Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

„zobaczyć siebie, wśród innych ludzi.....”


Rekomendowane odpowiedzi

„zobaczyć siebie, wśród innych ludzi.....”
1
Trzask... książka spadła z biurka, na którym pełno było jakiś zapisków, papierów. Tworzyło to wszystko małą piramidę, niekształtną z małymi naroślami od strony lampy, stojącej jeszcze jakimś cudem na tej krawędzie. W każdej chwila zdolna się zsunąć i spaść z trzaskiem o podłogę jak tamta książka, na której widniało” pedagogika ogólna”.
-gdzie są te notatki, gdzie ja je położyłam- mruczała pod nosem
Włosy właśnie zasłoniły jej twarz , widać było jedynie postać pochylającą się nad stertą papierów. Ręce jej był wyjątkowe, nacechowany delikatnością wyczuciem, a nawet jakby wrażliwością. Odgarnęła ciemne aż czarne włosy lekkim ruchem dłoni.
-jej gdzie ja je dałam- zamyśliła się
Usiadła obok stolika na łóżku, wszystko obok niej tez się zastanawiało razem z nią. Otoczyły ją myśli rzeczy, łóżka, szafy w rogu, lampki a nawet okna. Nagle szelest kartek spadających ze stolika, taki cichy ledwo zauważalny a jednak wyczuwalny jakimś zmysłem. Patrzyła na to zaledwie sekundę, która trwała dla niej czas jednej całej długiej myśli. Zapatrzyła się w ten widok opadających kartek na podłogę. Niezwykłość w zwykłości zawierała chwila w codzienności.
Podniosła oczy i spoglądała na stolik. Były niezwykłe, niemożliwe do opisania. Te oczy tylko raz w życiu można zobaczyć i zapamiętać na zawsze. Czy były smutne, raczej nie, czy były brązowe może i tak, choć bardziej by pasował kolor czarny, czy można było rozumieć ich mowę – nigdy. One wciągały w swoją nieopisaną głębie. Porywały Twoje spojrzenie na jedną krótką chwile, zabierając troskę, wszystko co Cię smuciło. Dostrzegały Twoje wnętrze za nim zdążyłeś zamknąć swoje powieki i uchronić resztkę tajemnicy Twojego świata. Gdyż one potrafiły wtargnąć w najgłębsze zakamarki twojej osoby. Nie siały spustoszenia, zostawiały jakiś ślad tego krótkiego spotkania. Było to uczucie- zrozumienia-ulgi.
Zabrała książkę z podłogi , notatki. Wsadziła do torby i wyszła z małego mieszkania, świata by spojrzeć na większy.
***
Wykład trwał jakoś długo, starszy pan melancholijnie opowiadał o patologiach. W głosie miał nutkę skargi i zawiedzenia że świat jest taki jaki jest. Może już się poddał by tłumaczyć kolejnym osobą o sensie ratowania ludzi chorych psychicznie, może zabrakło mu już nadziei że jest w stanie coś dać światu, wpływać na czyjeś myślenie w pozytywny sposób.
-Jej jak zanudza- posłyszała szept- Ola słyszysz?
Ale ona milczała, bo co miała jej odpowiedzieć.
-pójdziemy dziś do klubu? Jutro nie ma zajęć, a Radek ma urodziny, więc co idziesz?- szeptem mówiła choć jej adresatka jakby nie reagowała.
-nie, dziś nie mogę, mam coś w planach- odpowiedziała
-ale Ola, będzie super-nalegała
- Basia nie nalegaj nie mogę- innym razem
- ok. Jutro wpadnę po książkę z Psychologii
- dobra
Pan stojący na katedrze, profesor psychologii właśnie zakończył wykład.
„musisz pomyśleć, bo coś Cię nurtuje –odezwał się jej wewnętrzny głos
-tak muszę, to ważne- odparła w myślach”
Zeszła ze schodów nawet nie wie kiedy, pożegnała się z koleżankami, był to piątek. Przed każdym rozciągała się perspektywa weekendu, dlatego prawie wszyscy mieli na twarzy uśmiech .
