Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zasypiam wsiaknieta w twoje kocie szlaki
W bezwzgledne spokoje
Jeszcze tak nie dawno-zostac?biec?oszalec?
Wbity we mnie slowem krwawiles za was dwoje


Tam na czarnej tafli dwie samotne lodzie
Zgubione w ptasim lopoczacym wrzasku
Drzewa myja stopy w falujacym chlodzie
Nie wiedza ze nie doczekaja brzasku


W kazdej kropli deszczu szlaki nieprzebyte
Zyja,gdy je snimy w noc wiatrem szarpana
Uciekac pragnely z wiatru szumokrzykiem
Potknely sie jednak o lodz potrzaskana

Wychylony w morze nagimi drzewami
Jestes cichym krzykiem,twarza niedostepna
Rozbijam sie co dzien o piers twa kamienna
Ja-drobny zaglowiec z czolem potrzaskanym.

Slucham, jak nisko spasc mozna z wiezy uwielbienia
Gdzie slad stopy swojej kleczac calowales
Na pustyni stolu lzy gesto zasiales
Skryty w ciemnoglisty plaszcz niedomowienia

Tu mieszka samotnosc z biala twarza krzyku
I jej starsza siostra,ktorej JA na imie
Lek wzbudzaja czasem duszac sny w sienniku
Zegar swit wybija,zaraz wszystko minie

A gdy wielkiej wody nadejdzie godzina
Kiedy wsciekla rzeka pozre stromy brzeg
Siade z samotnoscia przy butelce wina
A noc bebniac deszczem czasu zwolni bieg

Lecz tak naprawde na co mi sie przydasz?
Myslac o niej kieszen wypelnisz mi soba?
Beztesknote sploszysz?spokoj w sklepie wydasz?
A ja?Czy udzwigne worek ze zlamanym toba?




Wybaczcie brak polskich liter.

Opublikowano

Smutek

szedl po schodach
stukajac obcasami
przerywajac cisze tak bolesnie
jak slonce sen o poranku

Byl oczekiwanym gosciem
przychodzil czesto bez zapowiedzi
Nie pukal do drzwi
Po prostu wchodzil siadal przy piecu-milczal
Przywyklismy do niego wrosl w nas
jak drzewo w matke ziemie,
cichy,milczacy-nasz

Nigdy nie odpowiadal na pytania
jeden raz tylko
gdy spytalam kim jest?
nazywam sie smutek-odparl
uœmiechnal radosnie i zostal.

Opublikowano

podoba mi sie Twój sposób tłumaczenia uczuć Asiu
utożsamiam się z tym... ładnie napisane ale, zbyt długi wiersz.
Jedna rada - jeżeli mogę - pisząc tym stylem staraj sie aby wiersz był krótki bo zbyt długi wydaje sie zagmatwany i kiedy dojdzie się do końca to tak naprawdę gubi sie cały wątek całe przesłanie.
pozdrawiam ciepło Ew

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski  O dziękuję Robert bardzo. Nie miał być smutny, a porównanie do ballady Mickiewicza- to dla mnie nobilitacja. Dziękuję @JWF dzięki
    • @Annna2 nie postrzegam tego smutno zawsze jest to przejście w nowe życie odkrycie czegoś nowego. Tekst czyta się świetnie, jak romantycznego mistrza, niesie i nic go nie zakłóca. W odbiorze mógłbym porównać do Świtezianki nie Aniu nie przesadzam. Stworzyłaś nastrój i klimat. Nie myślę o treści że ktoś kogoś zranił a właśnie o balladzie która poprzez zmysły przemyca cudowny tekst: „Z nią podeptam wysoką maciejkę, jak lew zaryczę, a dreszcze- jeszcze, jeszcze! Zdobędę góry raz po raz i wtóry, a potem pagórki słone zagrają świerszczem. Rozczarowałaś mnie moja żono jak zimne deszcze.”   Poezja to przecudowna!
    • wolność to smak na twojej plaży budzisz mnie jak rozbitka kaznodzieja zwija żagiel słowa wyłaniają się z fal na drugim brzegu nie słucha się poezji wiatr przedziera się przez niedokończony spis treści na pustych kartkach malujesz introwertyczne chmury pędzel trzepocze płetwą ego rozmazuje się na niebie dwa ciała oddychają poruszamy się we wspólnym wnętrzu podróż czasem jest przypadkowa
    • demon kusi obietnicą ulgi, a w istocie prowadzi ku zatracie... tak często bywa
    • tego roku w przysiołku zima była sroga pod butami szeleścił szron na polach gdzieniegdzie wystawały skiby zamarzniętej bryły kruki niespokojnie krążyły nad lasem czarnymi skrzydłami omiatając rozbudzone niebo sarny skryły się między rozłożystymi gałęziami świerku białe czapy szczelnie zakrywały delikatne igliwie Olga z łatwością zsunęła walonki czarne lepkie od brudu jeszcze latem uprosiła o kawałek filcu którym wyścielała środek przepastnego buta niegdyś jędrne uda dziś poorane zgrabiałymi palcami niejakiego Żeni czy Miszy kto by spamiętał intymność wokół nicość jak wykrawana cząstka ze świata mówią wejdź w siebie głębiej rozpoznaj wroga nazwij
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...