Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Utraciłem zdolność wypatrywania nocnych stolików w zgiełku świec.
Głaszczę welon sufitu, przemierzając cały -jednym obrotem-w falbankach prześcieradła.
Bezpieczny....żebym tak mógł odtworzyć znów mężczyznę i odnaleźć go ...szelestem policzka
na poduszce...Jutro wyczyszczę pędzle resztą wiary w odpocznienie dłut.Sen nadejdzie nagle.
Po cichutku...jakbyśmy nie byli na siebie skazani.Najtrudniejsze jest dobranie pory...jak w małżeństwie.Jutro przestanę się huśtać...wyspowiadam kolorami wszystkie nocne wątpliwości....



czy:


utraciłem zdolność wypatrywania
nocnych stolików w zgiełku świec
głaszczę welon sufitu przemierzając cały
jednym obrotem

w falbankach prześcieradła bezpieczny
żebym tak mógł odtworzyć znów mężczyznę
i odnaleźć go
szelestem policzka na poduszce

jutro wyczyszczę pędzle
resztą wiary w odpocznienie dłut
sen nadejdzie nagle po cichutku
jakbyśmy nie byli na siebie skazani

najtrudniejsze jest dobranie pory
jak w małżeństwie
jutro przestanę się huśtać
wyspowiadam kolorami wszystkie nocne wątpliwości

(lub coś innego...:)

Opublikowano

na pewno nie pierwsze

a co do drugiego hmmm

//////////////////\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\

utraciłem zdolność wypatrywania
nocnych stolików w zgiełku świec
głaszczę welon sufitu przemierzając cały
jednym obrotem > to ok w całości

w falbankach prześcieradła bezpieczny > może w liczbie mnogiej, wiecej szans na odnalezienie( według mnie)
żebym tak mógł odnaleźć mężczyznę
tarciem policzka na poduszce
jutro wyczyszczę pędzle
resztą wiary w odpocznienie dłut
sen nadejdzie nagle po cichutku to zbędne lepiej mniej a jednak więcej
jakbyśmy nie byli na siebie skazani

jutro wyczyszczę pędzle
resztą wiary w odpocznienie dłut
nadejdzie sen
jakbyśmy nie byli na siebie skazani

najtrudniejsze jest dobranie pory
jak w małżeństwie
jutro przestanę się huśtać
wyleję kolorem spowiedzi wszystkie nocne wątpliwości
//////////////////\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\

ogólnie popracuj ...
ciekawy tekst

bywaj

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ten pan chyba najbardziej pasuje mi (głosowo, wg. powyższego), więc pomyślałem, że spokojnie i z niewątpliwą satysfakcją mógłby Twój przebój wykonać. Podejrzewam jednak, że z rytmem bardziej w adagio by chyba poleciał, coby treść z nie zawsze doskonałej percepcji słuchacza, nazbyt szybko nie ulatywała  ;) Fajne, Mocium Panie.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        źródło: 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Łukasz Wiesław Jasiński nie wie nawet o twoim istnieniu:)
    • "A sztuczna inteligencja kradnie mi własność intelektualną i co mam z tym zrobić?"   Filozof Łukasz Jasiński 
    • gdzieś tam w zamczysku na czubku wieży dziewczę zamknięte choć całkiem ładne jest to księżniczka która chce wierzyć że wreszcie rycerz ją stamtąd skradnie   wtem przyszedł pierwszy by serenadą oraz gitarą zdobyć jej serce smęcił i skrzypiał on nockę całą jak rdzawy zawias wcale nie rzewnie   drugi to amant na srebrnym koniu nawet drabinę przywiózł długaśną lecz szczebel złamał blisko balkonu zleciał na ziemię na wieki zasnął   trzeci wziął tyczkę bardzo sprężystą już nawet leciał z wiatrem przez chwilę podmuch pomieszał raptownie wszystko tyczka mu wlazła głęboko w tyłek   czwarty armatę dopchał nie małą podpalił z lufy nagle wyskoczył między kamienie wbił swoje ciało wciąż tam wystają nieżywe stopy   piąty nauki człekiem był zmyślnym śmigło wciąż nad nim furczało sobie aż zaplatało się wtem we wszystkim żeby mu odciąć ze szyi głowę   szósty w przylepnych wchodził sandałach oj biedny pecha miał on doprawdy napadła ptaszków go cała chmara nawet mu członka dziobiąc wyjadły   * dziewczę czekało mijały chwile mając nadzieję wielką zapewne że też rozumny przed wieże przyjdzie postanowiła zatem nie zejdę   * aż kiedyś siódmy choć bez gitary pomysł do mózgu śpiewnie zapodał przez drzwi otwarte przeszedł on cały wszedł do księżniczki po krętych schodach  
    • Hipnotyzujący wiersz:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...