Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dancing


Rekomendowane odpowiedzi

... A na parkiecie cichy szum
ostrożnych kroków stuk
w melodii wolny takt
uśmiech radości zdobi twarz
przez krzyża tępy ból
i wina cierpki smak.

On prosi ją
ten tańca czar
znajomy zapach róż
i jest tak błogo
lecz skąd ta myśl
- może ostatni raz już ?

Tam tańczą oni
patrzę ja
wciąż młody jeszcze chwat
na siebie patrzę
tańczę ja
za – daj Bóg – dwadzieścia lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stasiu droga, pewnie, że za dwadzieścia lat zatańczymy jeszcze tak, jak dzisiaj - ale muszę dodać:
" Daj Bóg ", bo zbyt pyszny bym był, gdybym tego nie zrobił... " It's a wonderfull, wonderfull life...", czy też nie starzejące się - " Je t'aime "... - kurczę, jak to usłyszę, to nie ma siły...

Michale, a jak to odczytujesz? Napisz, to sam się przekonam, czy w pełni oddałem...

Beenie, ty jak zwykle podnosisz na duchu, że się cieplej robi i tak bardziej ... młodzieńczo!

Pozdrawiam wszystkich miło Piast

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Spróbujem :) - perspektywa patrzenia tu i teraz a zarazem w pzryszłośc -czyli podmiot zastanawia sie, czy za 20 lat będzie podobnie hulał. Oczywiście to nie wszystko, ponieważ jest tutaj kilka innych odniesień i coraz bardziej zaczyna mi sie podobac ta produkcja...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M.Krzywak napisał Spróbujem :) - perspektywa patrzenia tu i teraz a zarazem w pzryszłośc -czyli podmiot zastanawia sie, czy za 20 lat będzie podobnie hulał. Oczywiście to nie wszystko, ponieważ jest tutaj kilka innych odniesień i coraz bardziej zaczyna mi sie podobac ta produkcja... >>>

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Siedziałem przy okrągłym stoliku, pod ścianą, w wazonie róża nie pierwszej świeżości. Gdy siedzisz pod ścianą, to wszystko masz przed sobą, nie ma nic za plecami. Pełny komfort i spokój, nikt nie przechodzi, nikt nie potrąci, nikomu nie musisz ustąpić... Jakbyś sam był, a nie sam... Bo przed tobą życie się toczy...
Kapela - trzech gości, gra melodie dobrze znane (bo jakże by inaczej), sprzed lat (bo jakże by inaczej), wpadające w ucho (bo jakże by inaczej), takie do śpiewania czy nucenia (bo jakże by inaczej).
To "jakże by inaczej" ma swój głęboki sens... Ma sens...
Ale do rzeczy...

...Życie się toczy... Nabiera z każda chwilą tempa... Do sąsiedniego stolika, przy którym siedziała samotna kobieta podchodzi dwóch gości i proponują lampkę wina. Nie odmawia, bo niby czemu, tyle brzydszych i mniej zgrabnych dookoła, a ona tak sama... Proszę... Zapali? Może nie... dziękuję, a niech tam, jednego to można... Dwa kłęby dymu, och!, przepraszam, już grają, pani pozwoli? Kiwnęła głową.

Ten ukłon, dzisiaj już takich nie ma ukłonów, i płyną od stolika na parkiet. Nie szybko, lecz tak jakoś dystyngowanie, pewnie, a jakże by inaczej, ona dama... on dżentelmen...

" Kochać, jak to łatwo powiedzieć..." Na te słowa parkiet się zaludnia w jednej chwili... Nic to, że wyprostować się nie można, jak dawniej, nic to... W oczy patrzeć można, jak dawniej... Oj, może nie z takim samym błyskiem, jak wtedy, ale szarmancko i dumnie... Z nonszlanckim uśmiechem, póki jeszcze można...

A ten pod scianą nie pasuje do tego otoczenia, siedzi sam i pisze na białej serwetce: ...A na parkiecie cichy szum...

Przepraszam, muszę troszkę... pani rozumie...
Ona rozumie... Wrócił do stolika, usiadł ciężko... Dobrze, ze ta woda jeszcze w szklance...
Kolega zatańczy... Z przyjemnością, pani pozwoli... Pewnie, że pozwoli...

... na białej serwetce: przez krzyża tępy ból...

Wrócili po " Głębokiej studzience ", ale czad! To był czad! O rany... skąd on tę różę wytrzasnął! Kelner! Kelner! Trzy palce w górze... I wodę! Koniecznie wodę... Niegazowaną...

A ten... na białej serwetce: znajomy zapach róż...

Walc wiedeński, ach, ten walc, ten czar, popłynąć można, pomarzyć można, nie rozmawia się... to walc mówi, a ty go słuchaj... Tak samo, jak dawniej i to samo, jak dawniej, a wciąż coś nowego, coś odkrywczego, i ten wzrok, te oczy... Może ostatni raz już... I ta wiara, że jutro...

