Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

proszę zostań mym aniołem, mym idolem, mą miłością
a ja będę twym marzeniem, twoim cieniem, twym spełnieniem
poszybujmy ponad troska, ponad polnych rżysk nagością
rozkochajmy sny zaspałe, nowe życie zbudź swym tchnieniem

podaruję tobie promyk, promyk oczu rozkochanych
i na rekach cię poniosę w chabrowane pszenic łany
łez radości nie poskąpię zeschlym trawom łąk jesiennych
lotnym ptakom dom zbuduje w lutomierskim sadzie sennym

proszę wez mnie razem z sobą w wakacyjną noc lutowa
wprowadź myśli me pchlochliwe w twą kraine snów baśniową
weź w swe ręce namaszczone serce moje przebudzone
sklećmy razem w ciszy nocnej nasze słowa pogubione
[sub]Tekst był edytowany przez Chrzaszcz dnia 11-01-2004 01:13.[/sub]

Opublikowano

mym mą twym twoim --> oczy bolą.
Zaintrygował mnie tytuł Pańskiego utwóru, jednak muszę przyznać, że pierwszy wers przyniósł rozczarowanie : mym idolem?
Ja osobiście walczę z big bratheryzymem, tym bardziej niestosownie używać tego typu zwrotów w wierszu o miłośći.
Tyle...na więcej mnie nie stać; obraz zasłania kotara powiek.
Koniec przedstawiania na "dziś"
Sen ....pusta scena rzeczywistości.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Witam..Jeszcze pol roku temu dodalabym ten wiersz do ulubionych.Teraz raczej nie.Przez ten czas nie o tyle zminil sie moj gust co wyostrzyl zmysl poetycki i w zwiazku z tym wymagania.Wiersz wydaje mi sie troche za smetny.Przedstawia uczucia, ale w nudny sposob.Wersy sie dluza, nie ma zadnego ciekawego zakonczenia.I mimo iz cos jest w tym wierszu, to nie powalil mnie na kolana.
I dlaczego pierwsza zwrotka ma rymy typu:a b a b, a dwie nastepne:a a b b ?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



w zasadzie zamiast oczy bolą, powiedziałbym, że to razi w oczy.

z powyżeszgo wynika jedno, autor powinien zrócić na to bardziej uwagę w przyszłości,

