Filip Materkowski Opublikowano 28 Lipca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 28 Lipca 2006 Idę przez pole Nie wiem może to była Taka trawa wysoka A może nie to Zboże tego roczne Dookoła nie ma nikogo Idąc dotykam rękoma tego zboża Tak jakbym żegnał się z tym światem Gdzieniegdzie widzę jakieś twarze Niektórych nawet znam Nie wiem jaka jest pora roku Różnie są ubrani Przed moimi oczyma jest piękny las A ja dalej w tym zbożu, a może to trawa ? Widzę rodziców, nauczycieli, przyjaciół Chyba to moja żona z dziećmi tam na końcu Ale przecież końca nie ma Ludzie z różnych okresów mojego życia Jedni się śmieją , a inni płaczą Zbliżam się do końca tego zboża, czy tam trawy Widzę na zmianę wodę , las , aż w końcu ciemność Nikt po mnie nie wychodzi, nie ma przewodnika A ja się zbliżam i boje się To chyba moja śmierć Sielec lipiec 2006
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się