Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dziwny ludzki gatunek


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ten dziwny ludzki gatunek,
Co noc, przy moim skwerze
Siarczysty żłopie trunek
I japę drze... jak zwierzę.

"O kur, ja pier, o w mordę"
Rozbudza mnie do reszty...
Na uszy wciągam kołdrę,
Lecz dalej słychać beszty.

Potem dołącza drugi,
(Z pomiędolonym nosem)
I lżąc tego pierwszego
Wali go w łeb… tym nosem.

A potem jęki, rżenia,
Jakby sto koni jucznych
Ktoś wyrwał z odrętwienia
Za sprawą ogni sztucznych.

Kolejna nocka z głowy,...
Więc myślę... (to... pospałeś...)
Najgorsze, jutro - w pracy
Znów stwierdzą:… Eeeee... pochlaaałeeeś?

Opublikowano

Ci moi to są biedni,
ich nie stać na rozjazdy
więc u mnie funkcjonuje
wciąż stary rozkład jazdy.

Zwiększyła się czereda,
(to pewnie ci od ciebie)
i słychać tak jak dawniej
- jak zaraz ci przy ... ie.

A cisza tylko wtedy
gdy płyn do gardeł leją
a potem na kolejkę
czekają wciąż z nadzieją.

Lecz gdy się nektar skończy
to harce i swawole
odchodzą aż do rana
- więc ja ich też pie ... lę.

Opublikowano

Tak przykro mi Henryku,
Lecz wybacz, nie ukrywam...
Już piąty raz to czytam
I ciągle boki zrywam.

Aż nie chce mi się wierzyć...
Ha,ha...ze śmiechu padam,
Że moje ochlapusy...
O kurczę, co ja gadam...

Że "nasze" ochlapusy
(bo wspólnym wszak są dobrem)
U Ciebie teraz kręcą
Tę makabryczną "Kobrę".

Może na działkę wyjedź,
Bo w lato strasznie "młócą"
Posiedzisz do jesieni...
A w zimę...do mnie wrócą.

Opublikowano

Na działce owszem byłem
od piątku do niedzieli
a "ci" jak zwykle pewnie
pod oknem mym szumieli.

Gdy przejdę w stan spoczynku,
gdy będę emerytem
dopiero chyba wtedy
posłużę się twym sprytem.

Lecz teraz to niestety
do pracy muszę ganiać
chociaż bym z niewyspania
na nogach miał się słaniać.

Nikogo nie obchodzi,
że nocka nie przespana,
do pracy mam się stawić
i prężnym być od rana.

Więc chyba zmienię pokój,
by sypiać z innej strony
gdzie ten harmider nocny
jest znacznie wyciszony.

Pod oknem nie ma ławek,
pod oknem rosnie ziele
więc tu nie przesiadują
te ... (panie) i menele.

Opublikowano

Pod oknami nie masz ławek...
i rośnie - mówisz...ziele?
A wiesz, kto "zioło" posiał?
- Meneli przyjaciele.

Któregoś dnia się zjawią,
z fajami, strzykawkami
i mantykować będą...
całymi miesiącami.

"Życie jest coraz lepsze
i bezrobocie spada"...
O, k...wa, co ja pieprzę,
tiwi...na łeb mi pada?

Tak myślę sobie nieraz,
jak możnaby z tym skończyć?
Czy skrącić kark im teraz,
czy do nich się przyłączyć?

Balować na okrągło,
brać z życia ile wlezie...
A kiedy brak na flachę
Pod mostem spać w ascezie.

Zostawiać TU i TERAZ
po sobie mnóstwo "śladów",
by nikt cię nie mógł dotknąć
słowami: "spieprzaj dziadu".

Opublikowano

A ja znam inne obszary wiejskie
gdzie też się dzieją sceny dantejskie
gdy jakiś chojrak "płynąc" z gospody
po drodze zbluzga ludzi z zagrody
bo czy to sąsiad czy też sąsiadka
każdemu przypnie takiego "kwiatka",
że biedak szybko zmyka do chaty
bo za tym pierwszym następne chwaty
przez drzwi gospody tocząc swe ciała
idą by wioska przed nimi drżała.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Nie bój żaby przyjacielu
choć meneli tych jest wielu
moje zielsko ich nie nęci
bo w nim jest od groma rtęci.

Psy na niego także szczają,
z okien też "coś" wylewają,
a w dzień depcze go dzieciarnia,
koty, ptactwo, no i psiarnia.

Komu więc potrzebne to to,
co to barwę ma jak błoto,
i pomięte jak barłogi?
- Tego nie chcą i "nałogi".
Opublikowano

Księżniczką jesteś i bez polewki
bo nie ma drugiej takowej dzie wki
co z taką gracją i wielkim sprytem
każe się cała oblać spirytem.

Lecz ja bym tutaj dał na wstrzymanie
bo czyż nie lepsza kąpiel w szampanie
toż to bąbelki i zacny trunek
co poprzez kąpiel zmywa frasunek.

I łeb nie trzaska gdy bladym świtem
raz jeszcze w szampan nurzasz kobitę
a także samo kobita owa
trzeźwa i czysta, a więc od nowa ...

