Sens (***)

[Tomasz_Tylczyński]

Mówisz, żyję, bo tyle już zrobiłem
zbudowałem dom, kupiłem samochód,
zrealizowałem plany.
A ja Ci mówię, że życie to
niezadane pytania
niepoznane odpowiedzi
niewykonane telefony
niepoznani ludzie
niezrealizowane plany
niewypita wódka
niewyleczona choroba
nieprzetańczona noc
nieodbyta podróż.
Bo przecież, kiedy już wszystko
zadam
poznam
zrealizuję
odbędę
zbuduję
przetańczę
wypiję
kupię
wypalę
zdobędę
wyleczę
to co do ciężkiej cholery mi pozostanie?
Chyba tylko....

[Agata Pawlus]

no cóż....wiersz troche się kłóci z moimi przekonaniami...jak dla mnie życie to czas podczas, którego możemy się przygotowac na śmierć...i niech tak (przynajmniej dla mnie) pozostanie.

[Tomasz_Tylczyński]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No i zgoda, tylko jest pytanie: Kiedy te nasze "przygotowania" dobiegną końca czy jesteśmy gotowi?? Czy wogóle kiedykolwiek jesteśmy gotowi??

Pozdrawiam