Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sen o rzeczywistości


Rekomendowane odpowiedzi

Szept przepełnia ciszę gestów.
Już tylko kropla brakuje
by się przelał nadmiar tęsknoty.
Chcę zarzucić ramiona na szyję
w ślad za mną kroczącej ochoty
by skoczyć w przepaść,
dać świadectwo niemożliwemu...
oddać ciało i duszę...
„Cuda się zdarzają...”-
głosik w głowie szepce na dobranoc słowa kołysanki.
Uśmiecha się do mnie litościwie,
głaszcze włosy, całuje mokre policzki i przymknięte powieki.
A ja w ciszy modlę się żarliwie:
nie pozwólcie mi się zbudzić!
Niech nie pryska czar snu!
Chcę bez końca płynąć
nad martwą powierzchnią świata,
omijać z uśmiechem cieknące strugi czasu,
bez tchu pędzące lata.
Przykryć się z chmur powłoką,
leżeć w objęciach bezpiecznego opętania...
Być swych lęków niezawodną opoką...

Zawsze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, jak widzę maszynka do produkowania komentarzy skutecznie się tu zacięła...
Trudno, trza podwinąć rękawy i coś spróbować ruszyć w tym mechanizmie:)

Mogę dać kilka subiektywnych uwag:)
Widać, że masz dużo obrazów i pomysłów w głowie i to jest zawsze
plus, ale tylko w połączeniu z umiejętnym ich wybieraniem. W tym momencie wg
mnie obraz jest stanowczo przeładowany słowami - namawiam Cię do radykalnych
cięć, wybrania elementów tylko najbardziej wartościowych i naprowadzających
czytelnika na odczytanie Twojej myśli.

Unikaj dosłowności w gatunku tych z wersów 13-15, podobnie unikaj przypadkowych
(ew. jednorazowych) rymów (wersy 3,5,17,19) - bądź konsekwentna: albo dajesz rymy
(nie muszą być regularne, ale tak czy inaczej w większej liczbie), albo pozostawiasz
wiersz białym.

Popracuj nad metaforyką i budowaniem skojarzeń, większość z urzytych tutaj jest
bardzo schematyczna.

Ogólnie muszę przyznać, że nawet jak na moje niewprawne oko, duuużo jeszcze pracy
przed Tobą. Ale jeśli tylko naprawdę czujesz coś tam w środku do poezji, to nie zniechęcaj
się, bo warto pracę w to włożyć. Twoimi atutami są na pewno szczerość wyrażania myśli
oraz zwyczajna, niezmanierowana i spontaniczna radość z pisania (mam nadzieję,
że moim komentarzem zabardzo jej nie zmącę:) - wystarczy nabrać umiejętności
i uporządkować trochę myśli na kartce, a zobaczysz, że za jakiś czas nie będziesz już doświadczać tej okropnej ciszy na org'u.
Pozdrawiam serdecznie i kibicuję!

ps. podoba mi się "Chcę zarzucić ramiona na szyję/w ślad za mną kroczącej ochoty"
oraz "Być swych lęków niezawodną opoką". :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wędrowiec.1984 dokładnie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Natuskaa    Tak, masz rację - "(...) niektórzy rzeczywiście (...) mają (...)" przeczucia. Również odnośnie do zbliżającego się przejścia do innego wymiaru.     Pozdrowienia.    @Somalija    Nie jestem pewien, czy rozumiem Twoje słowa...     Dzięki Ci bardzo za wizytę i za uznanie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         Pozdrawiam Cię.  
    • Odnajdźmy się razem w źródle miłości, Tej prawdziwej, nie skrytej pod płaszczem nagości, W której do kochania nie ma warunku, A cała nie nosi erotycznego ładunku.   Płyńmy w głębiny miłości morza, Niech się otworzą morskie przestworza, Miłości nie potrzebne ciał ludzkich napięcie, Jej może wystarczyć zwykłe objęcie.   Z tej morskiej toni się nie wynośmy, Tak na jej fali się tylko unośmy, Tkwijmy w zwyczajnej dobrej bliskości, By nie ulec światowej popsutej miłości.
    • @viola arvensis Do tego dochodzi niesamowicie bogaty wewnętrzny świat. Można słowa nie powiedzieć, a ile rzeczy w głowie się dzieje. Nie wiem, jak to jest inaczej, ale co mi tam. :-)
    • mam szósty zmysł  i siedem par oczu  czasem podwójnie pracowite ręce  nogi jak sarna dwie niby cztery  i czasem żadnego języka w gębie    świat mnie już dawno zaszumiał zaszczekał z nim się układać mi nie po drodze czasem zmysł szósty ciąży jak kamień może dlatego od zmysłów odchodzę   wszystko wiruje, wariuje wszystko ziemia się kręci ja stąpam prosto mówią że jestem zimna jak skała  a przecież jestem kwitnącą wiosną   nikt mnie nie widzi bo zwykle nie chcę  być więcej niźli czystym powietrzem  bujam się z sobą nocą i z rana  na szóstym zmyśle niepokonana   a może zmyślam niech ktoś mi powie jam czarownica czy dobra wróżka  znów pewnym krokiem wchodzę do jutra  by za chwil kilka wiać na paluszkach   zwiewam wszak jestem czystym powietrzem zmącić nie zdoła mnie świat wpół zgnity  i szóstym zmysłem ścielę i kładę  pod własne nogi snów aksamity          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...