odeszli
kamienne płyty
przypominają imiona
widzimy ich
jakby wczoraj przyszło do nas
są nie tylko wspomnieniem
spoglądamy na wspólne chwile
żal smutek ostygł
uśmiechamy się do siebie
zmieniliśmy się trochę
inaczej patrzymy na miniony czas
niema rozmowa
wzajemna bliskość prawie dotyk
czuć ich obecność
jak ciepło świec
blask zapach
unosząqcy się wokół
tworzy obrazy
co by było gdyby…
lubią nasz uśmiech
odwzajemniają
Są
a my
my w biegu do mety
nie zawsze pamiętamy…
11.2025 andrew
Święto Zmarłych
Znajdowałem się w laboratorium, odkryłem oksytocynę
Zafascynowany odkryciem, wypowiedziałem Ci nowinę
Dałem ci skosztować, być może ci zasmakowała
Przy czym zapomniałem, że pewnej substancji brakuje do wiązania
Mowa o wezopresynie, nie posiadałem jej wiele
Ja ją spróbowałem, by skończyć jak Scheele
Chciałem ci ją dostarczyć, abyś poczuła to co ja
Otrzymałem od ciebie, negatywny znak
Przesiąknięty trucizną, nie zechciałaś mi pomóc
Szukałem lekarstwa, sięgnąłem do alkoholu
Nic nie pomogło, wszystko wokół się kręci
Przekręciłaś mój świat, pozostając tylko
w pamięci