A ten przy stoliku pod ścianą: tańczę ja za - daj Bóg - dwadzieścia lat...

Ależ oczywiście, że odprowadzę, kolega poczeka na ławce, ciepło jest, my z jednego pokoju...
Będzie pani? Jutro znowu grają...
Mam ostatni zabieg o osiemnastej... Nie wiem, postaram się...
Zajmę ten sam stolik...

Busko Zdrój powoli układa się do snu...

Pozdrawiam Piast

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk Natko, być może, że wiersz już tu kiedyś był, czasem wyciągam starsze wiersze do przeróbki i wklejam ponownie:):) cieszę się, że zapamiętałaś:):)serdecznosci:) @viola arvensis Violu, bardzo mi miło, ale nie mam jeszcze tomiku, ciągle się waham czy wiersze są warte wydania, serdecznosci:) @mariusz ziółkowski @Jacek_Suchowicz Dziękuję serdecznie:):)
    • @viola arvensis Bardzo DZIĘKUJĘ i przepraszam, że z opóźnieniem, ale mnie tutaj coraz mniej :) gdyż moje gościnne występy na orgu dobiegły końca. Jeszcze raz DZIĘKUJĘ i pozdrawiam.
    • In memory of Franek K. Pamięci Franka K.   FROM VLADIMIR VYSOTSKY`S EARLY SONGS Z WCZESNYCH PIEŚNI WŁODZIMIRA WYSOCKIEGO   The early quasi-rogue songs by Vysotsky imitate the criminal folklore and therefore often include criminal slang, jargon and vulgarities, but despite all these features are real literary masterpieces. Their artistic value is beyond question. They are in all the splendour of his acting! Wczesne quasi-łobuzerskie pieśni Wysockiego naśladują kryminalny folklor i dlatego często zawierają kryminalny slang, żargon i wulgaryzmy, ale mimo to są prawdziwymi arcydziełami literackimi. Ich wartość artystyczna jest bezdyskusyjna. Są w całej okazałości jego aktorstwa!   Vysotsky`s instructor of Russian literature in Drama School was Andrei Siniavsky, that very famous dissident of the 60s who was made to leave Russia for Paris. Siniavski used to invite student Vysotsky to share with him his supper at his flat and inspired him to write and perform the quasi-rogue songs. Maitre adored this genre of poetry. Nauczycielem literatury rosyjskiej w Szkole Teatralnej, gdzie uczył się Wysocki, był Andriej Siniawski, bardzo znany dysydent lat 60., który zmuszony był opuścić Rosję i udać się do Paryża. Siniawski zapraszał studenta Wysockiego na kolację do swojego mieszkania, żeby zainspirować go do pisania i wykonywania pół-błatnych (pół-kryminalnych, pół-bandyckich) piosenek. Maître uwielbiał ten gatunek poezji.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Students of the Moscow Art Theatre`s drama school visiting the flat of their instructor of Russian literature Andrei Donatovich Sinyavsky after passing exams (Gennady Yalovich, Aza Lichitchenko, Louise Nedel`ko, Vladimir Vysotsky, Maria Rozanova, Andrei Sinyavsky). Studenci szkoły teatralnej Moskiewskiego Teatru Artystycznego odwiedzają mieszkanie swojego nauczyciela literatury rosyjskiej Andrieja Donatowicza Siniawskiego po zdaniu egzaminów (Giennadij Jałowicz, Aza Lichitczenko, Luiza Nedelko, Władimir Wysocki, Maria Rozanowa, Andriej Siniawski).   Vysotsky as a singing poet grew from those hooligan`s poems which he wrote a lot and sang to his seven-string guitar to please the teacher who then hadn`t been a dissident yet. Vysotsky`s neigbour and senior friend (he was ten years older), Armenian Levon Kocharian guessed to record those songs and sold the reels. Thus, unexpectedly, Vysotsky became an unknown nationwide celebrity. People thought that the first songs by V. had been composed in a prison cell by a true criminal. They became the urban folklore very soon. Wysocki jako śpiewający poeta wyrósł z tych chuligańskich wierszy, które pisał wiele i śpiewał do swojej siedmiostrunowej gitary, aby zadowolić nauczyciela, który wówczas jeszcze nie był dysydentem. Sąsiad i starszy przyjaciel Vysockiego (był dziesięć lat starszy), Ormianin Lewon Koczarian, wpadł na pomysł, aby nagrać te piosenki i sprzedać szpule. W ten sposób, niespodziewanie, Wysocki stał się nieznaną w całym kraju gwiazdą. Ludzie myśleli, że pierwsze piosenki Wysockiego zostały skomponowane w celi więziennej przez prawdziwego przestępcę. Bardzo szybko stały się miejskim folklorem.     - Why have you, you pest, trimmed your nice eye-brow? - Why have you, you see, put on your blue beret? - And to where have you, you whore, set off to go? Not gonna hide from me two tickets anyway!   