Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Spektakl


Leszek

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Leszku, ja się zgodzę z każdym zdaniem tego komentarza (oczywiście łącznie
z ostatnim:). Moim zdaniem szkoda twojego czasu i talentu. Właśnie tak.
Nie będę się rozpisywał, powiem tylko: dość już wprawek, dość treningu,
dość tematów "półgębkiem". Wybacz, ale ty wiesz, że ja to z potrzeby serca
i ze szczerego serca piszę. Pzdr! :)

Bartoszu nigdy nie szkoda czasu na naukę. Można rzeczywiście ye jak je nazywasz wprawki chować do szuflady, aż urodzi się dzięki nim coś większego i dojrzalszego nie tylko formą, ale i treścią, jednak każda taka dyskusja nawet nad prostszym wierszem wydaje mi się, że coś daje i pozbawiać się jej licząc tylko na własne przemyslenia spowalnia rozwój. Pozdrawiam Leszek :)

PS Treningi, które owocują wierszami to nie sztuka dla sztuki, ale pisanie np. w nowej formie najlepiej jak się w danym momencie potrafi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Z wielką godnością - dużo prawdy w tym ''szeleście''.:) A.

Alleno to właściwie jest temat na szerszą dyskusję o nas samych, ale wydaje mi się, że powinniśmy się już do niej zbliżać. Miałem w tym roku okazję być na wielu spotkaniach z poetami i każde z nich ugruntowuje mnie w tym przekonaniu. Pozdrawiam Leszek :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To nie upór Cecerko, a raczej obrona prawa poety do pisania róznych wierszy, zarówno tych lżejszych tematycznie, czasem zwykłych rymowanek, jak i tych które wnoszą duży wkład w rozwój poezji.
Po Twoich podobających mi się rymowanych ripostach protestuję przeciwko uzywaniu przez Ciebie słów "domowa i marna", gdyż wielu chciałoby kiedykolwiek dojść do tak "marnego" poziomu w pisaniu. Pozdrawiam Leszek :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zabawne? I owszem. Kiedyś umówiłam się z zapalonym radiotelegrafistą, zaprosił mnie do swojej ulubionej kawiarenki. Rozmawialiśmy a on cały czas tam tamtam tam tamtam bębnił palcami o stolik. Mężczyźni wokół tajemniczo się uśmiechali zerkając na nas ukradkiem a ja całkiem poważnie zastanawiałam się, czy na wszelki wypadek nie dać radiotelegraficznie w policzek i nie uciec z tego okropnego miejsca? Nagle do kawiarni wniesiono olbrzymie ilości kwiatów i postawiono przede mną. Jeden z posłańców podszedł do stolika i wystukując o blat tam tamtam tam tamtam powiedział: "a to dostarczyliśmy pod pani adres".
Od tej pory jestem wyczulona na wszelkie miłe akcenty i rytm, panie Oyey, takze te w wierszach :-)

---
CC
a zapachniało tak pięknie- ładna historia CC i jak pouczająca
ES

Cecorko zgadzam się ze Stasią, że ciekawą i pouczającą historię nam przytoczyłaś. Pozdrawiam obie miłe Panie. Leszek :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mówi Pan, że to bajka i morał musi być!? :) A.

No właśnie powtórzę za Alleną: czy musi? Jednak czy rzeczywiście go w wierszu nie ma? Pozdrawiam Leszek :)

Jest, ale morały mają to do siebie, że nie każdy wyciąga z nich korzyść. Pan pisze Leszku i nie przejmuje się naocznymi świadkami. Dyg :)

---
CC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...