Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dziewięćdziesiąt minut nadziei ulotnych
i oczekiwania na spełnienie
płoną pochodnie oto zaślubiny wojny i pokoju
widzimy już jak wchodzą
naoliwieni, bez szans na kompromis
wybrańcy bogów
a ich nogi kłamią i zwodzą

zamieszanie pod bramką
będzie okazja by cos udowodnić
unieść się jak na skrzydłach
i pofrunąć do nieba

akcja rozwija się nader pomyślnie
Cerber w rękawicach z głową ciężką
od przewidywań
miękko opada na murawę
ale to nie jest dobry moment na sen

ależ to skandal!
nie wolno wślizgiwać się tak po prostu
do cudzego życia

jesteśmy właśnie świadkami idealnego strzału
publika łapie się za głowę i chroni twarze

cofnięci o tysiące lat
widzimy tylko cienie
w amfiteatrze życia
panem et circenses
zabrzmiało dziwnie jakby współcześnie

a tłum krzyczy w ekstazie
rozdziera szaty
oto zwycięstwo
gloria victis

i tak oto żegnamy już państwa
ze stadionu stuleci minionych

Opublikowano

nieciekawy i niewiersz...
gdyby ten motyw wykorzystać nikczemnie do opisania czegoś innego- albo nie tak dosłownie

"nie wolno wślizgiwać się tak po prostu
do cudzego życia"---------- to fajne, bo dwuznaczne i tylko to misie spodobało

pozdr, frrr ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Przypomniał mi się taki dowcip.   Pewien facet popadł w kłopoty finansowe. Jego firma popadła w długi, stracił samochód, bank chciał zająć dom. Postanowił zagrać w lotto. Niestety nie wygrał. Modli się więc do Boga: - Boże, moja firma bankrutuje, mogę stracić dom, spraw, żebym wygrał w lotto! W następnym losowaniu znowu wygrał ktoś inny. Facet jeszcze raz się modli i błaga: - Boże, za tydzień stracę dom, gdzie się podzieję z rodziną?! Za trzecim razem znowu wygrywa jakiś inny gość. Facet kłóci się z Panem Bogiem: - Boże, nie masz litości? Moja rodzina głoduje, jutro bank nas wyrzuci z domu, pozwól mi wygrać w lotto! Nagle widzi błysk i staje przed obliczem rozgniewanego Boga: - Mogę Ci pomóc, ale DAJ TEŻ COŚ Z SIEBIE i wypełnij wreszcie ten cholerny kupon!   /dowcip.net/
    • @violetta Dobra jest, posłucham Ciebie :), @Dagna @sisy89 @MIROSŁAW C. @Laura Alszer @Sylwester_Lasota @Roma @Waldemar Talar Uprzejmie dziękuję :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ten kontrast świetnie pokazuje zmianę jakościową - od miłosnego uścisku po poczucie uwikłania. Końcówka utworu (trzy ostatnie linijki) za bardzo już odlatuje w otchłań.   Zauważyłem że kuchnia to idealne miejsce do pisania wierszy, i do obserwacji - zarówno tych zewnętrznych, zdystansowanych, jak i do introspekcji. Tu często dochodzi do punktów kulminacyjnych w relacjach, tu ogniskują się zmiany. Pewnie dlatego, że to w kuchni najczęściej musimy się spotykać, ocierać o siebie.
    • @Roma Pozostałe przyszły prędko, w zasadzie same się napisały.  Na te trzy długo czekałem, aby znalazły się właściwe.
    • @7system Ta różnica jednak zawsze przebiega wzdłuż jakichś granic, linii podziałów.   W wierszu dostrzegłem zanegowanie określonego etosu i chciałbym, żeby ta kontestacja była w minimalnym stopniu uzasadniona. Ostatnia zwrotka mogłaby być dobrym argumentem (wykorzystywanie patriotycznych uczuć przez toczących ze sobą wojny wielkich władców tego świata). W innym ujęciu wiersz (jego przekaz) byłby dla mnie etycznie nie do zaakceptowania, ale nie chcę wchodzić głębiej w spory światopoglądowe, bo to chyba nie jest właściwe miejsce.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...