Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

A. A. Milne: "Brążek"


Antoni Leszczyc

Rekomendowane odpowiedzi

W rogu mego pokoiku jest wielka zasłona,
za zasłoną ktoś zamieszkał, ale nie wiem kto;
myślę sobie, że to Brążek, ale nie dam słowa.
(Niania też Wam nie da go.)

Za kotarę raz zajrzałem - lecz już się ulotnił;
brążki nigdy nie czekają, by rzec "Jak się masz?".
Wymykają się od razu, bo mają łaskotki.
(Niania twierdzi tak jak ja.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BROWNIE

In a corner of the bedroom is a great big curtain,
Someone lives behind it, but I don't know who;
I think it is a Brownie, but I'm not quite certain.
(Nanny isn't certain, too.)

I looked behind the curtain, but he went so quickly -
Brownies never wait to say, "How do you do?"
They wriggle off at once because they're all so tickly
(Nanny says they're tickly too.)


------------------------------------

Zdaję sobie sprawę, że trochę nie dopełniłem rymów - tę wadę wskazuję sam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierszyk całkiem uroczy :)

Urocze też przemianowanie "Browniego" na "Brążka". W sumie to oryginalnie z Twojej strony, ja pewnie bym zaprzestała słowotwórstwo na zdrobnieniu "Brązio", jako że na tej angielskiej nazwie odcisnął piętno zdrobniający sufiks "-ie" (duckie, doggie, kiddie). No, ale Brążek w sumie też zawiera przyrostek "-ek" (bałwan-baławnek, bóg-bożek) więc nie czepiam się :) Tym bardziej, że liczbę mnogą ("brążki") o wiele łatwiej utworzyć.

A tak się zastanawiam - jak Tobie samemu brzmią te wersy z Nianią? Bo jak dla mnie coś tam z akcentami jest nie tak ("nie-da-go"?), no ale to już może moje rytmiczno-muzyczne zboczenie ;)

No tak, rymy już sam sobie wytknąłeś. Tylko usprawiedliwienia nie podałeś :) Ale btw. dobrze, że zarymowałeś niedokładnie - w języku polskim tak jest o wiele lepiej.

Sprytnie też zrobiłeś, tłumacząc:
but I'm not quite certain
na
ale nie dam słowa.

Acha i myślę sobie, czy tu czasem nie wkradł się jakiś błąd interpretacyjny. Bo, hm, za pierwszym razem z tą Nianią "too" jest po przecinku (Niania także nie jest pewna, także nie da słowa), ale zastanawiam się czy za drugim razem nie chodzi o coś innego, gdy "too" nie jest po przecinku. A mianowicie, mam wątpliowości, czy to "także" ma się tyczyć mówienia Niani, tak jak u Ciebie (Niania także mówi tak) czy łaskotek brążków (Niania mówi, że one [u]także[/u] mają łaskotki - i to by miała być swoista aluzja do mówiącego, jak mniemam, dziecka - brążki także mają łaskotki, zupełnie jak peel-ek ;) Chociaż chyba to nie do końca by się zgadzało z zamysłem wiersza). No nie wiem, tak sobie posieję wątpliwości, żeby nie było za łatwo :P

Tutaj o wiele lepiej niż w tłumaczeniu powyżej, jak już tam zdążyłam zaznaczyć :) Czekam na następne utwory pana Milne.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że jest Pani/jesteś niezastąpiona :)

Mi też się wierszyk wydał uroczy: ogólnie mam wrażenie, że wiersze Milne są cudowne równie mocno co Kubuś Puchatek :) Moja przyjaciółka jest w ciąży: będę prawdopodobnie chrzestnym, więc chciałbym dać dziecku coś od siebie. Tłumaczenia tych wierszy - to byłoby coś :)

Ale ruszajmy z tymtym :)

Zacznijmy od Brążka :) Cóż, słowo "brownie" słowniki tłumacza jako chochlik - ale moim zdaniem średnio oddaje to charakter czegoś, co jest brązowe, futrzate i ma łaskotki. Chochliki są złośliwe - a brążki niewinne i dziecięce. Dzieci lubią neologizmy: stworzyłem więc Brążka, może się przyjmie :)

