Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ojciec jak niewolnik zapierdalał w lesie
od rana do wieczora
matka równiez, kilometry pokonywała
sprzątając klatki wielkich wieżowców.

Aby owoce ich wzajemnej miłości
głodne niechodziły spac
a zimową porą miały ciepły ciuch.

Lecz dziś tylko ja pamiętam jaką cene
za to zapłacili ,harując aż do środka bólu
którego nie wytrzymał by nawet wól.

Dlatego często nad ich grobem samotnie
zapalam wdzięczności znicz ,kieruje wzrok
ku niebiosom pytając! czemu tylko ja
marnotrawny syn.

Opublikowano

wkradają się literówki zmieniając miejscami znaczenie

wulgaryzm na początku jest jakby policzkiem w twarz na przywitanie dla czytelnika zawsze byłem przeciwny takim zabiegom ale jednak tu spełnia rolę, dosadności potoczności przekazu

jednak historia smutna podmiot patrzący z żalem i pokorą

historia można rzec z życia wzięta, ale jednak momentami dobór słów nie do końca trafiony

"ciepły ciuch" jakoś tak dziwacznie brzmi


"ku niebiosom" oddaje klimat ale jest chyba najczęstszą kliszą jaka się pojawia


mieszane mam uczucia po przeczytaniu

pozdrawiam

Opublikowano

Myślę Waldku tak: weź pod uwagę sugestie Maćka, bo wiersz jest wart
tego,bo po małej kosmetyce dużo zyska. Temat ciekawy i wiersz może się
podobać. Pozdrawiam bardzo serdecznie.:)))) EK

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Niech wybrzmi słowo ciche, szepczące, przeplecione aksamitną duszą, gdzie marzenia nigdy nie gasną — wiecznie trwają, nieskończone! Nie pomijaj wykrzykników — niech żyją w dni wpisane, jak w książki; nie krzyczące, że czegoś zabrakło, lecz mające litość po kropce, delikatne — jak ciszy oddech. Naucz mnie nowych liter; tamte — już wyświechtane — zużyły się bez pytań, w jedno długie zdanie, przez przecinki wyśmiane. Opowiedz mnie raz jeszcze — stroną nieporwaną, gdzie w ciszy anioł umiera, próbując przepisać życie na historię nową.
    • Imię bez głosu. Ciało bez granic. Krucha — jak snów porcelana, w mroku zrodzona, z gwiazd, popiołu i tchnienia. W niej śpią korzenie światła, płyną soki życia, jak krwiobieg rzek. W jej oczach odbija się milczenie planet. Gdy ją dotykasz — otwiera w tobie czas, gdy obejmujesz — zasiewa ciemność. Jest kołyską bez dzieciństwa, która nie umiera. Dla ciebie - powrotem w gwiezdny pył. .
    • @Alicja_Wysocka Piękny, delikatny wiersz! Naleweczki - dzika róża i orzech włoski - jako małe radości, które można sobie stworzyć nawet w trudnych chwilach. Ta metafora "zamknięcia się w słoiku" jest bardzo trafna i wzruszająca. Lubię też, jak subtelnie pokazujesz, że nawet w tej piwnicy, w tej samotności, pozostaje miejsce na nadzieję - zapach róży i światło przez okienko. Jest w tym coś bardzo prawdziwego o tym, jak radzimy sobie z trudnymi emocjami.  
    • @Wochen Napisałeś smutną fraszkę - kontrast między światem kultury wysokiej a brutalnością codzienności. Mimo obfitości pięknych słów w literaturze, w realnym życiu dominuje przemoc i wulgarność. Pozdrawiam.   
    • @Marek.zak1 - Cóż, uczniu, jeśli czytelnik zrozumie utwór źle, znaczy to, że autor napisał go zbyt dobrze! Bo prawdziwe arcydzieło to takie, które każdy rozumie inaczej, a wszyscy mają rację.   Pozdrawiam. :)))  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...