Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tańczyła z krzakiem dzikiej róży
Rozpoczynając krwawy pląs
Szumiała, wzdychała i wyła
Tańcząca limba, limba tańcząca

W Ciemnych Smerczynach tchnieniem burzy
Oszołomiła krwisty kwiat
I słychać jeno jęk, żal i dziwne grania
Śpiew podniosły w niebogłosy

I choć już próchno porosło ciało
Stało się płaszczem purpurowym
Krzak róży płacze i krople strąca
O Limbo moja, Limbo tańcząca

Opublikowano

Ładny masz ogód blisko domu... Wiersz mi się spodobał chociaż wymęczyłeś limbę w tym tańcu, że gdybyś nie powtarzał tańcząca limba to zniknęłaby w pierwszych tanecznych krokach ... Pozdrawiam :)

Opublikowano

Jak rozumiem Jacku, powodowała tobą przede wszystkim chęć nawiązania
poetyckiej "rozmowy" z Kasprowiczem, czy tak? Wybacz mi jeśli oceniam zbyt
pochopnie, ale ja w każdym razie nie widzę w wierszu jakiegoś innego
wątku jak tylko malowanie obrazu słowami. Obraz robi na mnie wrażenie,
nie zaprzeczę, choć warsztatowo reguły żadnej tutaj nie uświadczysz
- za co pewnie oberwałoby ci się od Kasprowicza;). O dziwo ta poszarpana forma
i nieregularne korzystanie z rymów wg mnie bardzo się przysłużyło temu wierszowi,
jest przez to taki "porywisty", "przedburzowy", hiperekspresyjny wręcz.
Ciekawe co inni powiedzą, ale ja jestem chyba pod wrażeniem:)

ps. chociaż nie sądzę, by zapisywanie na nowo, choćby nie wiem jak pięknym i oryginalnym
językiem, klasyki poezji zdobyłoby na dłuższą metę aprobatę; właściwie to szczerze wątpię;)

Opublikowano

Sunny

dziękuje za odwiedziny ale niestety nie posiadam ogrodu
moze kiedys

le mal

zgadza sie dzięki za odwiedziny

Bartosz Wojciechowski

dziękuję tak wiersz napisałem parę dni po
przeczytaniu wiersza Kasprowicza
I nie ma tutaj żadnych przesłań tylko
tak jak to określiłeś obraz namalowany słowem
dziękuję za wgląd

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • co chcesz zobaczyć   z szarych kolorów wybierasz słotę miraże szare pachną tęsknotą   co widzisz z okna   bukiet neonów wkłada się w znicze reszta odcieni to gra pozorów   co zapamiętasz   osobne słowa puste ramiona odchodzą stąd z pochyloną głową   co wybierasz   inną drogę za słońcem jak szałem z tęczy otulisz się kolorem na zwykłej łące            
    • ...bez odwołań do klasyków – z tego miejsca oświadczam: pragnąłbym cię tak samo, gdybym był Seneką, Ezopem, miał wygląd potwora Frankensteina, czy samego Quasimodo! chciałbym, by rosnąca mi na twarzy broda Arystotelesa lśniła od twojej intymnej wilgoci, palce, którymi napisałem wszystkie starożytne teksty, baśnie braci Grimm, Pochwałę głupoty i powieści detektywistyczne, zanurzały się w twoje zagłębienia. niech moim, wnikającym w twoje piękno językiem mówią Attyla, Scypion Afrykański Młodszy i Ptolemeusz, w czujących woń twojej skóry nozdrzach klują się Tomasze z Akwinu, Markowie Aureliuszowie, a nawet sam Bernard Gui! chcę cię pieścić będąc Kantem i Wolterem, Tacytem i Magellanem, przytulać się po konfucjańsku (jakkolwiek miałoby to być). tylko ty się nie zmieniaj, nie odchodź w przeszłość. wiem! skaż mnie na dożywocie! przy sobie. nie będę czekać na wzruszenie procesu. myślowego. na zmianę decyzji. zabierz mnie stąd. na ile się da. chcę zwariować. prosto w ciebie.  
    • @ViennaP Dziękuję serdecznie i... odwagi! Nie gryzę. 
    • To miał być krotki list Lecz kto teraz listy pisze ? Dziś już nawet sny  Nie trafiają do mych skrytek   Jestem znów tylko tłem  Wypełnieniem na obrazie W ramach obcych szczęść  Stoję skromnie na regale   Jak mam uwierzyć że  Ktoś wyciągnie ku mnie dłonie  By rozgonić mgłę  Ze skroplonych zimnych wspomnień    Ref.   Przecież nie może być tak Że tylko ten jest świat  Przypadek szczęść kilku Zbiór marzeń bez szans   Bo przecież musi gdzieś być  Takie miejsce gdzie nikt Nie nosi pazurów  Nie szczerzą się kły   
    • w cieniu życie wyśnione jak sen którego nie było sterta nieprzyzwoitych myśli w których i tak nie utonę tak jak nie spadnę ze szczytu mojego ja  w nicość choroba to nie wojna raczej poligon tak dla zabawy  życie jak Ether niby coś wypełnia  a samotność to i tak pustka  w tęsknocie  a co jeśli śnię ten sam koszmar jak wymiana pingpongowa w życiu nie wszystko jest możliwe  ale kto wie może po śmierci Paddington będzie żywy w Londynie  zamalować wewnętrzny głos tak czarną farbą bym zaświecił czarnym światłem pokory przed snem kolejna noc i znowu dzień oby w łóżku  szmer życia zachichotał ze mnie  dając przed oczy fachowców tfu autorytety nawet  którzy nie znają odpowiedzi na te pytania  które samego mnie trapią w punkt  czy cień błyśnie świadomością własnej przestrzeni  i wróci na kartkę a słowo będzie  znowu tylko punktem  na koniec i tak zostanie tylko  Bóg?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...