Mi też się wydaje, że tam jest jakieś przeakcentowanie, acz nie umiem go naprawić. Pewien nawet nie jestem, czym czegoś w nowej wersji drugiego wersu z nianią nie namieszał. Ale osobiście mam wrażenie, że i w oryginale rytm tam się jakoś kruszy. Przy czym ja nie mam słuchu muzycznego, więc z poczuciem rytmu u mnie neinajlepiej. Jest li dobrze - czy dobrze nie jest? :)

Błąd interpretacyjny rzeczywiście wkradł się - i dziękuję serdecznie za jego wskazanie. Teraz także uważam, że jest to dwuznaczność - i wprowadziłem ją w nowej wersji. W zależności od tego, czy zrobi się pałzę po "twierdzi" czy nie, wers będzie miał inne znaczenie. Wydaje mi się, że troszkę wypada to lepiej :)

Pozdrawiam i dziękuję bardzo za pomoc,
Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, niezastąpiona. Sie wie ;)
A i mam nadzieję, że ten nawrót "Paniowania" to niegroźny jest :)

No widzę, widzę poprawkę; teraz jest o wiele lepiej - dwuznaczność jest. A że zależy akurat od pauzy to w sumie nie ma znaczenia, bo w oryginale też wyłowienie tego drugiego znaczenia jest możliwe tylko przy odpowiednim sposobie czytania (tak jakby był przecinek przed "too" albo nie). Tak więc ta sprawa załatwiona :)

Zastanowiłam się i teraz już wiem czemu mi ta pierwsza wariacja z Nianią nie pasuje :) To nie akcenty jednak. Bo już np. w wersji "Niania też Wam go nie da" ("Niania nie da Wam go też") wszystko mi grało (oprócz rymu, oczywiście). No i już teraz chyba wiem czemu.
Przez to "go" na końcu. Otóż.. :P Zaimek osobowy "ono" (słowo) w liczbie pojedynczej w dopełniaczu (nie da - kogo? czego?) ma formy: go, jego, niego.
Zazwyczaj problem właśnie powstaje przy tych 2-óch pierwszych. "Go" to "skrócone" "jego". (Podobnie jest z "ja": w celowniku ma formy: "mnie" i "mi"). No i niby istnieje taka reguła, że w miejscach akcentowanych (na początku zdania) używamy tej dłuższej wersji, np.:
Jego Niania wam nie da. Mnie się to nie podoba.
Inaczej jest w środku zdania.
Niania też Wam go nie da. Nie podoba mi się to.

W ogóle dziwnie brzmi dla mnie zaimek znajdujący się na końcu wypowiedzi, a w tej "skróconej" wersji jeszcze dziwniej. Nie mówię oczywiście, by zamieniać "go" na "jego" bo to jakaś hybryda powstanie. Zastanawiam się, czy nie dało by się tego zaimka gdzieś wcześniej wepchnąć.

Bo w sumie, kiedy mamy krótkie wypowiedzi: "Lubię Cię."; "Lubię go." - nic nie przeszkadza. Gorzej, gdy nagle zdanie się wydłuża (np. podmiot przestaje być domyślnym): "Ja Cię lubię" "Ja go lubię." - ten krótki zaimek musi wskoczyć przed orzeczenie. A jak już mamy taką kolubryyynę ;), jak: "Niania też Wam go nie da" to chyba ten zaimek na końcu byłby taki sztuczny. No nie wiem, to może jakieś moje niepotrzebne rozważania, ale coś mi z tym "nie-da-go" serio nie pasuje :)

Echh, no mam nadzieję, że mniej więcej wiesz, o co mi chodzi ;)

Co do "brownies", to tak szczerze nie wiedziałam, że oznaczają "chochliki". Myślałam, że to neologizm Milnego, nazwa dla jakichś brązowych stworków właśnie. Tym bardziej pochwalam więc obrazowy neologizm "brążki" - bardzo ładnie :)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Sam już nie wiem. No bo spójrz na takie pytanie:

- Dasz mi zabawkę?

Ja bym odpowiedział:

- Nie dam ci jej.

czyli zaimek by poszedł na koniec. Na tej samej zasadzie myślałem:

- Dasz mi okno?
- Nie dam ci go.