Pozdrawiam,
Kai Fist
Opublikowano

ehm, trochę za bardzo ckliwy jak dla mnie, zresztą nie mnie to oceniać(bo to w końcu "wiersz o miłości") tylko trochę rzeczywiście przydługi i trzeba uważac, żeby adresatka(jeżeli nie jest fanką poezji) nie przysnęła ;)))
żarty żartami, ale mam jeszcze uwagę: kwestia dopracowania wiersza przed publikacją: nie chcę być złośliwy, ale jednak wypadałoby go uważnie(!!) przeczytać przed wklejeniem, bo później to nie ładnie wygląda: takie "pchlochliwe" i nie najlepiej świadczy autorze
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97   absentia dei  !!!!!!!   Twój wiersz jest głęboką medytacją nad stratą, pamięcią i bezsensem cierpienia, umieszczoną na granicy snu i jawy.   w obliczu totalnej ruiny, pytasz  o swoją tożsamość w kontekście archetypicznej figury Hioba.   milczenie Boga, który wydaje się być jedynie biernym świadkiem rozpadu świata i ludzkiego ducha.   stworzyłaś poetyckie studium żałoby.   piękno poetyckiego języka służy opisowi niemożliwej do zniesienia pustki.   to w rzeczywistości nie jest wiersz.   to studium do zamyśleń.   głębszych niż wszystkie dni człowieka.   do rozpaczy......i maleńkiej iskierki WIARY.   do sensu wszystkiego.        
    • Nie polubisz mnie.  Bo ja lubię myśleć i rozwiązywać.  Planować i dociekać.  Od bezsensownej piłki,  wolę mecz curlingu czy snookera.  Partię zaciętego tenisa.  Nie polubisz mnie.  Bo ja lubię, skąpany w świeżej ciszy dzień. Samotny spacer,  wśród nagich, wichrowych szczytów. Odseparowanie od poznania ludzkiego myśli. Odpoczynek na leśnym zboczu  z widokiem na stada rozciągnięte,  wśród pastwisk.  Dorodne konie, jaki i kozy.  Nie patrz.  Nie dotykaj.  Nie krzywdź.  Ja się cofam i kurczę przed ludzkim dotykiem, jak listki bezbronnej mimozy.  Nie polubisz mnie. Bo ja obcuję ze starymi bóstwami i demonami Chodzę ścieżkami umarłych  poza ziemskimi eonami.  Dzięki składam Matce Mokoszy  a krew z mych ran spływa do ust,  śpiącego pod ziemią Welesa. Ty potrzebujesz oparcia w męskiej skale, której wichry i tajfuny losu nie straszne.  Na cóż Ci oblicze marsowe i milczenie złote, ociosanego surowo czasem okrutnym, porośniętego mchem i bluszczem dzikim, posągu o kamiennym spojrzeniu i sercu. Porzuconego na pastwę wściekłych biesów. Zimnego i na żale  i na płacze dźwiękochłonnego.  Dorosłem, by osiąść w swej oddalonej od blasków dusz samotni.  Przeczekam miłość i śmierć,  jak wiekuiste, wieczne dęby.  Nie ma na mój żywot kosy,  dość sprawnej i ostrej. Czemu tak patrzysz na mnie  góro śnieżna i samotna? Nie widziałaś nigdy duszy utraconej?  Ześlij lawinę.  Któż będzie szukał posągu  w przepaść strąconego.
    • @Berenika97 Twój wiersz dotyka cierpienia tak samo, jak czyni to Księga Hioba - od środka, przez mrok, przez pytanie „dlaczego?”, które brzmi w człowieku bardziej niż odpowiedzi. Ale warto pamiętać, że w samej historii Hioba to nie Bóg był sprawcą jego nieszczęść. To Szatan twierdził, że człowiek kocha Boga tylko wtedy, gdy wszystko mu sprzyja. Bóg jedynie dopuścił próbę - bo wierzył w serce Hioba bardziej, niż Szatan wierzył w ludzką słabość. Hiob nie wiedział, co dzieje się „za kulisami”. Nie znał przyczyny swojego bólu. A mimo to nie złorzeczył. Powiedział tylko: „Bóg dał - Bóg wziął.” Słowa, które rodzą się z pokory, a nie z oskarżenia. Dziś ludzie często widzą świat odwrotnie: gdy im się poszczęści  mówią o "diabelskie szczęście miałem" gdy ich spotka nieszczęście  mówią „kara Boska”. Szczęście przypisują złu, a ból - Bogu.   A przecież Księga Hioba jasno odsłania, jak niewłaściwa jest taka logika. I właśnie dlatego Twój wiersz tak dobrze koresponduje z tamtą opowieścią: wchodzi w tę samą przestrzeń pytań, w której człowiek próbuje uchwycić sens, którego nie widać - a jednak, mimo ciemności, nie wypuszcza z dłoni światła. Ojej, ale się rozgadałam, sorry.
    • @Laura Alszer   Lauro.   to jest cudny, sensoryczny wiersz.   wyraża intensywne wrażenie luksusu i blasku, które prowadzi do głębokiego, niemal kosmicznego przeżycia.   buduje napięcie od chłodnej, ekskluzywnej obserwacji do gorącej, spełnionej bliskości w ostatniej strofie.   bardzo, bardzo, bardzo..... podoba mi się .  
    • @Migrena Ano właśnie. Otóż to. Więc gardłujmy się lepiej dalej i pogarszajmy stosunki z naszymi sprzymierzeńcami. To nas od Rosji uratuje. No i zamiatajmy przy okazji wykroczenia naszych współbraci pod dywan. Brawo   A w wersji hard. Podczas wojny niejeden polski szubrawiec wzbogacił się na żydowskim nieszczęściu. Po wojnie Polacy sobie nawzajem uczynili piekło. A i dzisiaj w niektórych kręgach szerzy się antysemityzm a nawet faszyzm.     Mimo wszystko jest to piękny kraj i żyją w nim w większości wspaniali ludzie. Tylko że w innych krajach jest tak samo.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...