy.   Siedzę, wciąż siedzę w swojej kajucie, Chciałbym to skończyć, chciałbym już uciec, Nie wiem co robić, jak się zachować, Ludzie znów krzyczą: prowadź nas, prowadź! Koniec wędrówki widać w oddali.   Tchórzy i tchórzy główny oficer, Ponad okrętem palą się znicze, Łamią się maszty, żagle rozprute, Jego sumienie głuche wciąż, głuche; Nikt nas od zguby już nie ocali.   Toną, ach toną sny i marzenia, Giną w odmętach, bladych odcieniach, Milknie wraz z nimi cała załoga, Tylko kapitan gdzieś się uchował; Tratwa dryfuje wraz z topielcami.   Noce i noce ciągle mijają, Gwiazdy nad wodą świecą i trwają, Nie ma już trupów, nie ma okrętu, Ciesz się dowódco, ciesz się i świętuj; Widać, już widać klify i skały.   Jesteś, już jesteś nasz kapitanie, Ponad klifami słyszę wołanie; Myśmy o tobie nie zapomnieli, Los nasz tragiczny tutaj podzielisz; Biegnę, uciekam; Za nim, ach za nim!   Stało się, stało, zemstę czas zacząć, Zjawy chichoczą, zjawy mnie straszą, Bo porzuciłem swych marynarzy, Kiedy czekali na me rozkazy; O mnie szkielety będą śpiewały.   Ginę, wciąż ginę, w mrok się zapadam Moje tchórzostwo było jak zdrada; Tego pożąda dawna załoga, To się załodze wielce podoba. Pośród przyjaciół trzęsę się cały.   Zbliża się, zbliża duchów przywódca, Kara za grzechy będzie okrutna; Znam go, on wtedy, gdy uciekałem, Z nieuniknionym walczył zuchwale; Wstyd mnie poniża, dręczy i rani.   Powiem ci, powiem co masz dziś zrobić, Możesz być jednak wciąż niegotowy. Długo, oj długo na to czekałeś, Znasz to uczucie, znasz doskonale. Duchy już dosyć się nacierpiały.   Musisz się schować, by nikt nie widział, By cię nie szukał, i już nie pytał. Musisz zapomnieć i się pozbierać, Bo już spokojny stał się ocean, Akwen bez zmysłów wciąż rozedrganych.   ---
    • @error_erros Rozumiem.
    • @Andrzej P. Zajączkowski Dziękuję:)    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bo tego oczekiwałeś, a ja zawiodłem :P Nic nie mów, to jest moja interpretacja i jej się będę trzymał xD
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - też tak sądzę - dzięki za przeczytanie i polubienie -                                                                                                          Miłego ci życzę. @Tectosmith - dziękuje - 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...