Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

...Wezwałam dziś do siebie śmierć...


Rekomendowane odpowiedzi

...Wezwałam dziś do siebie śmierć...
I przyszła.... I była Aniołem !..
W skrzydłach zamiast piór
miała żyletki
i dziurę po kuli na czole...

Zamiast korali na szyi - sznur,
tabletkami wypchane kieszenie,
i rzeką mokry strój
i do nóg przywiązane kamienie...

A w pierś wbity nóż,
a za uchem miała skręta,
cierniową koronę wplątaną we włosy...
...Już na zawsze Ją zapamiętam...

...Zawołałam dziś sobie smierć...
I przyszła...
Lecz me podcięte żyły wyśmiała...
Powiedziała, że ja sobie z Niej kpię !
I swój numer komórki mi dała....

Patrzyła na mnie z ironią
swymi naćpanymi oczami
i zakazała mi się już bawić
z gazem, żyletkami, prochami..

..A gdy na serio postanowię umrzeć
to mam zamiast tej durnej zabawy
po prostu zadzwonić do niej
a na swych skrzydłach szybko się zjawi...

...Zawołałam dziś sobie smierć...
A ona popukała się w głowę !
Powiedziała, że zamiast wzywać Ją
powinnam wezwać pogotowie...

...Zawołałam dziś sobie śmierć...
A ona odwróciła się na pięcie !
Krwawiąc patrzyłam jak odchodzi
gubiąc żyletki na każdym piętrze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...