Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Trzmiele! Wy, co miłości nie znacie!
Wy co ponad wszsytkimi latacie,
a każdy kwiat
tylko nędzne miejsce pracy

Trzmiele! Wszystkie podobne,
tysiące was w powietrzu spraw.
Trzmiele!
Wy, ludzie którzy tylko żądlic potraficie!

Opublikowano

Poprawki estetyczno-poprawnościowe:

Trzmiele! Wy, co miłości nie znacie!
Wy[przecinek] co ponad wszsytkimi[literówka] latacie,
a każdy kwiat
tylko nędzne miejsce pracy[kropka? wykrzyknik?]

Trzmiele! Wszystkie podobne,
tysiące was w powietrzu spraw.
Trzmiele!
Wy, ludzie[przecinek] którzy tylko żądlic potraficie!

Konsekwencja w interpunkcji powinna być, a nie takie jakieś.

Porównujesz ludzi do trzmieli, ta? Nie znają miłości, wywyższają się, kwiat(kobieta?) to dla nich "miejsce pracy", podobni do siebie, wiele ich (btw. w "powietrze spraw" nie brzmi tam dobrze - tworzy się niefajny rym "was-spraw"), tylko potrafią żądlić (dokuczać, mścić się, itd.)

Jak widać, trochę banalny jest ten wiersz. To wszystko już o ludziach zostało powiedziane - nieważne czy za pomocą trzmieli czy za pomocą ziarenek piasku. Po prostu nudnawo się zrobiło.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Dzięki za świetny komentarz. Naprawdę fajnie się czyta to, co napisałaś. Zawsze technicznie pisałem trochę gorzej i może teraz będę się musiał dwa razy zastanowic zanim coś tu zamieszczę. Ale nie zgodzę się z tym, że coś już zostało powiedziane i w związku z tym nie należy o tym pisac albo robi się nudnawo. Myślę, że nalezy pisac o tym, o czym w danej chwili się chce pisac. Nawet jeśli już to zostało powiedziane, jesli coś nam nie wyjdzie, to może spoglądając na jeden nieudany wiersz kiedyś napiszemy coś o wiele lepszego. A poza tym - gdyby wszyscy mieli takie podejście nikt by chyba już nic nie pisał - tyle jest antologii poezji ;)

Wielkie dzięki jeszcze raz i pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...