To jest chyba poprawne, ale mnie także brzmi mocno szorstko. Nie mam jednak specjalnego pomysłu na wniesienie poprawek. Bezsiła po prostu, bezsiła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po namyśle: może problem jest w tym, że to "go" jest po prostu takie nieforemne gramatycznie? Bo przeanalizujmy odmianę przez przypadki:

pies: on, (je)go, (je)mu, (je)go
piłka: ona, jej, jej, ją
słowo: ono, (je)go, (je)mu, je

może to przez to, że biernik się rózni, więc człowiek podświadomie jest niepewny i dopełniacza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, zostaw to "go" już lepiej :) możliwe, że to jakieś moje czepialstwo niepotrzebne.

Jeśli chodzi o Twoje przykłady - są tam podmioty domyślne właśnie (patrz: moje przykłady "Lubię Cię/go" :P) - wystarczy że dodasz "ja" i będzie: "ja Ci go/jej nie dam". Na pytanie: Czy Niania da nam słowo? udzielimy odpowiedzi: Nie, Niania (też) Wam go nie da.

Ale to już zostawmy - na potrzeby rymów to nieszczęsne "go" na końcu chyba jest dopuszczalne :)

Tak w ogóle to czytam to tłumaczenie i bardzo w porządku jest, wiesz? ;)

Pozdrawiam i rozpłaszczam się na podłodze, bo ładnie wyszło. A może to tylko za sprawą fajnego oryginału - no nie wiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przyjdź, nie ma rodziców lub zamów towar na eskorcie byś mógł włożyć bułki do koszyka zanim zjedzą je ptaki   Łap chwilę, niech trwa, 30 sekund niech wydaje się, że znalazłeś rozkosz bawiąc się jak dziecko, które dopadło zasuwkę tam i z powrotem   Innych pomysłów pewnie nie masz bo się brzydzisz, bo nie wypada bo prywatność   Może to przez jakąś urojoną intymność przecież i tak wszyscy patrzą, czy idziesz w topie przez miasto czy ona w sukience przez wieś   Myślisz, że coś zatrzymasz? każdy to będzie miał prędzej czy później choćby robaki będą wcinać ciacho czy szyneczkę   Że jakaś strata? żarcie jak każde inne stare wino, młode wino przystawek u nas w bród   No ale powiesz, jakże tak można do wielu koszyków wrzucać piłeczkę? Można, niektórzy robią to dla zasady by zdobywać punkty pewności siebie   Rozjebanej jak twarz przystojniaczka przez osiedlowego dresa, gdy któraś olaboga odmówi   Latasz od gniazda do gniazda nawet ręką nie pieszcząc kobiecego ciała, bo musi być zawsze na twardo tak się utarło konsumować..   ..jak głodny wrażeń wieśniak gwałcący dzierlatkę w krzaczku w swoim słabym charakterze Jak nażarty panicz, który już z nudy oczekuje że bomba eksploduje, gdy tarcie doprowadzi do temperatury samozapłonu   Oboje zdesperowani by opluć, tudzież wypełnić maleńki pojemniczek   Tak po prostu, jak po 5. fajce z rzędu czy po 3 kawach, kiedy wszystko wydaje się szare? matowe? rutynowe? powszechne? .. pospolite zwykłe, takie se   I ciągle czegoś brakuje, najlepiej byłoby wleźć do łóżka samemu Bogu niech się wkurwia; za to, że świat i cierpienie stworzył   Ale to nie wyjdzie bo w tym całym stosunku cudzołożyć duchowo nie będziemy.   Już wiesz kim jestem, choć nagości mojej nie zobaczysz.     "Błogosławieni czystego serca albowiem oni Boga oglądać będą" Kocham Cię, synu.  
    • @Sylwester_Lasota    Loda... na PO-kucie i cuk o panadol? .')   @_M_arianna_  A po Kamali Lila ma kopa.
    • Metal, a żal; piach, Ca i plaża latem.  
    • Rzec za Krasińskim, jest marą bladą Los bohatera, Gdy biblioteka pieśń żywota zbiera. Za wieszcza listem, mądrością złotą – Niechaj twe czyny staną się cnotą!     „Intelektualne życie jest marą tylko bladą w porównaniu z życiem Życiem, z życiem czynu i namiętności. (...)" (List do Lubomirskiego, 1839) - Zygmunt Krasiński   Niegdyś natrafiłem na książkę "Krasiński" Zdzisława Libera z 1986. Na pierwszej stronie powyższy list. Na pierwszej stronie zakończyłem lekturę. Nigdy więcej już nie czytałem wiele.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...