Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

poemat, który nie ma tytułu


Rekomendowane odpowiedzi

Kto uwierzy,że u źródeł ludzkiego zagubienia jest zawsze brak
miłości i czułości


najgorsza chwila kiedy wchodząc do pokoju
wstrzymujesz własny oddech by usłyszeć tę
która w zgniecionej pościeli cicho oddycha
patrzysz chłoniesz ciemność wielkimi oczami
a ona najciszej by nie być utrapieniem
faluje drganiem w ciele gdzie noc się domowi
możesz zrobić cokolwiek: śmiać się pogłaskać lub
na palcach cichusieńko nie budząc nikogo
odejść stąd niosąc swojego cyrenejczyka

patrząc na twarz śpiącej z głęboką wiarą Bogu
polecasz swoją bezradność i zagubienie
ciemność rozświetlasz lampkami cichej modlitwy
nadając sens temu cierpieniu - wbrew logice
rany niegojących się blizn są jak stygmaty
na jej ciele szukasz odpowiedzi u Pana
ona jest sympatycznym atramentem Stwórcy
a sumienie paruje pod żelazkiem grzechów

gdzieś w mroku za oknem anioł prostuje skrzydła
mógłby łatwo podejść znienacka w każdej chwili
jednak zwleka jakby dawał czas tym na ziemi
na jedyny rodzaj zajmowania się sobą
co nie jest samolubnym dowartościowaniem
miłość co za późno odważyła się mówić
wypełnia najtrudniejsze godziny wyrzeczeń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzę i czytam, temat mi bliski i wciąż ciepły. Z zasady nie poprawiam nie swoich wierszy, ale trudno, zrobię wyjątek.

„wydaje tchnienie” niepotrzebnie naprowadza na „wydaje ostatnie tchnienie”, co i tak jest oczywiste, brzmi ponadto sztucznie, tworzy dystans, zmieniłabym na zwyczajne „oddycha”.
„Popchnąć swoje istnienie” – nie jest dobrze
„w tył zwrot” jest jak wojskowa komenda, a to ewentualne wycofanie się, to przecież bardzo indywidualna, osobista sprawa.
„padasz na klęczki” – chyba nie ważne, że padasz, to nie wodewil, ale że klęczysz, „padasz” bym wywaliła.
„posyłasz dzięki” jest kościołowe, dałabym „dziękujesz”
„bezbronność rozświetlasz” – a może „rozświetlasz bezradność”, sobie rozświetlasz, nie jej.
„na jej ciele gdzie można zobaczyć swój obraz” – nie jest jasne, czy go widzisz, może lepiej „na jej ciele widzisz swój obraz”

W ostatniej strofie widzę gwałtowny zwrot na zewnątrz. W dwóch pierwszych wersach odczytuję ślad złości, ale potem? To jak to w końcu z tą miłością z puenty, gdzie ona jest, za oknem, w zakrystii, na drzewie, w powietrzu?

Pozdrawiam Cię Stasiu serdecznie z nadzieją, że nie masz mi za złe :)
Fanaberka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michale, czekam na znak po poprawkach za sugestią Fanaberki
FanaBerko cieszę się ze poświeciłaś tyle czasu , nie był to czas zmarnowany, bo jak zobaczysz poprawki dokonałam i to spore,
Le malko, ogromniaste dzięki że zajrzałaś, i masz rację, miłości nigdy za dużo, ale trzeba umieć ją okazać, a to jest jednak- SZtuka!
pa!miłego dnia wszystkim Państwu zyczę JA/ ES

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem - pewnie ten poemat podzieli opinionadwców na tych, co uznaja to za długie i niemodne i tych, którzy docenią tą pracę.

Czarny Anioł - to mi tak trochę nie tego

na jej ciele.oglądasz swój obraz przyszłości - co ta kropa robi w śrdku ?

Na razie tyle - kiedy debiut ? Może coś zdąże jeszcze wyłapac...
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uwagi-takie na szybko:
w spienionej pościeli --> w pomiętej, w zgniecionej -jakoś bardziej to widzę;

Czarny Anioł za oknem czeka na przepustkę--> czarny anioł?
- łatwo jest Mu podejść znienacka w każdej chwili--> mu?
czeka jednak na zlecenie Wyższej Instancji--> wyższej instancji?
miłość co się odważyła mówić za późno
śpiewa pieśń o wstawiennictwo do miłosierdzia
byśmy nie zapomnieli dzielić się miłością-->byśmy nie zapomnieli się nią dzielić

wydaje mi się, że nie ma potrzeby używać wielkich liter, wiem, że chcesz w jakiś sposób wyróżnić, nadać większego znaczenia, podkreślić ważność - ale to wynika z kontekstu; to moje osobiste odczucie, fachowcem w tym zakresie nie jestem, szepczę tylko;
pozdr./V.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewniam Cię, Stasiu, że czas, który tu spędziłam, poświęciłam przede wszystkim sobie :)

