Ron Awday Opublikowano 13 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2006 omijanie nie jest sposobem kiedy cień pada z każdej strony a gmatwanina bluszczu rozrasta się w nakazie skomplikowania trzeba wsłuchać się w swój puls imperatywu i wyplątywać z brunatnego wężowiska strząsnąć oślizgłą maź obumarłych części przygarnąć mocny pęd i podciągać się do mniejszego horyzontu zielonych sprężyn nie wolno zasnąć po pierwszym hauście powietrza bez zgniłego nalotu potem można pozwolić sobie na chwilę zagłębienia w oparciu zakoli i dalej toczyć wspinaczkę wzdłuż poręczy w podwójny cień liści drugiego horyzontu dopiero tam pragnieniem pochwycić rozkołysaną czystą kroplę na chłodnej gładzi międzyrzecza ułożyć zmęczenie i już tylko zadowolić się falami przypływu aromatów samym widokiem smukłej budowli pokonywaniem w myślach gładkości jej wysokiego wsparcia przemierzaniem wielu wyobrażeń konstrukcji zwieńczenia pozostawać poza zasięgiem parzących czułek ukwiała Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się