Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

EWO - potrzebuje, bo jeżeli taka inteligentna kobieta coś pisze, to chyba wie co, chociaż ja myśle, ze nie za bardzo. Napisałem, że czytałem coś takiego wcześniej, a nie zrozumiałem. Zatem chyba mogę, biedny żuczek, dowiedziec się czegoś w końcu ?

Stasiu - nie to jest 'błe", tylko zamiast "zaduszek" urządzam dzień "zadufek".

Opublikowano

Michale, może zacznę od tego, czemu piszę, że jest to wtórne;
sam zwrot błe błe błe - tudzież pojawiający się pod postacią ble ble ble; występuje bardzo często; mylę się?;
w poezj blogowej kwitnie nie tylko w komentarzach, ale i w wierszach;
a z czegoś poważniejszego zaproponuję: Pod Budą; w tekście piosenki jest co? proszę sprawdzić i spojrzeć przy okazji na tytuł;


na zakończenie inny cytat:

"Bo wiersze wolno pisać rzadko i niechętnie,
pod nieznośnym przymusem i tylko z nadzieją,
że dobre, nie złe duchy, mają w nas instrument"
- Czesław Miłosz



bez odbioru

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"babki" lepię sobie zawsze sam, bo w "tym temacie" jestem wyjątkowo aspołeczny i jak pan - zachłanny;
a co do pańskiej inteligencji, czyli jak mniemam zgodnie ze znaczeniem tego słowa - pańskiej zdolności rozumienia i zdolności do uchwycenia zależności - to pan tu podaje ton tym, co pan tam nasmarował wyżej...mamy bardzo różne poczucie humoru, i w pańskim "błe" widzę coś całkiem odmiennego, niż pan by to chciał zaprezentować; bo pan tu się nie śmieje - pan obśmiewa, niestety, tak rzecz widzę, wolno mi?
a uszczypliwości, kopanie, gryzienie się mają coś wspólnego z inteligencją? jeśli tak - to szczególną;
podałem tytuły wierszy, w których niepokojąco prezentuje pan podobną do tej tutaj postawy - pan w tym "błe" sytuuje tych innych, a wraz z nimi to, czym żyją, a co dla pana straciło wartość;
powiem tak - to łatwe, to łatwizna;
i na koniec mistrz Norwid: "jest wiele ludziom do powiedzenia, można im wtedy dopiero powiedziec, kiedy oni nauczą się wiedzieć - kiedy należy śmiać się a kiedy płakać";
panie Michale, proszę, nie kontunuujmy; zresztą - ja temat wyczerpałem, bo ile można na temat "ble"??
Opublikowano

Do EWY (przez klopoty techniczne jeszcze raz):

Jak trochę tutaj jestem, nie widziałem, żeby ktoś pisał "Błe Błe Błe". Chociaż dużo tu poezji blogowej. Z "Pod Budą" wierze na słowo, bo chociaż słuchałem, nie słyszałem akurat takiej piosenki o takim tytule i treści. Co gorsze, same "Błe Błe błe" na pewno nie "jest w pełni zwrotem". Może byc "miniature composition" - oczywiście przy dobrej woli odbiorców :)

i możemy na tym zakonczyc.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"babki" lepię sobie zawsze sam, bo w "tym temacie" jestem wyjątkowo aspołeczny i jak pan - zachłanny;
a co do pańskiej inteligencji, czyli jak mniemam zgodnie ze znaczeniem tego słowa - pańskiej zdolności rozumienia i zdolności do uchwycenia zależności - to pan tu podaje ton tym, co pan tam nasmarował wyżej...mamy bardzo różne poczucie humoru, i w pańskim "błe" widzę coś całkiem odmiennego, niż pan by to chciał zaprezentować; bo pan tu się nie śmieje - pan obśmiewa, niestety, tak rzecz widzę, wolno mi?
a uszczypliwości, kopanie, gryzienie się mają coś wspólnego z inteligencją? jeśli tak - to szczególną;
podałem tytuły wierszy, w których niepokojąco prezentuje pan podobną do tej tutaj postawy - pan w tym "błe" sytuuje tych innych, a wraz z nimi to, czym żyją, a co dla pana straciło wartość;
powiem tak - to łatwe, to łatwizna;
i na koniec mistrz Norwid: "jest wiele ludziom do powiedzenia, można im wtedy dopiero powiedziec, kiedy oni nauczą się wiedzieć - kiedy należy śmiać się a kiedy płakać";
panie Michale, proszę, nie kontunuujmy; zresztą - ja temat wyczerpałem, bo ile można na temat "ble"??

