Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

‘Zapadła noc nad Harcu szczytem
Powietrze mroźnym zionie oddechem
Bezgwiezdne niebo wskazuje drogę
Wybrańców zaprasza na niebiańską trwogę.

Szkaradne pokraki z miotłami przy boku
Pośpiesznie zbierają się na stromym stoku
Północ wybija, kwiecień w maj się zmienia
Rozpoczyna się orgia szatańskiego plemienia.

Awalpurg na czele złowieszczego kręgu
Nakazuje diabłom tworzenie okręgu
Wiatr wzmaga się, słychać tajemne słowa
Ziemia Brocken przestaje być jałowa…’.

Na te słowa Tadeusz aż cały się strwożył
Ojciec szybko książkę na półkę odłożył
Przytulił syna do swej zmarszczonej skroni
Rzekł: „Nie bój się, dobro przed złem chroni”.

We śnie Tadeusz miał dziwne widzenie
Awalpurg chwycił go niepostrzeżenie
Trzymał za szyję, aż on wyzionął ducha
Nikt jego jęków i płaczu nie słuchał.

Ojciec przyszedł rano do pokoju syna
Nie mógł uwierzyć w to, co miał przed oczyma
Tadeusz leżał jakby wiecznym snem skażony
W oczach tkwił mu blask w modlitwie pogrążony.

Dobro przegrało walkę o dziecięcą duszę
Teraz w podziemiach błąka się, cierpi katusze
Ojciec nad grobem pełen żalu i cierpienia
Zaprzestaje wierzyć w sens ludzkiego istnienia.

Choć rok długi minął, zła na świecie nie ubyło
Awalpurgowi kolejne niewiniątko przybyło
Bo głupcy – ojcowie zdarzają się na świecie
Chcący w noc Walpurgi nauczać swe dziecię.

Opublikowano

Mam nadzieje, ze dlugosc nie przestraszy odwiedzajcych te strone bo bardzo zalezaloby mi na rzetelnej opini. Wczesniej dodalam wiersz do dzialu "wiersze gotowe", jednak nikt nie skomentowal kilkunastu napisanych przeze mnie wersow. Bede wdzieczna za kazdy komentarz :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...