Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pierzasty z grzechotką
krąży pod brzuchem nieba

smołowy domyka bruzdę
pobladłą wapienną skibą

ognisty otwiera ziarno
uderzeniem miecza

rozsadzają brzemienną glebę
stygnące krwioobiegi
i tli już się w gardłach ptasich

nazajutrz
zalewa twarze
tłusty dożynkowy spokój

przez lejące się włosy słońca
prześwitują maski

Opublikowano

Powiem szczerze: świadomie infantylnie skojarzyłem "trupie" z "zimnym", więc i stygnącą krew - z lodem, który wtedy nieraz rozsadzi naczynie. Ale może doszło z mojej strony do jawnego przegięcia w kreacji nowych praw przyrody ;) I od tego chyba ten Warsztat, zanim glinę wypalę (a już prawie-prawie) - czekam na kamyki propozycji. Oby tylko nie w stronę Rymkiewicza ani Grochowiaka, bo niedokładnie tam ciąży ta bajka. "Omszała gleba" tyle już razy, serio? To co ja przez lata czytałem? Jakieś marginesy bibliotek?! ;)))))

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jako to trupie nie może być brzemienne? Koniec konców i początek początków - to trupie ma monopol na prawdziwą brzemienność, a w szczelince pomiędzy jedynie podskakują jakieś tam atrapy ;) A co, tędy także szeroka biblioteczna droga. Pozdrawiam, mocno wdzięczny za żywy odzew na temat (i żałując swojej niewielkiej dyspozycyjności wirtualnej).

A , inspiracje częściowo już realizuję...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...