Primo - sam ? To chyba zalezne od sytuacji, bo ostatnio grali bajke o 2 muszkieterach ;)
Dwa - podobno wszystko to jeden "wszechświat" ???
Trzy - ja nie gryze, dlatego lepiej skończyc z ta pseudo moralnością
Cztery - czy ja sie wyśmiewam z innych ? Tytuł to przeciez słowa, które w poetyckim słowniku frekwentacyjnym wynosza chyba największą ilośc powtórzeń. Czy to jest żart z kogoś osobiście ? Jak dla mnie nie. Prędzej z maniery.
Pięc - pewnie, że możemy zakończyc, chociaż w końcu wydałem coś, co wywolało szczerą dyskusje - to jest dla mnie ważne.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jest Niedziela. Za oknem popołudnie; dzisiejsze, w odmienności do całej Soboty, dopuszczajace do miasta mało słonecznego światła.    Uważny Czytelnik z pewnością rozpoznał - w początkowych słowach powyższego akapitu - nawiązanie do "Rozmowy przez ocean" - piosenki wykreowanej przez Andrzeja Sikorowskiego zapewne w tysiąc dziewięćset osiemdziesiesiątym piątym roku, a wykonywanej później także przez Marylę Rodowicz. Pomijam celowo przedstawienie większej ilości szczegółów, jak również zamieszczenie linku do wspomnianiej piosenki. Przecież Czytelnik, chcący przenieść się myślą i uczuciem do song'owej sytuacji, może uczynić to bez mojego pośrednictwa.     Autor bieżącego opowiadania - zgodnie z tym, na co mu przyszła ochota - sięga po piwo. Czerwone Pszeniczne, butelka nabyta poprzedniego wieczoru. Któż mnie, Corleone'owi11, zabroni, oprócz moich własnych myśli? One pozwalają, wewnątrzumysłowa decyzja dopuszcza. Prawda, że pewien kłopot z aurą jest możliwy, ale z drugiej strony - wokół jest tyle energii. Świadomość i wola decydują, żeby intencjonalnie sięgnąć i zaczerpnąć, też intencjonalnie, po stosowną ilość. Sięgam.     Butelka odkapslowana - skoro odkorkowujemy wino, to piwo odkapslowujemy. Nachylam ją i przelewam - kufel czeka. Spokojnie i cierpliwie. Ten kupiony w sklepie z pamiątkami o nazwie "Szafa Gdańska", mieszczącym się przy ulicy Garbary 14; wiadomo, którego miasta i że w jego staromiejskiej części.     Piszę stopniowo i stopniowo wychylam - sączę - czerwonopiwny w barwie trunek. Procenty nie przeszkadzają w myśleniu - jestem im wdzięczny. Dzięki.     Pamiątkowy kufel z miasta, z którym - zbiegiem okoliczności, a naprawdę jedną z międzywcieleniowych decyzji - łączy mnie wiele.    Gdańsk. Spędziłem w jego Głównym Mieście sporo, sporo czasu. Trudno byłoby zliczyć godziny co najmniej kilkunastu week-end'ów, ale także dni przed miedzynarodowymi wyjazdami, jak chociażby ten do Brazylii. Podczas właśnie tego poznałem Gabrielę... Przetańczona noc: tyle mogę - i tyle wypada - napisać. Nie proś, Czytelniku, o szczegóły. Wiem, że chciałbyś je znać; cóż, ciekawość. Gdybym był Tobą, też zapragnąłbym je przeczytać, a Ty, gdybyś był mną, też pominąłbyś ich przedstawienie.     Od tamtego week-end'u - od jego dni - minęło dużo czasu. Więcej niż rok. Minęły spotkania - te, które były, jak również upłynął czas tych, do których nie doszło. W porze tej inne kraje stały się naszym osobnie czasowym udziałem: jej Grecja, Albania Serbia i Niderlandy; moim Sri Lanka, Tajlandia, Gruzja, Peru i Boliwia.     Ludzie poznają się w miastach, miasta spotykają ludzi. Gdańsk nas poznał i przywołał do siebie na powrót. Można uznać to za, znów przysłowiowy, zbieg okoliczności, jako że pochodzimy z odległych miast. Czy to ważne, z których?     Gabriela i Gdańsk. Gdańsk i Gabriela.    Wysączam z kufla resztkę czerwonego, aromatycznego napoju. Zmrok już zapadł, ale godzinowo to wciąż popołudnie.     Nie spodziewałem się. Ona też nie. Ani wtedy, ani kilka tygodni temu.     Jest Niedziela, popołudnie zbliża się do wieczora.    Gabrysia i Gdańsk...       Kartuzy, 9. Listopada 2025 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • A nora Aarona   No, geju, kata Azy zaatakuj! - Egon   Po to ozłacał zootop?
    • @Berenika97   więc tańcz Nika do białego rana :)   a ja, z niezwykłą przyjemnością będę pośród gwiazd, podawał Ci kryształowe kieliszki z Dom Pérignon Plénitude.   i będę zachwycony :)    
    • @violetta   super :)))))   jest Ci przyjemnie bo Twoje ciało obejmują we władanie endorfiny.   Twoje własne - Violetkowe :)))    
    • @Berenika97 Bardzo dziękuję za tak głęboką i trafną analizę. Cieszę się, że udało się Pani dostrzec te niuanse i złożoność tematu, na której mi zależało. Pani interpretacja doskonale oddaje intencje utworu.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...