Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

pierwsze i ostatnie


Rekomendowane odpowiedzi

Niebo, naburmuszone jak płaczliwy dzieciak,
wilgotnymi łapami obmacuje dachy.
Deszcz tłucze bezustannie. W tym stacatto kropli
czekają, jak znudzony kat przy szubienicy:
drżący z zimna morderca w ciemnym gardle bramy,
ksiądz, co utracił wiarę, półprzytomny pijak,
cztery zmoknięte kruki, i my – tak jak one
(nawet Śmierć gdzieś się skryła, podparłszy na kosie,
czekając na okazję). Nie wiem, co dziś bardziej
porani lub zabije. Cios tamtego - z bramy,
czy słowo, które właśnie skończyłaś wymawiać.

Wszystko się zacznie słowem i zakończy słowem.
Bluźnierstwa tego klechy, zaczepka zbrodniarza,
ochrypłe głosy ptaków, bełkot pijanego
i nasze gorzkie zdania spływające deszczem.
(Śmierć z chrzęstem wznosi głowę, bada ostrość kosy).

Słowo zaciąży w ustach znaczeniami, które
wciąż w kółko ważyć będziesz w samotne wieczory,
a dla niej, czy dla niego będzie tym ostatnim,
lub pierwszym w innym życiu - zależy jak patrzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze względu na formę twojemu utworowi jest wg mnie bliżej do prozy niż do poezji, ale sposób w jaki przekazałeś tą dość oczywistą prawdę o śmierci po prostu mnie urzekł. Trafnie dobrane epitety sprawiły, że twój utwór jest niezwykle obrazowy i przekonujący. Magnifique:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za poczytanie..))
- P. Mademoiselle Woland, cieszę się, że "Magnifique", choć mnie osobiśie wydaje się, ze to właśnie forma robi z tego wiersz...)))
- P. Rozbójnik - styl, to nie forma, więc Pańska zgoda z poprzedniczką jakoś nie bardzo mi tu pasuje. Przesłanie jakieś tam jest, jednak banalne, coś oczywistego. Szanowny Panie, biorąc pod uwagę, że ludzie piszą wiersze dobre 5000 lat (z pewnością dużo dłużej), przyzna Pan pewnie sam, że trudno o "niebanalne" przesłanie (swoją drogą, chętnie bym poczytał, jakież to według Pana jest, to przesłanie).

Zastanawia mnie, czemu tekst pasuje do prozy bardziej? Czyżby dla wiersza były jakieś rejony/tematy zakazane?

pozdrawiam.;-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"czy słowo, które właśnie skończyłaś wymawiać."
tutaj jest pies pogrzebany, ja nie powiem banał, powiem barok....

tyle pisania, ogromna (sama w sobie może i niezła) metafora, a chodzi o jakieśtam (kolejne) rozstanie z kobietą.....

Obok "do trupa" i konstrukcji i "nietyle... ile mam bólu do swej Katarzyny", jako współczesna realizacja tamtych, barokowych założeń - ciekawostka.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny wiersz. Wg mnie nie ma w sobie nic z prozy. Dla mnie jest to metafora przemijania, przemieniania, niszczenia i tworzenia, zabijania i ożywania na nowo... Przemijanie wiąże się z bólem, ze smutkiem, z płaczem, z deszczem; ale jest też w wierszu nadzieja - to puenta utworu. I słowo (myśl?), które wszystko tworzy i wszystko zabija.
Rzeczywiście magnific.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

W utworze doczytałam się pesymistycznej wizji nadchodzącego dnia.Śmiem zauważyć,że ludzie starsi swoje życie przeżyli poza wpływem mojego pokolenia.Ja urodziłam się kilkanaście lat po wojnie,jestem najmłodszą córką.Moja Matka,która nie żyje od 1999 roku,uczyła mnie,jak cieszyć się nadchodzącym dniem.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Bez tytułu   Kości karbonu na palenisku Żarem czerwonym zabłyśnie wszystko Byle im dać tlen i czas   Mięśniem i miechem kowal obraca W ukrop białego rzucając łona Namiętnie twardą stal   Ramiona w kleszcze ciało ujmują Młot spracowany całuje pieści Kuje na nagim kowadle   Zapamiętałe płyną strumienie Ciosów przy jęku burzliwych dźwięków W dogłębnym boju strzelają iskry Fala gorąca bije na oczy I krople potu nic nie ostudzą Spragnione usta błyszczą się błyszczą Pełnią spieczonych warg   Marek Thomanek 05.10.2023
    • Tu bawi! Podano Janowi piwo na jon, a do piwa but.
    • X , Y albo D                          …   Z przed A
    • nigdzie indziej tylko tu... cisza i spokój nas boli nigdzie indziej tylko tu na cmentarzu płacz od smutku nas uwolni
    • zachód słońca infantylny my już z tego wyrośnięci snują wszyscy plany nocy wszyscy mniej lub bardziej śnięci śnięci! śnięci! czyż nie piękny przeddzień śmierci? w swoich własnych rzygowinach szczur się snuje po godzinach ka ba re cik! tango siarczyste nade mną i tango moralne we mnie i kręcą się kola (oszczędnie) z nienajgorszą whisky niechaj krążą niech się świecą jasny fiolet - neonowo neon - jasnofioletowo obaj jasno filisternie wszystko we mnie we mnie! we mnie! we mnie! do mnie! hasło: alarm! tracę głownię! reszta leży na chodniku wypadam dziurą w kieszeni dziura pełna nie jest dziurą fiolet dąży ku zieleni powieki-kotary chcą prosić o bis forma za brudna Witkacy chce dziś złapał mnie w talii słowami ciężkimi imponderabiliami arty-anomaliami takim i owym z podejściem zbyt nowym kieszeń! ręka w bezwładzie zaczęła gdzieś fruwać kieszeń! czego nie znajdziesz tego będziesz szukać kieszeń! kieszeń! udręka dzisiejsza musiała się rozpruć nie dalej niż wczoraj archiprotektorze! na żywo i w kolorze pomóż dźwignąć mi krzyż osobliwie metaforyczny jak prawie wszystkie pozostałe O Loch Lomond! O Loch Lomond! zieleń dąży w ciemny blond idzie twardo w dojrzewanie dojrzewaj mój ty, chmielny kwiatostanie kwiato-stanie stanie stanie! stanie się coś! stanie! stanie! czuje drganie w członkach! stanie! miałeś rację święty janie! przedszum trąb mi dzwoni w uszach płynie naokoło czaszki do jednego, do drugiego potem w trąbke eustachiusza w gardła jamę i do flaszki
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...