Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Przeterminowany azyl


Veronique Sijka

Rekomendowane odpowiedzi

Jakoś nie mogę "wgryźć się" w Twój utwór, być może przyczynia się do tego zbyt duża ilość przerzutni w bardzo krótkim wierszu. Coś mnie w nim zaintrygowało, jednak osobiście jeszcze bym nad nim popracowała. W pierwszym wersecie znalazłam literówkę. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małgorzata ma rację, ja też mam problem ze znalezieniem kluczowego zwrotu i trudno zacząć interpretację, mam wrażenie, że chodzi o "Matczynych objęć pustka." ale nie mam pewności ani koncepcji co dalej, spróbuje się jeszcze zastanowić (żeby nie było, przeczytałem kilka razy)
pozdrawiam:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam wciąż widzę literówkę w pierwszym wersie:)
Odważny zapis, faktycznie ilość przerzutni może zbijać
z tropu. Wiersz o dzieciństwie, w smutnym raczej tonie,
tak ja go odbieram... Ale zgadzam się, że można czytać
i czytać i nie posuwać się do przodu z interpretacją
- bazuję na własnej impresji:) Tak czy inaczej - może się
podobać:) Pzdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luthien_Alcarin a ja chętnie dziękuję i z radością podryguję :)
Stanisław Kamykowski- nie tylko od tego momentu (..pustka) można zacząć kotwiczenie ale dla każdego do wyboru, dziękuję za pochylenie się nad tematem i pozdrawiam serdecznie
Krzysztof- to ja się cieszę .. i dziękuję za odwiedziny
Bartosz Wojciechowski a ja tam widzę że Ty czytasz i posuwasz się dalej:) a po dzieciństwie jest dorosłość - ale o tym ciiii...
Fagot - już raz tego osobnika z pierwszego wersu przerabiałam , jak mi wyskoczy jeszcze raz to go dobiję :), jasne że miałobyć świerszcza:), dzięki wielkie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz interesujący dialog powstał:) Dziękuję. Pozdrawiam:)
    • Teksty powtórkowe, nieco zmienione        ––/?—   Po przebudzeniu stwierdził, że jest w środku okrągłego pomieszczenia, wyciosanego w litej skale. Było w miarę jasno, chociaż nigdzie nie dostrzegł źródła światła. Zaczął chodzić w kółko i doszedł do wniosku, że to żart lub dalszy ciąg snu. Niestety. Setki razy zasypiał, ulegał przebudzeniu, chodził i znowu zasypiał.   Stracił rachubę czasu. Nie odczuwał pragnienia, głodu, zmęczenia i braku powietrza. To czego doświadczał, powinno go skłonić do zweryfikowania rzeczywistości, dobrze mu znanej.   Aż kiedyś ujrzał obraz na szarej powierzchni. Postać zginała palce, wstecznie odliczając. Nawet wtedy nie pomyślał o najbardziej oczywistym rozwiązaniu, pasującym do sytuacji. Żeby po prostu przejść przez ścianę.   ––/?—   Góra jest wysoka a on malutkim człowiekiem, który pragnie zdobyć szczyt. Idzie niespieszno, lecz coraz większe zmęczenie odczuwa. Ma wrażenie, że coś z tyłu zaczyna po nim włazić.   W połowie drogi przystaje. Wie, że przegrał. Czuje lekki ciężar na głowie. Wyciąga lusterko. Spogląda.   –– A tyś kto? –– Krasnoludek. –– Co tam robisz? –– Zdobyłem wymarzony szczyt. Im byłeś wyżej, tym odczuwałem mniej zmęczenia. –– Tylko że ja nie zdobyłem. –– Zdobyłeś o wiele ważniejszy wierzchołek. Mi pomogłeś. –– Nie wiedziałem, że pomogłem. –– Przecież nie czochrałeś plecami ściany, chociaż łazić mogło cokolwiek. –– To była bardziej głupota niż dobroć. –– Hmm... cóż… chyba. Tak czy siak... obydwoje jesteśmy wygranymi.   ––/?—    Zuzia miała śliczny sen. Stała z ojcem na mostku. Rzucali kwiaty do rzeki. Płynęły w odwrotnym kierunku.   –– Tato. Dlaczego moja lalka coraz bardziej śmierdzi? Nigdy taka nie była. Czemu ona mi to robi?   Ojciec nie bardzo w to wierzy. Po chwili jednak przychodzi. Poznaje tajemnicę. Fetor jest trudny do wytrzymania.   ~ –– Tak proszę pana. Cholerny zwyrodnialec. –– Córka mówiła, że miała piękny sen. A może ten sen... miał być kiedyś… nie jej.   ~ Nie może patrzeć jak leżą samotne w kubłach. Skleja części. Otacza delikatnym tworzywem. Formuje. Tuli w mieszkaniu do wyschnięcia. Niech chociaż jako lalki, zaznają miłości. Wybiera dziewczynki matki, bardzo starannie.
    • @poezja.tanczy ja też

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • jakieś to słodkie interesy i drobne małe geszefty oddam bezwstydne uśmiechy za dotyk z gorącym efektem   ja nawet nie śmiem zapytać ciekawość płonie na twarzy co i czym mam dotykać a po tym - mi tylko marzyć?   :)  
    • @agfka Dopiero kiedy nagrałem Twój text zrozumiałem o co w nim chodzi, jest niesamowity. Nagram po swojemu, czyli będzie kocio, ale trafianie w nuty jest dla mnie niemożliwe, słowa same zmuszają do takiego a nie innego tonu. Tylko muszę nauczyć się textu. Z góry przepraszam za żałosny efekt końcowy ;)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...