Opublikowano

Cóż mogę radzić owej Wać pannie,
która kąpiele szampańskie w wannie
bierze nad ranem ze stadem bydła
i przy tym nie chce używać mydła,
a trunki łyka nawet za trzech,
że aż jej potem zapiera dech?
Otóż wiedz o tym Wać panno owa
gdy pijesz skromniej - nie boli głowa.

Opublikowano

Nie musisz tego już mi wyłuszczać
na co swe oczy miałabyś spuszczać
wchodząc do wany rano, samotnie
- ja też bym wtedy czuł się markotnie
ale w duecie to inna sprawa
oczy do góry, kurtyna, brawa,
lecz teraz proszę wybacz mi miła
za chwilę Legia, znów mecze, piła.
Po meczu jesli sen mie nie zmorzy
to znów dotkniemy gwiezdnych przestworzy
a teraz idę siąść przy ekranie
bo Liga Mistrzów, pilka, kopanie.

Opublikowano

Wszystkiego w życiu trzeba smakować
i wszystkim jeno się delektować
i nie przesadzać i nic na siłę
- mieć czas na picie, poezję, piłę.

A w wolnych chwilach nawet na pracę
(Boże, ja dystans pomału tracę)
a tu trza jeszcze obowiązkowo
w nocy z małżonką i to i owo.

Lecz jak to wyżej już nadmieniłem
trzeba zapędy mierzyć na siłę
żeby półmetek nie był mą metą
kiedy swawolić przyjdzie z kobietą.

Opublikowano

Z tym piłowaniem lekka przesada
człowiek nie robot, serducho siada
wzrok także z lekka już przytępiony
lecz smak pozostał wciąż wyostrzony.

Bo to nie sztuka być raz chojrakiem
lecz sztuką będzie ciągle ze smakiem
choć wciąż to samo brać jak od nowa
i w tym tkwi pieszczot cała wymowa.

Opublikowano

Dzięki dzie wuszko za utulankę
bo dobrze taką mieć koleżankę,
która nim zaśnie dobranoc powie
i wszystko zamknie w tym jednym słowie.

Dziś wstałem rześko, czyżby z popiołołów,
czyżby za sprawą nocnych aniołów?
To już mniej ważne, ważniejsze to to,
że znów do pracy pójdę z ochotą (?)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Powietrze zimne — w księżycowej tafli skrzy. Poczerwieniały z zimna aniołów nosy, odległego czasu świateł blask.   Mienią się kałuże oczu — dzisiaj nieco inne. Z drogi możesz jeszcze zboczyć, lub pozostać w cząstce siebie innej.   Piętrzą się kaskady myśli szaro złotych, a może pożółkłych już liści — yellow. Snują się kudłate myśli werniksu, a może pandemonium myśli szkarłatnych.   Pozwól mi, Ojcze, kochać Cię mocno, w granicach wszechrzeczy i przestrzeni, Tobie tylko znanej — odczłowieczonej. Ja jestem pustką w próżni, w nicości zawieszony, jak flaga wbita w księżyc po ciemnej stronie.   Otchłań nie jest już tak straszna — czuję spokój. Świat odetchnął jednym z gejzerów Islandii. Boże, ratuj nas! Ratuj nas, niegodziwych, jeszcze ten jeden, jedyny raz. Boże, ochroń nas!   Świat spogląda na nas miliardem pogardliwych spojrzeń.   Ziemia i niebo są na styku. Ty nie dotkniesz mnie, ja nie dotknę Ciebie — jak nie dotyka zmierzch świtu.   Ale pozwól się kochać, jak noc kocha gwiazdy.   Pozwól, bym po zmroku mógł przynajmniej patrzeć, wraz z księżycem pobladłym, w jedne z miliarda Twoich oczu.  
    • @violetta on też występuje w wielkim meksykańskim sombreros, mimo że nie widać... ps. meksykański hiszpański różni się od np kubańskiego hiszpańskiego tym, że u Meksykanów słowa są pełne słońca, śpiewane szeroko, a Kubańczycy tak jakby urywają końcówki słów... A propos, pan Miguel jest Meksykaninem        
    • @huzarc Dziękuję pięknie. @Berenika97 Dziękuję i pozdrawiam
    • Czy rozumiesz nie kochać kogoś, kiedy lampy się zapalają, tęsknić za mrocznawym morzem, gdzie nie znajdą mnie wcale   Nie rozumiesz tych niemych chwil, gdy ktoś mówi, a ciebie nie ma, tyś horyzont a życia wir odpycha w wewnętrzną przepaść   Czy rozumiesz zebrania ludzi, gdy nie szukasz nikogo, zbyt znasz ich, lecz nie możesz wytropić sam siebie, co tu robisz, śmiejąc się na dnie?   Nie rozumiesz szukającego, który tabor wiecznie ma w głowie, który nie chce nic dzierżyć na własność, od pieniędzy woli odpowiedź   Czy rozumiesz moją samotność, szczęście w sercu, a obok jazgot, który truje sen i fantazje, nie masz uciec gdzie, aby zasnąć   Czy rozumiesz nie kochać kogoś i latami umykać w dal Ja tak zawsze w mym sercu miałem, że wolałem nieznane niż was
    • @Berenika97 Dziękuję.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...