Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sewerynie-banalnie.. być może . Proszę podaj definicję wiersza. Nie jestem urażona Twoją ktytyką. Zastanawia mnie tylko dlaczego napisałeś w liczbie mnogiej.W tych słowach przelałam swoje odczucia, nie każdy odbiera i czuje tak samo.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A czy ty myślisz, że my tutaj przychodzimy, żeby się pośmiać z limeryków? Każdy z nas, przelewa jakieś uczucia na papier. Ale niektórzy, robią to znacznie mniej tragicznie, jak Pani w tym (sic!) wierszu.

Co to w ogóle jest? Kryształowy deszcze (faktycznie: genialne), oczywiście mgła musi być - bo w disco polo kolorki już się znudziły; że podmiot zamyka oczy, to już wiedziałem, jak przeczytałem dwa pierwsze wersy; kryształowa kula i perły marzeń to ukardzione chyba z 10 miliardów stron w internecie (www.google.pl - wpisz sobie); pewnie: coś pada, coś tajemniczego, coś się rozsypuje... i... werble...i ... oczekiwanie... dynamizm... niesamowite zakończenie: "Dla ciebie". Czapki z głów. Ukłony. Oklaski.
Publiczność szaleje z zachwytu - nie widać, bo obraz spowity mgłą.

Mój Panie!...
s.m.

[sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 22-12-2003 16:01.[/sub]
Opublikowano

Panie Sewerynie! Nie musi się Panu podobać ale skąd ta zawiść bo bije na km.Rozumiem nie jest Pan zwolennikiem disco polo, ja go wogóle nie znam, bo to nie moje klimaty. Jednak nie odpowiedział Pan na pytania!
Was wyczuwalny komunizm !

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...