„Czarny Anioł za oknem czeka na przepustkę”
po czym poznajesz, że czeka, i że w ogóle zamierza wejść? Poza tym „czeka” się powtarza:
- łatwo jest Mu podejść znienacka w każdej chwili
czeka jednak na zlecenie Wyższej Instancji”

może lepiej jakoś tak obrazowo:
„w mroku po tamtej stronie okna czarny anioł”
albo coś w tym stylu:
„za oknem czarny anioł”… coś robi: podnosi głowę, prostuje się z wolna?

i dalej:
mógłby łatwo podejść, znienacka, w każdej chwili,
jednak zwleka, jak gdyby czekał na zlecenie”

„miłość co się odważyła mówić za późno”
może lepiej odwrotnie, że miłość była lękliwa i milczała za długo, teraz odważyła się i śpiewa

dwa ostatnie wersy bym przerobiła, „dzielenie się miłością” stało się ostatnio plakatowe, a „wstawiennictwo do miłosierdzia” jest cytatem z oklepanej modlitwy, mogłoby zostać, ale mam przeczucie, że chcesz tu napisać coś bardzo osobistego i żeby to było piękne. Żałuję, że nie umiem lepiej Ci pomóc.

Pozdrawiam serdecznie :-)
FanaB (no dobra, jak się wydało, to niech już będzie :-)))))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"na jedyny rodzaj zajmowania się sobą
nie będący samolubnym przecenianiem się"
spójrz, Stasiu" wyszło: rodzaj nie będący samolubnym przecenianiem się, a chodziło chyba, o "zajmowanie się, nie będące...."
a może
"na jedyny rodzaj zajmowania się sobą
co nie jest samolubnym dowartościowaniem"

"miłość co się odważyła mówić za późno
wypełnia godziny najtrudniejszych wyrzeczeń"
może lepiej by było tak:
"miłość co za późno odważyła się mówić"
wypełnia najtrudniejsze godziny wyrzeczeń"

Widzę jak zmieniasz wiersz i jestem wzruszona.
Jak będziesz miała mnie dośc, to powiedz, nie obrażę się, serio. :-)
FanaBerka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • to nie sen  świat rozpada się na kawałki  fruwające ręce nogi  kawałki dzieci  szarpane przez  zgłodniałe psy  choroby zjadają żywcem  z dziurawych ścian  spoglądają smutne oczy  nie przerażają nikogo wywołują uśmiech  takie obrazki są  codziennością  konsumujemy je tlumnie w TV po kolacji na deser    to zabawy w wojnę  panów polityków  w białych koszulach  nie tylko na Ukrainie i Libanie    a my  my... nas jakby nie było  namaszczamy ich    12.2024  andrew
    • A wołanie tłumu, gdy trwogi miały swój ton, Ja-przezroczysta, próżna, jak papierowy tron, co wiatr niesie w dal. Miała, straciła, w płaczu nadziei obłed, Bluźni ciernie, róży płatki obłędne, krwią zraniona w duszy.   Urodziwa, lecząca woda, w jej lustrze odbicie czyste, Głosem spłoszyła, na wierzbie z głową wciąż wpatrzoną. Żywicą krwawi, lecz pnie się ku niebu, kwitnie w ciszy, Choć gwiazd nie dotknie, wciąż wyżej rośnie, ponad czas, ponad świat.   Korzenie nieszczęścia, płytkie, lecz silne jak kłącza tej wierzy, Wśród wierzby rozwiewają smutek, jak jej łzy, jak jej śpiew, na szkle rysa Wciąż się pnie, choć łamie ją wiatr, choć z serca wycieka żywica, Nie dotknie gwiazd, lecz w swym wzroście nie ustanie, płacząca ta wierzba.     A cry of the crowd, when dread took its tone, I-transparent, hollow, like a paper throne, Carried by winds to the faraway vale. She had it, she lost it, in hope’s wailing spell, Cursing the thorns, the rose’s bewitched veil, Bloodied in soul, in her anguish frail.   Graceful, healing water, her mirror’s clear gleam, Her voice once startled, on the willow’s dream. Bleeding with resin, yet climbing the skies, Blooming in silence, though stars she won’t prize, She reaches still higher, beyond worlds, beyond time.   Roots of misfortune, shallow yet strong, Entwined like the willow’s mournful song. Her sorrow’s dispersed, as her tears softly chime, A crack in the glass, a fracture in rhyme. Though broken by winds, her heart leaks resin, Yet the weeping willow will rise, ever driven.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W każdym razie, w wierszach ty To zawsze podmiot liryczny.pzdr  
    • Jestem taki opiekuńczy i zrozumieć wszystkich mogę cierpliwości mam tak wiele wskażę innym prostą drogę jestem miły i uczynny kocham dzieci i zwierzęta nie brak mi inteligencji kto mnie spotka zapamięta jestem piękny ponad miarę włosy lśnią na mojej głowie zęby białe jak perełki ciała piękna nie wypowiem i tak dziwię się tym ludziom każdy gardzi poniewiera że nie lubią mnie a przecież jestem skromny jak cholera  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...