Pochłonęła ją rozmowa z jej wewnętrznym głosem, myśl goniła myśl. Coś ją intrygowało, coś jakby w środku mówiło; muszę przystanąć i spojrzeć na świat obok mnie. Czuła jakiś niepokój, coś siedziało w jej głowie.
Gdy weszła do mieszkania rzuciła torbę na łóżko. Od razu wzięła kartkę z bloku , ołówek i wyszła.
Szła szybkim krokiem, aż dotarła do parku. Szukała wzrokiem zacisznego kąta, gdzie mogłaby się odciąć od całej codzienności, od dzisiaj, od wczoraj, od jutra. Zamknąć oczy i nie czuć tego ciężaru istnienia.
Kartka z ołówkiem spoczęła na jej kolanach, przymknęła powieki, pozwoliła by myśli sobie przemierzały pola świadomości. Były zawiłe i proste, ciche i głośne. Jej i czyjeś. Zmęczenie mijało, przychodziło odprężenie- ulga.
„Jestem tu bo chce być. Myśli moje dlaczego jesteście takie nieskładne? Nie rozumie co się dzieje we mnie. Co oznacza ta nagła potrzeba izolacji. Czy możesz mi mój głosie odpowiedzieć. Gdzie jest spokój? Gdzie harmonia? Gdzie jest świat? Gdzie ja jestem w nim?”
Cisza, ktoś milczał, nie chciał odpowiedzieć
Patrzyła wzrokiem chciwym by znaleźć to czego szuka-odpowiedź.
Drzewa szumiały nad jej głową, ptaki śpiewały znane pieśni, wszystko żyło swoim życiem. Nic nie mogło bądź nie chciało udzielić odpowiedzi. Oczy jednak nagle ożywiły się – coś zwykłego ale jednak coś niezwykłego spostrzegły. Wśród trawy spostrzegła motyla, paź królowej. Skrzydła przypominały oczy , ozdobione różnymi barwami. Jej dłonie chwyciły ołówek, zaczęła kreślić szkic, delikatne rysy. Potem coraz wyraźniej zarysowywały się kształty i cienie na tej białej kartce. Świat przedstawiony był tylko czarno biały a pomimo tego zachwycił mnie gdy ujrzałam go po raz pierwszy. Z bliska było widać lekkie drżenie czyiś palców, niedokładne linie, które czasem w innych kierunkach biegły niż miały. Z daleka jednak było widać głębie. Motyl był umieszczony na środku, jego skrzydełka drżały pod wpływem niewidocznego wiatru. Trawa z jednej strony zasłaniała, a z innej odsłaniała cień jednego skrzydła. Wszystko tam żyło, nawet promień dawał wrażenie, że zaraz zostanie pochłonięty, przez ziemie. Kłosy trawy rosły, motyl żył. Obraz oddychał.
Uchwyciła moment w swoje dłonie, tą jedną chwilkę utrwaliły jej oczy, jej dusza, jej ołówek. Teraz jeszcze raz spojrzała na swój światek na tej kartce.
„Lubię patrzeć jak pod moimi palcami coś zaczyna żyć, ta sekunda, ten moment. Jak martwe kreski zaczynają same się ruszać. Patrz mój motylku , zaraz mi odfruniesz.”
Uśmiechnęła się i spojrzała na to co ją otacza, zauważyła tyle drobnych szczególików, które by chciała nagle utrwalić.
Posiadała ten dar, mogła uchwycić w locie życia jakąś chwilę która pomimo schwytania dalej żyła na tej kartce papieru, w kolorach czarno- białych. Plamki, cienie kreseczki, fale to służyło jej jedynie do wyrażenia tego ruchu.
**
siedziała jeszcze chwilkę na ławce w tym parku wpatrzona w świat który ją otacza. Był to dla niej czas bez czasu, gdyż nie czuła że minuty płyną. Była sama ze sobą i czuła ,że wewnętrzny zamęt powolutku się porządkuje. Że niepokój mija, znów miała ochotę się uśmiechnąć, o oczy zabłysnęły z nową siłą.
**
W mieszkaniu była dopiero gdzieś koło ósmej, długo rozmawiała ze sobą.
po powrocie nie liczyło się już nic, położyła się do łóżka i zasnęła. Wyglądała tak niewinnie tak bezbronnie, tak anielsko. Tuż obok przy łóżku na stoliku leżała kartka z motylem, który jakby na chwilę zatrzymał się i zaraz znów miał odfrunąć by podążyć swoją drogą.
2