Ćto że ty, zaraza, brow' siebie podbriła, Nu, dla ciego nadieła, poniał, sinij swoj bieriet! I kuda ty, stier'wa, lyży nawostriła - Ot mienia nie skrojesz  ty w nash kłub wtoroj bilet!   Czemu ty, cholero, podstrzyżełaś lecco brwi? Dlaczego ty, nie zrozumiałeś, nałożyłaś swój niebieski beret! A dokąd ty, kurwo, biorasz nogi za pas? Nie ukryjesz przede mną drugiego biletu do naszego klubu!   You know that I do dote on you, my darling, I am about to steal for you all day and night. But since lately I`ve begun to notice, why`ve I?, You seem to cheat on me too often, ain`t I right?   Znajesz ty, szto ja duszy w tiebie nie ciaju, Dla tiebia gotow ja dniom i noćju worować, - No w poslednieje wriemia ćtoj-to zamieciaju, Szto ty mnie stała sliszkom ciasto izmieniać.   Wiesz, że Cię ubóstwiam, Dla ciebie gotów jestem kraść dniem i nocą, - Ale ostatnio cokolwiek zauważam, Że zacząłaś mnie zbyt często zdradzać.   If it is but Kol`ka or even only Slavka, I won`t mind, cause they are bosom friends of mine, But if it is that Vit`ka, who lives on Per`yaslavka, I will break your legs, for fuck`s sake, so be stand by!   Jesli eto Kolka ili daże Sławka - Suprotiw towariszczew nie stanu vozrażać, No jesli eto Wit'ka s Małoj Pierjasławki - Ja ż tie nogi obłomaju, w Boga duszu mać!   Jeśli to Kolka, a nawet Sławka - Nie mam nic przeciwko moim towarzyszom, Ale jeśli to jest Wit`ka z Pierwszej Perjasławki - Połamię ci nogi, jak Boga kocham, kurwa mać!   You red-haired hussy, I gonna tell aloud, If you go on and wear your beret, I will let you go, but bury you from now In my chest, and order to cement it right away.   Ryżaja szaława, ot tiebia nie skroju: Jesli ty i dalsze budiesz svoj bieriet nosić - Ja tiebia nie tronu, a w dusze zaroju I prikażu zalić cemientom, sztoby nie razryć.   Ruda szmato, nie będę tego przed tobą ukrywać: Jeśli nadal będziesz nosić swój beret – Nie dotknę cię, ale pochowam cię w mojej duszy I każę zalać to cementem, żeby nie można było rozkopać .   And when summer comes, you will come back one day, But I`ll catch myself such a pretty chick, That you, bitch, will die of envy, and, by God’s grace, When you say `Forgive!`, I`ll never care for it!   A nastaniec leto - ty jeszcze wiernioszsia, Nu, a ja siebie takuju babu otchwaciu, Szto togda ty, stierw', ot zawisti zagnioszsia, Skażesz mnie: "Prosti!" - a ja plewać nie zachociu!   A gdy nadejdzie lato, jeszcze powrócisz, No cóż, zdobędę sobie taką kobietkę, Że wtedy ty, kurwo, umrzesz z zazdrości, Powiesz mi: "Przepraszam!" - ale będę miał cię w nosie!   PHILOLOGICAL COMMENTARY KOMENTARZ FILOLOGICZNY The poem contains some colloquial idioms and folksy pronunciations of the words. The latter ones include  1) ster'va (palatalized `r`), sterv`(palatalized `v` minus vowel, a remnant of vocative) [from literary sterva] 2) chtoy-to [from literary chtoy-to] 3) suprotiv tovarishchev [from literary Protiv tovarishchey] Kol`ka, Vit`ka, Slavka are the informal variants of names Nikolai, Viktor and Vyacheslav    Vysotsky in his youth Wysocki w młodości Wiersz zawiera kilka potocznych idiomów i ludowych wymow słów. Do tych ostatnich należą: 1) stier'wa (palatalizowane `r`), stierw` (palatalizowane `w` bez samogłoski, pozostałość wołacza) [od literackiego stierwa] 2) ćtoj-to [od literackiego ćto-to] 3) suprotiw towariszczew [od literackiego Protiw towariszczej] Kolka, Wit`ka, Sławka, są to nieformalne warianty imion Nikołaj, Wiktor i Wiaczesław   Idioms include 1) lyzhy navostrila (lit. got her skis on [to flee, escape, to leave for]). 2) plevat` ne zachochu (lit. won`t even spit on smbd. [don`t care about, don`t give a damn for smbd.)   Idiomy obejmują 1) lyży nawostriła (dosł. kierujesz narty) biorasz nogi za pas, uciekasz  2) plewać nie zachociu (dosł.nawet nie zechcę pluć) będę miał cię w nosie  
    • @Natuskaa    Powyższy "(serniczek)" jest bardzo dobrym tekstem. Napisanym z pomysłem i wyśmienicie poprowadzonym. Zajrzałem więc z przyjemnością.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         Pozdrowienia.  
    • @iwonaroma Dziękuję Iwonko. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...