Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Stoi znów w kącie
ale już jej nie użyję
stara zniszczona,
pęknieta z boku...

Nuty ginące w mojej głowie
nie mają już odzwierciedlenia
nie mają ujścia moje uczucia...

Każda rysa na niej boli mnie
Każde zadrapanie strasznym było przeżyciem
A teraz koniec tego, co powstrzymywało
od tylu drastycznych słów i chwil...

Struny niedbale pozwiązywane
delikatnie wklęsłe pudło
przysyłały wspomnienia z odległych dni
czasami pięknych, a czasami
najgorszych jakie miałam...

Teraz to wszystko się skończyło,
wszystko odejdzie w niepamięć,
bo kto zdołałby mnie usłyszeć
zamkniętą w czterech ścianach...

Opublikowano

hmm...miło, że o gitarze-bo ardzo lubię słuchać:)
ciekawie ujęta dusza. tylko coś mi tu nie gra. sama nie wiem, jakoś...trochę bym poobcinała, podopieszczała. szkoda, że smutnawo...ale ładnie:)
pozdrawiam wiosennie!!
ER

Opublikowano

nie rozumiam takiej zasady. nie będę pouczać, ale czasami warto być otwartym. czasami można posłuchac cudzych poszeptów, jezeli wiersz nadal pozostaje nasz.
to tyle:)

pozdrawiam serdecznie!
ER

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • inspiracja: @[email protected] : "Dlaczego wierszyki,  tego nie da się objąć" ;-))     Błogosławieni   Ciągle mam jałowiec wplątany we włosy. Jałowiec kłuje. I zapach jałowca. I nieistotne,  co czuję, tak jak każdy, kto szorstkie ma włosy.   Suche gałązki jałowca — jeszcze walczy, choć śnieg nagiął go w połach. Dziś nikt go już nie podpatrzy, jak kiedyś rósł  prosty do chmur   jałowiec z trucizną mój.   Nie pisz   mój list pisany na kartce włożony w kopertę niezaklejony bez języczka przemycony i nie do właściwych oczów i uszów — trauma na starcie coś co nie powinno nigdy się zdarzyć bezpowrotnie utracone to i tamto co ważne niemiłość własna myśli samobójcze a wciąż nie jestem   Szczęście   Dzieciństwo — rzeźbię w piasku i ziemi zbieram koszyczki koniczynek układam na stole bez listy zakupów bose chwile   nikt mnie nie chce dziewczynka  poszła się bawić misie i pieski wypoczywają w pełnym słońcu   królewnę przeniósł tata  przez zimny strumień rwisty po opadach a więc ?   zupa ogonowa z proszku trochę byliśmy jednak głodni nie lubiłam ziemniaków    
    • @Migrena Miłość jak misterium - jest tu wszystkim: zniszczeniem, bólem, ekstazą, ciszą, tworzeniem ... i to wszystko jest piękne. Opisałeś coś, co jest nie do opisania. 
    • @Roma Pięknie używasz języka religijnego, żeby opisać coś bardzo ziemskiego i cielesnego. Tak delikatnie a zarazem odważnie. Zatrzymuję się, aby poczuć ten klimat, tę intymność. 
    • @Corleone 11Bardzo dziękuję, że tu byłeś. :)
    • Jeżeli ktoś krytykuję, to znaczy znalazł coś, co go zainteresowało. To bardzo dużo w tym świecie bez twarzy, realnych gratyfikacji za cokolwiek.  Słodkie pochlebstwa, z wyjątkiem czasem jakichś rzeczywistych sympatii lub upodobań literackich, to także sprytne strategiczne podejścia pod serduszka czyli wzrost reputacji. To realny świat portalu, niezbyt miły. Wiele razy coś zaboli. Lepiej odejść, jeśli to nazbyt dużo, lub po prostu wybierać.  A w realnym świecie chyba jest jeszcze trudniej, tutaj mamy zawsze czas na odpowiedź, a za opinię "eksperta" nierzadko trzeba zapłacić. Nawet za zainteresowanie, rzut okiem, lajka - wszystko kosztuje. Za terapię jeszcze drożej. Udanych wakacji :-)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...