Przebudził ją wschód słońca, wdzierający się do jej małego mieszkania. Delikatnie zajrzał jej po powieki i wyrwał ją ze snu. Była dopiero szósta, a dziś miała wolne więc mogła jeszcze spać. Ale jednak otwarła oczy, a jej smukła postać po chwili wysunęła się spod kołdry. Podeszła do okna i teraz odważnie spojrzała na sprawcę jej pobudki. Przez głowę przeleciała właśnie jej zaspana myśl” co ja dziś mam robić?”. Ale nawet nie zwróciła na to zbytniej uwagi.
„Dzień zapowiada się miło, czuję ,że rozumie Ciebie słoneczko, że wiem czemu ludzie się uśmiechają częściej gdy wychodzisz na swoje małe niebiańskie królestwo. Masz moc Boga. Jesteś siłą optymizmu. Jesteś początkiem jak i końcem. Zaczynasz dzień i żegnasz go.”
Powolutku poruszyła dłonią, potem ręku a wreszcie cała jej postać wpadła w taniec powitania słońca. Potem rytualnie rozebrała się i stanęła naga ze zwróconymi otwartymi dłońmi w kierunku słońca. Jej włosy spadały swobodnie na jej piersi, wyglądała jak ateński posąg. Choć od niej promieniała jakaś aura. Nawet teraz stojąca nieruchomo skłaniałaby każdego obserwatora do rozmyślań nad pięknem, nad człowiekiem, nad jednością ze swoim ciałem. Ona już dawno pokochała siebie. Ze swoim ciałem nie można walczyć mówiła. Je trzeba akceptować każdego dnia. One jest częścią naszej osoby. Wyraża jakiś zakątek duszy, której jeszcze mogliśmy nie odkryć. Uczy rozumieć nasze potrzeby właściwie.
**
Dzień rzeczywiście był piękny, pogoda dopisywała. Lekki ciepły wiatr wiał od południa, niebo było bezchmurne- niebieskie. Słońce grzało twarze przechodniom i opalało skórę.
Ola dziś zaplanowała sobie ,że odrobi pracę z psychologii społecznej a potem wybierze się na spacer. Lecz zanim zabrała się do pisania referatu na 10 stron, napisał coś w swoim zeszycie. Było to odnośnie wczorajszych dziwnych uczuć, a może odnośnie tylko jej myśli.
Schowała zeszyt do szuflady stolika nocnego. Mały zeszycik w którym było wszystko jak i prawie nic o niej.
Po paru godzinach wyszła zostawiając swoje uczucia gdzieś w szufladzie oraz pracę nad referatem w połowie.
Czuła, że musi wyjść bo straci te kilka cennych chwil ze swojego życia na korzyść jakiejś tam pracy. Gdy wyszła z bloku poczuła ciepły powiew , tak aż miło włoski na skórze się zjeżyły. Ruszyła przed siebie tam gdzie nogi poniosą czyli bez konkretnego celu. Czuła jednak, że chce wrócić na te miejsce w tamtym parku. By móc przeżyć tamtą chwilę znów lecz inaczej- na nowo.
**










rozpoznać twarz w lustrze -codziennie oglądaną
powiedzieć to jestem ja
przejść życie szukając wzorców gdzieś zagubionych
poznawać oczy, które mijasz by utrwalić
na obrazie wyrysować człowieka
zagłębić się w nim na chwilę
być ciałem, myślą, linią, kreską
rumieńcem zawstydzenia być wszystkim
niczym w świecie utracenia
niech oczy wciąż szukają w tych portretach
myśli Twojej -przewodnika
dla duszy nowo narodzonej dla życia
stworzonej by dawać chwilę w smutku- zapomnienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ola nie jest mną, ale jest cząstką mnie... Różnimy się:)....Piszę o ludziach, czasem bardzo zamkniętych w sobie...może innych od reszty, a może każdy z nas posiada w sobie Olę, która daję mu piękno anioła... Wierzę w ludzi, w ich wewnętrzne piękno... Staram się je opisać najlepiej jak potrafię...i to wyznacza mi cel ,by móc komuś dać trochę piękna...Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...